„Za chwilę dowiemy się, że Donald Tusk walczył także z Władimirem Putinem i generalnie robił wszystko, żeby uniezależnić Polskę od Federacji Rosyjskiej. A jednak wszyscy doskonale wiemy, pamiętając jego rządy, że zrobił dokładnie odwrotnie – uzależnił właśnie Polskę od importu z Rosji, spotykał się z Putinem, kłaniał się mu, przytulał się z nim” - mówi portalowi wPolityce.pl sekretarz stanu w KPRM Adam Andruszkiewicz.
wPolityce.pl: Rozpoczęło się śledztwo w sprawie Donalda Tuska i przewodniczący PO już przekonuje, że chcą go Państwo „dopaść” za walkę z rosyjskim węglem. Jak odniósłby się Pan do tego rodzaju wypowiedzi i kreowania się przez lidera PO na ofiarę?
Adam Andruszkiewicz: Za chwilę dowiemy się, że Donald Tusk walczył także z Władimirem Putinem i generalnie robił wszystko, żeby uniezależnić Polskę od Federacji Rosyjskiej. A jednak wszyscy doskonale wiemy, pamiętając jego rządy, że zrobił dokładnie odwrotnie – uzależnił Polskę od importu z Rosji, spotykał się z Putinem, kłaniał się mu, przytulał się z nim.
No cóż, Donald Tusk jest chyba postacią, która narobiła w polskiej polityce, w najnowszej historii Polski, najwięcej złego. Jego powrót tym bardziej musi skłaniać nas do tego, żeby te jego rządy skutecznie rozliczyć.
Jeżeli spojrzymy na te wszystkie nieprawidłowości, które miały miejsce, to prokuratura niewątpliwie powinna mieć dużo pracy przy ocenie jego rządów.
Co próbuje uzyskać Platforma Obywatelska tą stosunkowo nową opowieścią o swojej antyrosyjskości?
To jest po prostu wpisywanie się w tę bezczelną zasadę rodem jeszcze z propagandy III Rzeszy, że 1000 razy powtórzone kłamstwo staje się prawdą. Tyle że w tym akurat kontekście raczej się to nie sprawdzi.
Polacy doskonale pamiętają rządy Platformy Obywatelskiej – zwłaszcza że są dzisiaj wolne media, które przypominają te rządy bardzo dobrze. Myślę więc, że jednak na ten ogrom propagandy, która się wylewa na przykład na łamach stacji TVN, większość Polaków się nie nabierze. Na to liczę, bo dziś Prawo i Sprawiedliwość, od początku swoich rządów, musiało podjąć szereg bardzo trudnych, ale też potrzebnych decyzji, żeby uniezależnić Polskę od Rosji. Dopiero podczas naszych rządów to się dzieje, bo podczas tylu lat rządów Platformy nic się nie wydarzyło, a wręcz było odwrotnie – byliśmy ciągle uzależniani od Rosji.
Dzięki temu, że Polacy powierzyli rządy Prawu i Sprawiedliwości, udało nam się przeprowadzić szereg działań prowadzących do uniezależnienia.
Również Marek Falenta, który – jak twierdzą politycy opozycji oraz część mediów – pomógł Prawu i Sprawiedliwości dojść do władzy – został skazany i osadzony właśnie za rządów PiS.
Dlatego tutaj absolutnie sądzę, że zgrywanie ofiary przez pana Tuska jest bardzo śmieszne. Patrząc na lidera PO widzę, że w polskiej polityce nie ma obecnie bardziej agresywnej osoby niż on. Szczuje, buduje głębokie podziały, posługuje się taką agresją słowną bardzo ostrą, również napuszcza Polaków na siebie wzajemnie.
Zdecydowanie więc maska niewiniątka czy ofiary Donaldowi Tuskowi pasowała nie będzie.
Czy parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej mogą obawiać się, że komisja weryfikacyjna ds. zbadania wpływów rosyjskich „wyeliminuje z polityki” (jak sami twierdzą) niektórych przedstawicieli tego ugrupowania?
Myślę, że osoby uczciwe nie mają się czego bać, ale jeśli ktoś uzależniał Polskę od zbrodniczego państwa rosyjskiego, również robił to w sposób niekorzystny dla polskiej gospodarki, to myślę, że powinien spodziewać się rozliczenia.
Jest to zresztą naturalne, że jeśli własną ojczyznę ustawiało się w pozycji niekorzystnej w stosunku do obcego mocarstwa, to w historii świata takie osoby zawsze były ostro rozliczane.
I wydaje się, że również prace komisji powinny zmierzać do tego, aby takie osoby były rozliczone.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozm. Joanna Jaszczuk
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/644074-andruszkiewiczmaska-niewiniatka-i-ofiary-nie-pasuje-tuskowi