„Rok temu zapadła decyzja o bardzo poważnym znaczeniu – dokładnie mówiąc, został zrealizowany jej pierwszy etap. (…). Chodzi o to, co określa pozycję naszego państwa, a nawet coś więcej, status państwa. W naszym wypadku chodzi o status państwa liczącego się, poważnego, suwerennego. To było marzenie mojego świętej pamięci brata, żeby o Polsce mówiono o państwie poważnym. Silna armia jest oznaką i gwarancją uzyskania tego wszystkiego. Dlatego ten plan zawarty w ustawie o obronie Ojczyzny jest planem odnoszącym się nie tylko do Sił Zbrojnych” - powiedział podczas konferencji „Rok od ustawy o obronie Ojczyzny – Rok ważnych zmian”, którą zorganizowano w Akademii Sztuki Wojennej w Warszawie.
Armia musi być silna i odpowiednio uzbrojona
To plan odnoszący się do sytuacji naszego kraju, do tego wszystkiego, co będzie określało jej los w czasach niepewnych, nowych. Miejmy nadzieję, że ten czas się skończy, ale tego nie wiemy. Musimy być gotowi na każdą ewentualność
— podkreślił prezes PiS.
Armia, na to wskazują wydarzenia, wojna na Ukrainie, musi być dziś armią odpowiednio liczną i odpowiednio uzbrojoną, w różnych aspektach. Musimy doprowadzić do stanu, w którym Wojsko Polskie będzie miało wszystkie te zdolności, będzie w stanie się bronić, kontratakować, realizować to wszystko, co jest związane z koniecznością przeprowadzenia działań prowadzących do zwycięstwa. Musimy budować zwycięską armię. Tych wymogów jest jeszcze więcej. Musimy mieć mocną ochronę przeciwrakietową, przeciwlotniczą, musimy mieć broń działającą w dalszym zasięgu. Mamy ją w pewnym stopniu, ale to niewystarczające. Być może to najtrudniejsze zadanie, które musimy wykonać, ale musimy mieć odpowiednią ilość żołnierzy i przeszkolonych, zdolnych do walki rezerwistów – zdolnych fizycznie i psychicznie. To zadanie – być może – najtrudniejsze. Wiem, ze zostało podjęte
— wskazał Jarosław Kaczyński.
Jestem ogromnie wdzięczny szefowi MON, że podjął się tego zadania. Także tego najtrudniejszego do przeprowadzenia. Za nami dziesięciolecia, w których sądzono, że wojna, przynajmniej ta w klasycznym sensie, to przeszłość, coś niemożliwego, coś, do czego nie musimy się przygotowywać. Wiemy, że rację mieli ci nieliczni, którzy mówili, że jest inaczej. Ale od wiedzy, do zmiany postaw społecznych jest długa droga. Przygotowanie państwa do obrony, do tego, by być także eksporterem bezpieczeństwa, to także w wielkiej mierze przebudowa świadomości społecznej. Nasz rząd, przedtem także Lech Kaczyński, podjęli ten wysiłek -polityka historyczna, przywracanie pamięci. Ale to wszystko trafia na ogromne trudności. W walce z nimi wsparcie ze strony Wojska Polskiego odwoływanie się do jego tradycji, dawanie przykładów, że ojczyzny trzeba bronić i można bronić, to coś, co przynosi sukcesy. Wiem, ze jest wiele pomysłów, są one realizowane, ale trzeba więcej. 250 tys. wojsk operacyjnych i 50 tys. WOT nie jest łatwe. To ma być armia z prawdziwego zdarzenia., musimy do tego podchodzić z pełną świadomością ostatnich wydarzeń. Być może o nich nie mówimy, ale są one częścią świadomość. Musimy pamiętać, że nie wszystko było dobrze i to trzeba zmienić to nasze zadanie. Ono nie odnosi się doi partii, rządu. To zadanie narodowe. To polski obowiązek, które WP musi wykonać. Jestem przekonany, że kierownictwo MON jest w to całkowicie zaangażowane. To nie jest poza, to głębokie przekonanie. Także dowództwa Wojska Polskiego
— dodał były Przewodniczący Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych.
Musimy być gotowi. Dziś nie wiemy, jak zakończy się wojna na Ukrainie. Są przesłanki, że może ona zakończyć się pewnym kompromisem, a nie rozstrzygnięciem ostatecznym. A to będzie oznaczało, że nowe niebezpieczeństwa mogą przyjść niedługo. Mu nie życzymy sobie takiego rozwiązania. My w pełni popieramy Ukraińców w ich żądaniu, by całe terytorium zostało uwolnione, ale nie wszystko od nas zależy. Pamiętajmy, że stan gotowości musi być uzyskany szybko, wojsko jest podstawą, ale macie prawo oczekiwać wsparcia ze strony wszystkich części aparatu państwowego i tej części społeczeństwa, która te motywacje, emocje związane z patriotyzmem, rzeczywiście przezywa. Jestem przekonany, ze takich Polaków jest wystarczająco dużo, by nasza armia mogła zrealizować swoje plany
— wskazał Jarosław Kaczyński.
