Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił w środę wyrok Sądu Rejonowego w Gdańsku z 2022 r. i skierował go do ponownego rozpoznania. Europosłanka w sądzie I instancji została uniewinniona od zarzutów ukrywania dochodów i błędnego rozliczania podatków.
W środę Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił zaskarżony przez prokuraturę wyrok Sądu Rejonowego w Gdańsku, który uniewinnił europosłankę od zarzutów ukrywania dochodów i błędnego rozliczania podatków, i skierował go do ponownego rozpoznania.
Akt oskarżenia przeciwko europosłance Koalicji Europejskiej do Sądu Rejonowego w Gdańsku skierował w sierpniu 2020 r. Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Prokuratura zarzuciła jej ukrywanie dochodów, którego - zdaniem śledczych - miała się dopuścić wraz z mężem Pawłem Adamowiczem, zamordowanym w styczniu 2019 r. prezydentem Gdańska.
Zdaniem śledczych Adamowicz w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 miała zataić odpowiednio prawie 300 tys. zł i 100 tys. zł dochodów.
Ponadto, prokuratura zarzuciła europosłance również nierozliczenie dochodów z wynajmu mieszkań, jako prowadzonego w warunkach pozarolniczej działalności gospodarczej. Według śledczych, uszczuplenie podatku wyniosło prawie 120 tys. zł.
W środę uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku odczytał sędzia referent Mariusz Kaźmierczak, który na początku podkreślił, że „materia, jaką zajmował się Sąd Okręgowy w tej sprawie, to dość skomplikowane zagadnienia prawne”.
W uzasadnieniu sąd odwoławczy wskazywał, że Sąd Rejonowy rozpoznając sprawę ustalił, że zakwestionowane przez organy skarbowe wpłaty płynęły na rachunki państwa Adamowicz i uznał, na podstawie przeprowadzonego postępowania, że te środki pieniężne nie mogły pochodzić z darowizn od dziadków oskarżonych. Sąd Rejonowy wskazał, że nie znał źródła ich pochodzenia” - mówił sędzia.
Zaznaczył, że SR ustalił, że państwo Adamowicz dysponowali składnikami majątkowymi, które nie zostały zgłoszone do opodatkowania.
Dalej idąc konsekwentnie, że SR stwierdził, że zostały spełnione przedmiotowe znamiona przestępstwa (…), a równocześnie wydał wyrok uniewinniający wskazując, że z przyczyn prawnych nie można w tej sprawie wydać wyroku skazującego i tego zagadnienia dotyczyła apelacja prokuratura
— mówił.
W dalszej części uzasadnienia sędzia wskazywał, że na gruncie prawa podatkowego każdy dochód podlega opodatkowaniu, chyba że przepis szczególny wskazuje na coś innego.
Na gruncie prawa podatkowego każda forma przysporzenia majątkowego jest dochodem, a w tym przypadku mieliśmy do czynienia z wpłatami gotówkowymi znacznych kwot na rachunki bankowe państwa Adamowiczów
— uzasadniał.
Nikt nie zarzucił oskarżonej, że zakwestionowane przysporzenia majątkowe pochodziły z czynności nielegalnych. Rację ma Sąd Rejonowy wskazując, że dochody, które pochodzą z czynu zabronionego nie podlegają opodatkowaniu. Ale nikt oskarżonej nie zarzucił, że te dochody z takiego czynu pochodziły
— uzasadniał sąd i wskazywał, że skoro były to środki uzyskane leganie to podlegały opodatkowaniu na zasadzie ogólnej.
Sąd Okręgowy zakwestionował rozumowanie Sądu Rejonowego, że skoro nie da się ustalić źródła pochodzenia tych pieniędzy, to nie można ustalić, czy one podlegają opodatkowaniu. Bo ogólna zasada jest inna, każdy przychód podlega opodatkowaniu, chyba że z przepisów wynika coś innego
— mówił sędzia.
Linia obrony wskazywała na to, że pochodziły one z darowizn. (…) SR w swoim orzeczeniu zakwestionował tę linię obrony, wskazując, że pieniądze nie pochodziły z darowizn więc skoro brak było alternatywnych wersji co do źródeł pochodzenia tych pieniędzy, to przyjąć należało wersję najkorzystniejszą dla oskarżonej, że pochodziły z legalnego choć nieustalonego źródła
— uzasadniał sąd.
Zdaniem sądu doszło do sytuacji, że sąd pierwszej instancji w swoim wyroku ustalił, że zaistniało zdarzenie wyczerpujące przedmiotowe znamiona występku karno-skarbowego ale wydał wyrok uniewinniający w oparciu o dokonaną przez siebie wykładnię przepisów, która zdaniem SO była nieprawidłowa.
Od wyroku sądu odwoławczego stronom przysługuje skarga do Sądu Najwyższego.
W czerwcu ub.r. Sąd Rejonowy w Gdańsku uniewinnił Magdalenę Adamowicz od zarzutów. W uzasadnieniu wskazano, że nie przedstawiono żadnych przekonywujących dowodów świadczących o pochodzeniu nieujawnionych dochodów i z jakiego względu miałyby być one wykazywane w zeznaniu PIT-37, a w konsekwencji na jakiej podstawie oskarżona miałyby naruszyć przepisy.
Wyrok był nieprawomocny. Apelację od niego złożyła Prokuratura Krajowa. W ocenie śledczych sąd m.in. „całkowicie zaniechał przeprowadzenie postępowania dowodowego, w tym takich podstawowych dowodów, jak przesłuchanie w charakterze świadków członków najbliższej rodziny” europosłanki.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/644279-proces-przeciwko-m-adamowicz-rozpocznie-sie-od-nowa