„Przyznają: no tak, jakieś tam rzeczy są załatwione, Ale pod tym wszystkim tyka bomba i za chwilę wylecimy w powietrze, bo jest tak, że były jakieś pieniądze, a wszystko wydali, rozdali, a teraz klops. Otóż chciałem zapewnić, że to jest całkowita bzdura” - mówił w Janowie Lubelskim prezes PiS Jarosław Kaczyński.
„Jeśli chodzi o inflację, to nie daliśmy sobie rady”
Na spotkaniu z mieszkańcami Janowa Lubelskiego prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił m.in. o sytuacji gospodarczej w Polsce.
W tej chwili deficyt jest zredukowany i nie ma żadnych poważniejszych zagrożeń, chyba że byłby jakiś gigantyczny kryzys światowy, w tej chwili wydaje się, że świat z tego kryzysu powoli z trudnością wychodzi
— mówił.
Zaznaczył, że rządzący spełnili swoje obietnice, ale przyznał, że przyszły nieszczęścia, takie jak covid, wojna na Ukrainie i wraz nią inflacja.
Jeśli chodzi o inflację, to nie daliśmy sobie rady
— przyznał.
Otóż myśmy prowadzili w sposób przemyślany politykę zmierzającą do tego, żeby wyjść z inflacji w sposób, który nie doprowadzi do bezrobocia, do kryzysu, do nakręcenia mechanizmu cofania się gospodarki
— mówił.
Myśmy tego uniknęli i miejmy nadzieję, że inflacja teraz będzie co miesiąc spadać i jakoś z tego wyjdziemy i do kryzysu nie doprowadzimy
— powiedział.
„Nie jesteśmy władzą idealną, ale dajemy radę”
Podkreślił, że była to dobra i przemyślana polityka.
Myśmy chronili ludzi, także różnymi obniżkami podatków, wszystkimi dodatkami, (…) i jesteśmy dzisiaj bliscy powiedzenia, że się udało, bo jeśli to, co przewidują dzisiaj właściwie wszyscy ekonomiści, że co miesiąc będzie lepiej, to będzie można powiedzieć, że się udało
— ocenił.
Można powiedzieć, że jesteśmy władzą nie idealną, ale dajemy radę
— dodał.
Prezes przyznał także, że jeszcze nie wszystko udało się rządzącym w przedsięwzięciach społecznych, m.in. w kwestii mieszkań.
My tego nie ukrywamy, to oni twierdzą, że są idealni, wspaniali, genialni
— mówił o politycznych przeciwnikach.
My tego nie mówimy, ale będziemy to nadrabiać i będziemy - mam nadzieję - przekonywać coraz więcej Polaków, że ta opowieść, która powoduje, że nasi przeciwnicy mają w Polsce spore poparcie, jest bzdurą
— powiedział.
„Tyka bomba, za chwilę wylecimy w powietrze”
Dodał, że ta opowieść ma dwa warianty: „ten dla najgłupszych i ten dla trochę bardziej rozgarniętych”
Ten dla najgłupszych mówi tak: w Polsce ruina, wszystko się wali, koniec, każdy to może zobaczyć. Jest taki typ ludzi, którym - jeżeli by im telewizja, której wierzą, a wiadomo, która to telewizja - by ogłosiła dzisiaj, że dzień jest zimny, chmurny, pada deszcz ze śniegiem, to oni by się poubierali ciepło, wzięli parasole
— mówił podkreślając, że „takim można wmówić wszystko”.
Ale są jednak ci, którzy mają troszkę więcej oleju w głowie i tym się opowiada inną historię. I to często działa. Oczywiście nie mówią tego, co ja, ale coś tam przyznają: no tak, jakieś tam rzeczy są załatwione, Ale pod tym wszystkim tyka bomba i za chwilę wylecimy w powietrze, bo jest tak, że były jakieś pieniądze, a wszystko wydali, rozdali, a teraz klops
— kontynuował prezes.
Otóż chciałem zapewnić, że to jest całkowita bzdura
— oświadczył.
Fragment o tykającej bombie znajduje się ok. 34. min. tego nagrania
CZYTAJ TAKŻE:
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/643703-jaroslaw-kaczynski-o-narracji-opozycji-tyka-bomba