Najsilniejsza armia lądowa w Europie
Wicepremier Mariusz Błaszczak wskazał, że ustawa została przyjęta dzięki przywództwu Jarosława Kaczyńskiego, co stworzyło fundament do wzmocnienia zdolności obronnych Polski. Mówiąc o obecnej sytuacji, z wojną u granic Polski, szef MON podkreślił, że diagnoza, by wzmacniać Wojsko Polskie, o czym konsekwentnie mówił śp. prezydent Lech Kaczyński, była słuszna, ale rządząca wówczas koalicja PO-PSL w odpowiedzi na zagrożenia likwidowała jednostki wojskowe.
Szczególnie na wschodzie naszego kraju. Fatalnym rokiem był rok 2011, kiedy zlikwidowano wiele jednostek na czele z Pierwszą Warszawską Dywizją Zmechanizowaną im. Tadeusza Kościuszki, poprzez brygadę w Lublinie, batalion w Siedlcach czy jednostkę w Suwałkach. Te jednostki dziś odtwarzamy. Powołujemy do życia wiele jednostek, koncentrując naszą uwagę na wschodniej części naszego kraju. Wychodzimy z założenia, że nawet skrawek polskiej ziemi nie może być oddany agresorowi. Nie dopuścimy do tego, by na ziemi polskiej działy się takie wydarzenia jak w Buczy czy Irpieniu. Wojsko Polskie ma odstraszać agresora
– mówił wicepremier Mariusz Błaszczak.
Przyjęcie tej ustawy rok temu pozwoliło nam na rozpoczęcie procesu budowy najściślejszych wojsk lądowych w Europie. Zakładam, że w ciągu dwóch lat, jeśli będziemy kontynuować swoją polityczną misję doprowadzimy do tego, że polskie siły będą najsilniejsze w Europie, w ramach NATO. Pokonaliśmy wiele barier, wiele przed nami, ale zapewniam, ze wystarczy nam determinacji. To jedyna recepta, by ochronić Polskę
– powiedział szef MON.
Nie sprawdziły się opinie celebrytów, którzy mówili, że wojsko może nie być liczne, tylko dobrze wyszkolone. Wojna na Ukrainie pokazuje, że wojsko musi być liczne i musi mieć rozwinięte rezerwy. Widzimy. Ta wojna przypomina drugą, a nawet pierwszą wojnę światową. Ważne jest, żeby WP było liczne i wyposażone w nowoczesną broń. Odkąd PiS objęło władze, od 215 roku, podejmowaliśmy modernizację wojska. To zamówienia na system Patriot, Himars, F-35, czołgi Abrams. To wiele mniejszych kontraktów – drony Bayraktar, karabinki GROT, KRAB-y, RAK-i. Skala tych transakcji, oprócz Abramsów, nie odpowiadała w pełni naszym potrzebom. Ustawa o obronie Ojczyzny, dając nam mechanizm finansowania procesów modernizacyjnych umożliwia nam działania. Efekty, to to wszystko, co zamówiliśmy w Korei Południowej, ten sprzęt już jest w Polsce
— wymieniał minister podkreślając, że jest to sprzęt kompatybilny ze sprzętem, który już w Polsce jest, także ze sprzętem amerykańskim.
Szef MON wskazał, że interesem narodowym Polski jest to, by Ukraina obroniła się przed rosyjską agresją, dlatego Polska wspiera Ukrainę.
Wspieramy również sprzętowo. Czołgi z rodziny T-72, KRAB—y trafiły na Ukrainę. Powstałą lukę wypełniliśmy nowoczesnym sprzętem z Korei. On już jest na wyposażeniu Wojska Polskiego. To sprzęt, który zapewni bezpieczeństwo w północno-wschodniej części naszego kraju. Zamykamy „bramę brzeską” poprzez czołgi Abrams, które jeszcze w tym roku trafią na wyposażenie polskiej armii. Czołgi będą zaporą nie do przebicia, jeśli wróg będzie próbował atakować. (…) Rozwijamy obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową. Eliminujemy sprzęt postsowiecki. Na wyposażeniu WP są Patrioty, wyrzutnie brytyjskie, mamy polskie Pioruny
– podkreślił minister Błaszczak dodając, że obrona jest wielowarstwowa.
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o obronie ojczyzny 18 marca 2022 r. Weszła ona w życie 23 kwietnia 2022 r. Jej głównym celem było zwiększenie budżetu na obronność, zwiększenie liczebności Wojska Polskiego, odtworzenie systemu rezerw oraz zwiększenie możliwości szkolenia żołnierzy.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/643918-kaczynskiarmia-dzis-musi-byc-odpowiednio-liczna-i-uzbrojona