Marek Sawicki, który był dziś gościem telewizji wPolsce.pl, przekonywał że marsz Donalda Tuska jest organizowany przeciwko czemuś, a nie za czymś, co łączy. Czy PSL weźmie więc udział w imprezie 4 czerwca? Na to pytanie jednoznaczna odpowiedź jednak nie padła.
Mam wrażenie, że ciągle gonimy te same kaczory, to bez sensu. Każdy ma prawo robić 4 czerwca co chce. To ważna data dotycząca pierwszych wyborów po 1989 roku. Nie były one w pełni demokratyczne, ale rok później odbyły się demokratyczne wybory do samorządu i wtedy też zaczęła się moja przygoda z polityką
— mówił Marek Sawicki na antenie telewizji wPolsce.pl.
Czerwiec to dla nas miesiąc Święta ludowego i u nas nie ma w tej chwili jakiegoś wzmożenia, że wszyscy musimy być w Warszawie lub poza Warszawą. Mamy jeszcze sporo czasu. (…). Poczekajmy z tym 4 czerwca. Mam wrażenie, że komuś w sposób szczególny zależy na tym, by nie mówić o propozycjach programowych i problemach. Znowu mamy mówić „jak”, a nie „o co”. Jeśli mamy iść 4 czerwca przeciwko czemuś, to wolę maszerować „za czymś”. (…). Zostawmy tego polityka (Tuska), niech on sam sobie radzi. Nie ma potrzeby poświęcać mu aż tyle czasu
— stwierdził polityk PSL.
Marek Sawicki był pytany o słowa Szymona Hołowni, który apelował, by „odpuścić” sobie marsz Donalda Tuska.
Widocznie hołduje on zasadzie Legii cudzoziemskiej, z której wynika, że oddziały maszerują osobno, a uderzają razem. My jesteśmy w marszu
— żartował Marek Sawicki.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/644281-tylko-u-nas-psl-nie-bedzie-maszerowalo-razem-z-tuskiem