Eliza Michalik dołączyła do grona publicystów krytykujących ostatnie działania Szymona Hołowni. Publicystyka w felietonie opublikowanym na portalu naTemat.pl nie zostawia suchej nitki na liderze Polska 2050! Na koniec stwierdza nawet, że Hołownia jest… „niezwykle szkodliwym dla Polski agentem PiS”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Lis ostro hejtuje Hołownię: Polska to nie plac zabaw dla namolnych narcyzów. Nie jesteś gotowy do bycia premierem ani prezydentem
Michalik rozpoczyna swój tekst od stwierdzenia, że czymś oczywistym jest to, że marsz, który ma się odbyć 4 czerwca, „nie rozwali PiS”.
Ale przecież nie o to w nim chodzi, a o pokazanie solidarności w obliczu tego, co robi Polsce
— podkreśla Michalik.
Następnie przechodzi do krytykowania lidera Polska 2050. Michalik posuwa się do stwierdzenia, że rekomenduję, aby zbadać „jego IQ obiektywnym testem”.
Jeśli nie pojmuje, że tylko w jedności sprzeciwu tkwią jego moc i siła- to nie tylko nie nadaje się na polityka, ale i na świadomego obywatela
— pisze publicystyka.
Dalej stwierdza, że „rzeczy, które mówi Hołownia są od jakiegoś czasu po prostu głupie”.
Michalik przypomina, że Hołownia najpierw mówił, aby darować sobie marsz 4 czerwca, aby później przekonywać, że nic takiego nie mówił, tylko został źle zrozumiany.
CZYTAJ WIĘCEJ: Hołownia mięknie: Przestańcie manipulować. Powiedziałem wyraźnie: idźcie na marsz, kto tylko chce. 4 czerwca nas łączy
Nie wiem, o co chodzi - ale w mojej opinii te wypowiedzi nie dowodzą stabilności, ani emocjonalnej, ani politycznej, nie są też dowodem istnienia jakiejś konkretnej strategii działania lidera Polski 2050. Przeciwnie, pokazują, że Hołownia ani nie wie, co mówi, ani nie wie co i po co robi, ani się za bardzo nie orientuje w najprostszych sprawach polskiej polityki i życia społecznego
— czytamy.
W tekście Michalik obrywa się również lewicy, która według autorki, jest „całkiem nieobecna, gdy łamane są prawa kobiet, prawa pracownicze, prawa obywatelskie i prawa człowieka, a bardzo obecna w krytykowaniu PO, ale to już temat na oddzielny felieton”.
Michalik stwierdza, że Hołownia pojawia się wtedy, gdy dzieje się coś, co może zaszkodzić PiS-owi i „zaczyna bezsensowne spory odwracające uwagę od przewin”. Publicystka podkreśla, że jego działania są bezsensowne, chyba że, Hołownia chce kolejnej wygranej PiS…
To nagle, w czarodziejski sposób, fakty zaczynają do siebie pasować, prawda?
Na koniec Michalik dodaje, a w zasadzie stwierdza, że Hołownia to poprostu… agent PiS.
Tyle że, jeśli o mnie chodzi, latarnia, pod którą stoi Hołownia, zapaliła się już dawno, oświetlając niezwykle szkodliwego dla Polski agenta PiS
— kończy Michalik.
kk/naTemat.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/644696-michalik-o-holowni-szkodliwy-dla-polski-agent-pis