W Parlamencie Europejskim odbyła się z inicjatywy europosłów Kosmy Złotowskiego (PiS) i Elżbiety Łukacijewskiej (PO) konferencja w sprawie unijnych przepisów dotyczących transportu drogowego. Przedstawiciele sektora przekonywali, że te przepisy nie działają. „Nigdzie nie czujemy się tak niebezpiecznie w trakcie pracy, jak we Francji” – mówiła Iwona Blecharczyk, która jest kierowcą ciężarówki.
Unijne przepisy dotyczące sektora transportu drogowego, tzw. pakiet mobilności, zostały uchwalone w 2020 roku i są stopniowo wdrażane. W założeniu miały poprawić jakoś pracy kierowców, poprzez m.in. obowiązkowe powroty do kraju zamieszkania po określonym okresie pracy za granicą, spanie w hotelach a nie w kabinach ciężarówek, poprawę jakości infrastruktury przy autostradach.
„To ciężki zawód, a na ich miejsce nie przychodzą nowi”
Przedstawiciele Związku Pracodawców „Transport i Logistyka Polska”, który zrzesza 70 największych firm na rynku, przekonywali jednak na konferencji w PE w Brukseli, że przepisy nie działają tak jak powinny.
Szacuje się, że w Europie brakuje 400-500 tys. kierowców. W Polsce brakuje 150 tys. kierowców. (…) Obecnie płace (w krajach Europy Wschodniej – PAP) nie różnią się w zasadniczy sposób od płac kierowców na Zachodzie. Pomimo tego kierowców odchodzą z różnych przyczyn jak emerytura czy choroby zawodowe, bo to ciężki zawód, a na ich miejsce nie przychodzą nowi
— mówił na spotkaniu szef organizacji Maciej Wroński. Przekonywał, że nowych nie zachęcają do zawodu warunki pracy.
Blecharczyk: „Chyba nigdzie nie czujemy się tak mało bezpiecznie, jak we Francji”
Dlaczego tak się dzieje wyjaśniła Iwona Blecharczyk, która jest kierowcą ciężarówki z wieloletnim doświadczeniem na europejskich drogach i prezesem firmy Imagination Transport. Przeprowadziła ona badania ankietowe na ten temat wśród ponad 1,6 tys. kierowców. Jak przekonywała, wynika z nich, że sytuacja w Europie Zachodniej jest fatalna - brakuje parkingów, wiele z nich jest nieoświetlonych, a stan infrastruktury sanitarnej dla kierowców wręcz tragiczny. Informowała, że kierowcy często nie mają w trasie gdzie się umyć, a toalety są zwykle brudne. Przy parkingach nie ma też hoteli, w których mogliby się zatrzymać.
Od 12 lat jestem zawodowym kierowcą i nie widzę żadnej zmiany. (…) Kierowcy mają tego serdecznie dość. Żyjemy w XXI wieku i fakt, że zbieramy się w stolicy UE, aby rozmawiać o toaletach i prysznicach, świadczy o tym, jak wygląda sytuacja
— wskazała. Blecharczyk pokazała też film, który nakręciła podczas swojej pracy, prezentujący fatalne warunki panujące na parkingach w krajach Europy Zachodniej.
Do tego – jak mówiła - dochodzą kwestie braku bezpieczeństwa kierowców na parkingach w niektórych państwach UE. Z ankiety wynikało, że najgorzej jest we Francji.
Chyba nigdzie nie czujemy się tak mało bezpiecznie, jak we Francji. Chyba nigdzie, tak jak we Francji, nie czujemy, że nie możemy polegać na policji. W sytuacji kradzieży paliwa policja po prostu nie przyjeżdża
— powiedziała.
Blecharczyk opowiedziała historię, gdy na parkingu w południowej Francji spotkała rano jednego z kierowców, który został w nocy całkowicie okradziony z paliwa.
Był styczeń, było zimno. Kierowca zadzwonił na policję, ale usłyszał, że to nie ich sprawa, ale żandarmerii. Kierowca zadzwonił więc do żandarmerii, ale ta poinformowała go, że aby zgłosić przestępstwo musi pojawić się na komisariacie. Nie było to możliwe, bo przecież nie miał paliwa. Tak to wygląda za każdym razem. Jesteśmy w Belgii i w Belgii jest tak samo. We Francji nigdy w życiu nie poszłabym spać bez specjalnych śrub, którymi zabezpieczam drzwi kabiny pojazdu
— powiedziała Blecharczyk.
Dodała, że z kolei w Niemczech i Austrii kierowcy czują się stosunkowo bezpiecznie.
Złotowski: Będziemy naciskać na Komisję Europejską
Europoseł Złotowski (PiS) powiedział, że zamierza poruszać sprawę na forum unijnym.
Zwykle jest tak, iż Komisja Europejska mówi, że wszystko jest w porządku, porozmawiamy i będzie lepiej. Tymczasem kierowcy uważają, że nie jest lepiej a wręcz przeciwnie, jest coraz gorzej. Oczywiście będziemy naciskać na Komisję Europejską (…), ale doskonale zdajemy sobie sprawie, że właśnie kończy się jej kadencja. W związku z tym nikt palcem już w Komisji w tej sprawie nie kiwnie do końca tej kadencji. Będziemy się starali jednak przycisnąć KE. Oczywiście nie wszystko zależy od niej, bo to rządy poszczególnych krajów odpowiadają za infrastrukturę
— zaznaczył.
„Przyjęte zostały przepisy, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością”
Europosłanka Łukacijewska (PO) powiedziała PAP po konferencji, że KE powinna przedstawiać ocenę wpływu pakietu mobilności na sektor transportu. Nie wykluczyła, że będzie też wnioskować o zorganizowanie debaty na ten temat.
To, przed czym ostrzegaliśmy – praktycznie wszyscy eurodeputowani z krajów Europy Środkowo-Wschodniej - sprawdziło się. Przyjęte zostały przepisy, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Jeśli Komisja Europejska nakazywała, żeby kierowcy odpoczywali w hotelach a nie w kabinach ciężarówek, to dziś potwierdziło się, że tych hoteli nie ma, a parkingi nie są bezpieczne
— powiedziała europosłanka.
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/644428-zlotowski-i-lukacijewska-razem-ws-kierowcow-ciezarowek