W kontekście debaty, która powróciła za sprawą absurdalnych zarzutów prof. Barbary Engelking, niezwykłej mocy nabiera najnowszy raport działającej w Brukseli - europejskiej organizacji pozarządowej o nazwie European Coalition for Israel (ECI). Stowarzyszenie to powstało w 2004 r. i definiuje się jako „koalicja organizacji chrześcijańskich”e (katolickich, protestanckich, prawosławnych i ewangelickich), „rozumiejąca ważną rolę Europy w odniesieniu do narodu żydowskiego i istnienia państwa Izrael nie tylko w przeszłości, ale także dzisiaj” - jak można przeczytać na jej stronach.
Przez niektórych organizacja jest wręcz nazywana „Żydowskim lobby w Brukseli”, co jest oczywistą przesadą, a czego dowodzą jej cele statutowe i profil aktywności.
25 kwietnia, ECI przedstawiło raport, w którym indeksuje europejskie partie polityczne w ich relacji do Izraela, zestawiając od najwyżej pozycjonowanych te partie, które najbardziej popierają Izrael, a kończąc na partiach, które są mu najbardziej niechętne. Jak czytamy o raporcie na stronach ECI: „to pierwsze w historii badanie poparcia dla Izraela wśród partii narodowych reprezentowanych w Parlamencie Europejskim. Badanie zostało zlecone przez Europejską Koalicję na rzecz Izraela i przeprowadzone przez brukselską platformę badawczą EU-Matrix. Badanie opiera się na wynikach głosowania 71. pozycji związanych z Izraelem w latach 2019-2022. (…). Wyniki, które zostały zaprezentowane w Parlamencie Europejskim we wtorek wieczorem, w przededniu 75. Dnia Niepodległości Izraela, nie są zaskoczeniem dla nikogo, kto studiował stosunki UE-Izrael na przestrzeni lat. Największe poparcie dla Izraela mają partie na prawo od centrum w Parlamencie Europejskim. Najbardziej proizraelską ze wszystkich grup politycznych jest Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR), następnie Tożsamość i Demokracja (ID), Europejska Partia Ludowa (EPP) i liberalna grupa Renew. Im dalej na lewicę polityczną, tym bardziej krytyczny jest stosunek do Izraela”.
Cóż za niespodzianka w kontekście rozpętanej w Polsce debaty publicznej…
Raport, który można tu obejrzeć tutaj dość klarownie pokazuje jak wiele hipokryzji reprezentuje ofensywa polskiej lewicy, skoro to ona właśnie znajduje się w rzeczonym rankingu na pozycjach najbardziej odległych i wstydliwych. PiS a także Solidarna Polska lokuje się zaś wyraźnie w czołówce partii przychylnych Izraelowi, a to arytmetyka jest tu lepszym dowodem niż nadmuchany balon wyimaginowanych oskarżeń o problem z tematem żydowskim i rozliczeniami na prawej, konserwatywnej stronie.
O ile obie partie zebrały odpowiednio PiS: 86,66 proc., Solidarna Polska: 85,93 proc. (najwięcej spośród polskich partii), to Platforma Obywatelska i PSL znajdują się dopiero w środku zestawienia z wynikiem 64,44 proc. a Polska 2050 - 51,85 proc. Jak żałośnie w tym zestawieniu prezentuje się Lewica, liczby mówią same za siebie: Sojusz Lewicy Demokratycznej: 24,4 proc. zaś Nowa Lewica zaledwie 19,26 proc.
Między 19. pozycją PiS-u w owym zestawieniu a 53. Platformy Obywatelskiej czy 126. miejscem Sojuszu Lewicy Demokratycznej i 157. Nowej Lewicy istnieje co tu kryć – obrazowy i wiele mówiący dystans. Trudno tym razem dowodzić, że macki PiS-u sięgnęły też Europejskiej Koalicji na rzecz Izraela, choć jak wiemy najzdolniejsi w tej mierze twitterowi mędrcy salonowi z pewnością odkryją jakiś tajny spisek.
Bardzo ciekawie jawi się to zestawienie w kontekście przyprawianej siłom konserwatywnym Europy brunatnej twarzy i „faszystowskich zapędów”: hiszpański VOX znalazł się w pierwszej piątce z rezultatem 96,18 proc., Fidesz 90,18 proc. a Fratelli d’Italia 84,44 proc. Najniżej w całym zestawieniu z wynikiem 0 absolutne znajduje się Podemos i Izquierda Unida, czyli koalicjanci w aktualnym socjalistyczno-komunistycznym rządzie Hiszpańskim. Polacy eurodeputowani lewicy nie mają jednak żadnych oporów, aby współpracować na forum Europarlamentu z partiami jawnie antysemickimi i to pod hasłami przywracania w Polsce praworządności i dbałości o „wartości europejskie”.
Powyższy raport Europejskiej Koalicji na rzecz Izraela powinien skłonić pewne środowiska do refleksji, a może nawet wyrazów skruchy(?). Niestety w kraju w którym debata publiczna jest skolonizowana przez ideologiczne, wyższościowe zadęcie salonu liberalno-lewicowego jest to zwyczajnie niemożliwe.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/644751-polska-prawica-najbardziej-proizraelska