O wskazanym stosunku Francji do wojny na Ukrainie, o pomysłach na jej zakończenie, o dozbrajaniu Ukrainy i sankcjach wobec Rosji, o Unii Europejskiej, prawicowych partiach w UE, podobieństwach francuskiego Zjednoczenia Narodowego i PiS, o strajkach we Francji i zarzucanym Zjednoczeniu Narodowemu antysemityzmowi i rasizmowi - o tym wszystkim mówi w wywiadzie opublikowanym w weekendowym wydaniu „Gazety Wyborczej” francuska polityk i szefowa wspomnianej partii Marine Le Pen.
W wywiadzie przewodnicząca Zjednoczenia Narodowego (Rassemblement National) oraz konkurentka Emmanuela Macrona w drugiej turze ostatnich wyborów prezydenckich została na początek zapytana o sondaże, wg których Le Pen wygrałaby wybory prezydenckie.
Przewidzieliśmy problemy, które wystąpiły w minionym roku […] do tego Macron nie dotrzymał obietnicy zmiany swojego sposobu rządzenia. Do Francuzów dotarło, że że prezydent sienie zmieni. Gorzej: że będzie ich jeszcze bardziej pomijał, niż w pierwszej kadencji
— mówi odnosząc się wprost do wprowadzonej na siłę we Francji reformy emerytalnej, zgodnie z którą Francuzom podniesiono wiek emerytalny do 64 lat. Współczesne problemy we Francji nie były jednak głównymi tematami wywiadu.
Francja ponad wszystko
Le Pen zapytana o jej stanowisko wobec wojny na Ukrainie, gdyby została prezydent Francji, stwierdziła, że będzie kierowała się wyłącznie interesem swojego kraju. I ta myśli dominuje w całym wywiadzie. Uważa ona, że Francja „ma do odegrania rolę siły równoważącej potęgi mocarstw: Rosji, Chin czy USA”. Z kolei „Rosja popełnia wielki błąd atakując Ukrainę i łamiąc jej suwerenność”.
Dlatego zrobiłabym, co w mojej mocy, aby Francja stała się czynnikiem w pokojowym rozwiązaniu tego konfliktu. Nie widzę innego wyjścia
— mówi Le Pen.
„Gdy wygra Ukraina, NATO będzie w stanie wojny; rozpoczniemy III wojnę światową”
Jeśli Rosja wygra wojnę, będzie to katastrofalne w skutkach, gdyż wyśle sygnał, że konflikty terytorialne między państwami można rozstrzygać zbrojnie.
Gdy zaś wygra Ukraina, będzie to oznaczało, że NATO jest w stanie wojny. Jestem bowiem przekonana, że Ukraina bez siły NATO nie może wygrać wojny z Rosją. A to oznacza, że rozpoczniemy III wojnę światową
Jeśli, jak do tej pory, będziemy dostarczać sukcesywnie broń Ukrainie, czeka nas nowa wojna stuletnia […] Niedołożenie wszelkich starań do znalezienia pokojowego rozwiązania tego konfliktu jest nieodpowiedzialne
— tłumaczy Marine Le Pen stwierdzając, że wspiera Macrona w jego staraniach o pokój na Ukrainie, oraz że stawia nie na działania UE, ale na skuteczność francuskiej dyplomacji.
Francuska broń na Ukrainę i sankcje
Wg Le Pen Francja powinna nadal dostarczać na Ukrainę broń, ale jedynie ofensywną.
Co więcej, dostawy broni osłabiają naszą własną do obrony i możliwość kompletnego formatu armii francuskiej
— mówi.
Podtrzymuję negatywne stanowisko ws. sankcji, przynoszących poważniejsze konsekwencje dla Francuzów niż dla Rosjan […] Idea prowadzenia wojny energetycznej, gdy się nie posiada surowców, jest głupia
— dodaje
Obrona Ukrainy? Le Pen: Za jaką cenę?
Zapytana o to, czy obrona Ukrainy nie leży w interesie Francji, odpowiada pytaniem: Za jaką cenę? Nie pozostawia wątpliwości, że nie ma opcji wysyłania na front ukraiński Francuzów ani przekazywania broni ofensywnej.
To nie leży w interesie Francji. Natomiast pomoc Ukrainie w obronie jej suwerenności i ludności cywilnej – tak
- odpowiada Le Pen.
Negocjacje pokojowe?
Na stwierdzenie, że bez możliwości ofensywnych Ukrainy jakiekolwiek negocjacje pokojowe de facto ratyfikują rosyjskie zdobycze terytorialne, Le Pen proponuje „szukanie rozwiązania akceptowalnego dla obu stron. Rosjanie muszą z czegoś zrezygnować”, sugerując, że „najpierw trzeba znać plany Kijowa, wiedzieć, co zdaniem (Zełenskiego – przyp. red.) nie podlega negocjacji. Ale także (trzeba znać – przyp. red.) stanowisko drugiej strony”.
Na pytanie, co trzeba konkretnie zrobić, aby położyć kres tej wojnie, jedyne, co Le Pen sugeruje, to francuska mediacja.
Francja powinna zorganizować międzynarodową konferencję pokojową z udziałem państw zaangażowanych w konflikt, z wszystkimi sąsiadami Ukrainy. Nie twierdzę, że to automatycznie przyniosłoby rezultaty, ale pojawiłaby się na nowo nadzieja
— proponuje Le Pen.
