„Donald Tusk wskazał, kto jest liderem. Rafałowi Trzaskowskiemu pozostało tylko granie w jego orkiestrze. To będzie trudne dla prezydenta Warszawy, który ma duże ambicje. Można więc spodziewać się, że pomimo iż razem będą przekonywać opinię publiczną, że współpracują, to w rzeczywistości będzie się odbywać walka buldogów pod dywanem” - mówi portalowi wPolityce.pl prof. Norbert Maliszewski, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera i szef Rządowego Centrum Analiz.
wPolityce.pl: Jak odniósłby się Pan do sondażu Social Changes dla wPolityce.pl, w którym -w odpowiedzi na pytanie „Kto Pani/Pana zdaniem jest liderem opozycji politycznej w Polsce?” 28 proc. badanych wskazało na Donalda Tuska, 10 proc. na Rafała Trzaskowskiego, ale duży odsetek respondentów stwierdził również, że „opozycja nie ma lidera” (21 proc.) oraz „trudno powiedzieć” (23 proc.). O czym świadczy taki wynik?
Norbert Maliszewski: Jedną z najczęściej wybieranych opcji, jeżeli chodzi o lidera opozycji, to „nie ma lidera” lub „trudno powiedzieć”. Widać więc, że opozycja nie ma lidera, który by budził zaufanie, który byłby wiarygodny.
Taki wynik nie dziwi, z tego względu, że Donald Tusk cały czas jest ze swoją przeszłością. Sposób sprawowania przez niego władzy w czasach rządów PO-PSL wciąż jest obciążeniem dla opozycji.
Był to czas, kiedy w Polsce podnoszono wiek emerytalny i Polacy to pamiętają. Było wysokie bezrobocie, a jeśli chodzi o poziom ubóstwa, Polska była w czołówce. Teraz i jeden, i drugi wskaźnik jest zupełnie inny. To w Polsce właśnie jest jeden z najniższych poziomów ubóstwa, ubóstwa dzieci, jeden z najniższych poziomów bezrobocia. Warto zwrócić uwagę także na wysokość opodatkowania osób z najniższym dochodem. Za rządów Tuska Polska była w czołówce krajów OECD, należała do pierwszej dziesiątki osób z najwyższym opodatkowaniem, a teraz właśnie jesteśmy wśród tych krajów, które mają najniższe.
Wszystko dzięki wprowadzonym przez Zjednoczoną Prawicę zmianom podatkowym – kwoty wolnej w wysokości 30 tys. i 12 proc. podatku. Należymy więc do tych krajów, w których osoby najmniej zarabiające są najniżej opodatkowane.
Czas rządów Tuska to także czas modelu polaryzacyjno-dyfuzyjnego, kiedy inwestowano przede wszystkim w duże miasta i gdyby spojrzeć np. na dochody rozporządzalne na jedną osobę w gospodarstwie domowym, to w mieście one rosły w przeciągu ostatnich pięciu lat rządów Platformy i PSL-u o 25 proc., a na wsi – 24 proc. Jeśli natomiast przyjrzymy się przyrostowi tych dochodów za naszych rządów, to na wsi wyniósł on 58 proc. a 44 w mieście.
Nie wyrównywano więc szans, pomijano tę Polskę lokalną i dziś efekt jest taki, że nie ma silnego przywódcy.
A jednak jeżeli chodzi o konkretne nazwisko, najwięcej, bo 28 proc., wskazało na przewodniczącego PO Donalda Tuska.
Oczywiście w tym rankingu wyróżnia się Donald Tusk, ale to jest właśnie taka osoba, która przede wszystkim zbiera głosy twardego elektoratu Platformy.
I to właśnie wyborcy Platformy w zdecydowanej większości wskazali w sondażu na Donalda Tuska. A co z Rafałem Trzaskowskim? Czy z jego strony lider PO nie ma się czego obawiać?
To jest ciekawy wynik sondażu z tego względu, że w wielu innych była odwrotna kolejność. i trzeba byłoby się zastanawiać, czy jest to spowodowane tym, że Donaldowi Tuskowi udało się podporządkować Rafała Trzaskowskiego. Takim sposobem podporządkowania było chociażby to wspólne wystąpienie, podczas którego Donald Tusk wskazał, kto jest liderem. Rafałowi Trzaskowskiemu pozostało tylko granie w jego orkiestrze.
To będzie trudne dla prezydenta Warszawy, który ma duże ambicje. Można więc spodziewać się, że pomimo iż razem będą przekonywać opinię publiczną, że współpracują, to w rzeczywistości będzie się odbywać walka buldogów pod dywanem.
Ale ambicje Rafała Trzaskowskiego są chyba jednak trochę inne niż Donalda Tuska, tj. bardziej prezydenckie niż premierowskie? Mówi się, że chciałby tego zarówno sam Trzaskowski, jak i w fotelu prezydenta RP widzieliby go chętnie chyba również wyborcy PO?
Polska scena polityczna jest bardzo spolaryzowana i na skutek właśnie owej polaryzacji Rafał Trzaskowski osiągnął taki, a nie inny wynik. Był przy tym osobą, która niosła te wartości ważne dla tego elektoratu liberalnego. Ale gdyby zliczyć poparcie sondażowe dla prawicy i dla liberałów i lewicy, to nie osiągnął jakiegoś dużego sukcesu.
Co więcej, właśnie ta przegrana, a teraz również to podporządkowanie się Tuskowi, może też utrudniać jego dalszą karierę polityczną. Bo jednak wyborcy wolą takich polityków, którzy wiodą prym, niż takich, którzy są ulegli.
Czy Donald Tusk może próbować pozbyć się rywala poprzez wyznaczenie mu takiej roli, która będzie poniżająca, która będzie poniżej ambicji Rafała Trzaskowskiego?
To jest po części właśnie wniosek z tego sondażu, że wcześniej Trzaskowski lepiej wypadał w tego typu sondażach, a teraz jest na odwrót. Być może to, że dał się podporządkować, spowodowało, że nie jest już tak dobrze postrzegany jako lider.
Dziękuję za rozmowę.
CZYTAJ TAKŻE:
Rozm. Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/643798-maliszewski-tusk-wskazal-trzaskowskiemu-kto-jest-liderem