Ukraina – rosyjska strefa wpływów
Na koniec wątku ukraińskiego w rozmowie z „Wyborczą” Le Pen nie tyle potwierdza swoją dotychczasową opinie, że Ukraina jest w rosyjskiej strefie wpływów, co była w tej strefie ze względu na swoje położenie: „Do tej pory była to geopolityczna oczywistość”. Dlatego obecnie „kraj ten stał się teatrem walki o wpływy między dwiema potęgami” (Rosji i Zachodu – przyp. red.). Przy czym Le Pen nie odmawia Ukrainie prawa wstąpienia do NATO.
Unia Europejska
Marine Le Pen pytana o Unię Europejską jako trzecie – obok USA i Chin – europejskie mocarstwo, które mogłoby występować w rozmowach z Chinami jako odrębny podmiot, nie ukrywa, że nie wierzy w ten koncept i pozostaje eurosceptyczką – „nie w stosunku do Europy, ale jej politycznej organizacji”.
Macron od lat sprzedaje nam ideę obrony europejskiej, która nie istnieje, i europejskiej suwerenności, która nie jest realna. By mówić o suwerenności musi być naród – a narodu europejskiego nie ma
— twierdzi, dlatego „narody muszą zachować własną dyplomację, która wynika także z ich historii. Bez tego słabną”.
Głos wyrażony ustami pani von der Leyen nie reprezentuje jednomyślności narodów europejskich i dlatego jest jedynie demonstracją słabości
— mówi. Dlatego – jak sugeruje - Francja będzie prowadzić własną politykę wobec m.in. Chin, niezależną od innych mocarstw. I w ramach tej polityki Tajwan nie może liczyć na Francję.
Nie mamy ambasady na Tajwanie, nie uznajemy jego suwerenności
— dodaje.
Prawicowe partie w UE
Le Pen pytana o różnice Zjednoczenia Narodowego we Francji i innych „skrajnie prawicowych” partii w UE stwierdza:
Szukam raczej punktów wspólnych. Nie klonów, tylko sojuszników. […] Dla nas zasadnicze kwestie, to: obrona interesów narodowych, odmowa stworzenia czegoś w rodzaju europejskiego superpaństwa, ograniczenie migracji uregulowanie globalizacji i nadanie Unii uczciwych zasad handlowych
Zjednoczenie Narodowe i PiS
Le Pen pytana o różnice z PiS jako partią rządzącą w kraju „mocno proukraińskim”, dążącą do wzmocnienia amerykańskiej obecności w Europie, zaprzecza co do swoich sympatii prorosyjskich.
W binarnym świecie (opisywanym przez „Wyborczą”) można być albo atlantystą, albo rusofilem. Tymczasem Francja nie jest ani jednym, ani drugim. I zależy mi, by nie podlegała ani USA, ani Rosji
— mówi. Nie ukrywa, że jest pewien wspólny grunt do współpracy z PiS. To m.in. „życzenie, by UE nie działała poprzez szantaż i groźby, jak to robi w stosunku do Polski”
W UE rządzą ideolodzy, który do końca będą narzucać nam swój dyktat. Łączy nas pragnienie ochrony naszych tożsamości narodowych, odmowa narzucanych nam wbrew woli naszych narodów standardów, zwłaszcza społecznych, czy odgórnego obowiązku rozmieszczania u siebie migrantów
— tłumaczy Le Pen.
Strajki we Francji
Główna kontrkandydatka Macrona w zeszłorocznych wyborach prezydenckich we Francji pytana była także m.in. o problem nielegalnej migracji do Wielkiej Brytanii przez Francję, o jej działalność w kontekście zbliżającej się kampanii do kolejnych wyborów we Francji w 2027 roku, o pozycję Zjednoczenia Narodowego we francuskim parlamencie oraz o obecne protesty we Francji w związku z wprowadzeniem na siłę francuskiej reformy emerytalnej.
Rozumiem, dlaczego Francuzi wyrażają sprzeciw na ulicach, ale nie akceptuję przemocy. I rząd ponosi odpowiedzialność za powstały chaos. Pozwolono skrajnie lewicowym grupom rozwijać się, umiędzynarodowić, podczas gdy wiadomo, że to one są odpowiedzialne za przemoc
— mówi Le Pen dodając, że „ofiarą tej polityki jest policja”.
Antysemityzm i rasizm
Marine Le Pen zapytana w kontekście – zdaniem „Wyborczej” o wyznaczniki skrajnej prawicy, jak antysemityzm i rasizm, zaprzecza, by Zjednoczenie Narodowe jest skrajną prawicą.
Nie będziemy wracać do przeszłości Frontu Narodowego i mojego ojca. Zawsze i w każdych okolicznościach wyrażam poparcie dla naszych żydowskich rodaków
— mówi odnośnie sugestii o antysemityzmie. Z koeli gdy chodzi o rasizm Le Pen przypomina, że wygrała wybory we wszystkich francuskich terytoriach zamorskich.
Ani jedna linijka naszego programu nie odnosi się do koloru skóry, do pochodzenia czy do religii. Bronimy Francuzów niezależnie od tego, skąd pochodzą
— broni swojej partii Marine Le Pen.
CZYTAJ TAKŻE;
rdm/”Gazeta wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/644688-le-pen-w-gw-kierujemy-sie-jedynie-interesem-francji