Jedynymi szkodnikami, przed którymi należy dzisiaj bronić polskich lasów, są PiS i Solidarna Polska, którzy obsiedli je i uwłaszczają się na nich. Chcemy położyć temu kres - mówili w sobotę parlamentarzyści KO, prezentując postulaty, które zamierzają zrealizować.
Politycy Koalicji Obywatelskiej - Urszula Zielińska, Marta Golbik oraz Andrzej Domański - poruszyli na sobotniej konferencji prasowej sytuacji dot. polskich lasów.
Politycy KO nazywają PiS i SP „szkodnikami” lasów
Posłanka Zielińska podkreśliła, że „jedynymi szkodnikami, przed którymi dzisiaj należy bronić polskich lasów są Prawo i Sprawiedliwość i Solidarna Polska”, ponieważ to oni „obsiedli lasy i uwłaszczają się na nich”.
Chcemy położyć temu kres
— zapewniła i przedstawiła postulaty, które KO zobowiązuje się zrealizować po wygranych wyborach.
Posłanka wskazała, że pierwszy z nich to wyłączenie 20 proc. powierzchni polskich lasów z czynnej gospodarki leśnej, tak aby obszary te zostały objęte ochroną. „Po drugie chcemy, by wreszcie przywrócono pełną kontrolę społeczną nad planami urządzania lasów” - powiedziała.
Po trzecie skończymy z promowaniem i dopłacaniem do spalania polskiego lasu w wielkich elektrowniach
— dodała. Zielińska wyjaśniła, że zyski i odzyskane w ten sposób pieniądze KO chce przeznaczyć na rozwój OZE.
Posłanka Golbik przypomniała, że w sobotę obchodzony jest Dzień Ziemi. W tym kontekście mówiła, jak wygląda polityka PiS oraz SP, której powierzono zarządzanie lasami państwowymi w Polsce.
Wiemy, że ogromne ilości polskich drzew są wywożone m.in. do Chin. Czy to naprawdę tam powinny trafiać? Czy nie powinniśmy tego dobra narodowego zostawić u nas w Polsce?
— pytała.
Obliczono, że od 2016 r. wycięto w Polsce tyle drzew, że gdyby postawić tiry, na których umieści się te drzewa, jeden za drugim, to mogłyby one okrążyć kulę ziemską wzdłuż równika półtora raza. To pokazuje, jaka jest skala pozbawiania nas naszego najważniejszego dobra narodowego
— mówiła.
W Polsce wycina się obecnie około 39-40 mln m3 drzewa i prawie 5 mln m3 wyjeżdża z Polski
— mówił z kolei Andrzej Domański, główny ekonomista Instytutu Obywatelskiego. Podkreślał, że wycinka ogałacająca polskie lasy jest dwukrotnie większa niż na początku transformacji gospodarczej.
Rosnący eksport przekłada się na rosnące ceny drzewa, a także jego niską dostępność. Cierpią tartaki, cierpi przemysł meblarski. Rabunkowa polityka leśna prowadzona przez Zjednoczoną Prawicę - Prawo i Sprawiedliwość oraz Solidarną Polskę, to nie tylko katastrofa dla polskich lasów, ale również rosnący problem dla polskich przedsiębiorców
— ocenił.
Słowa Tuska i odpowiedź Solidarnej Polski
Na początku kwietnia na posiedzeniu klubu Koalicji Obywatelskiej w Toruniu lider PO Donald Tusk powiedział, że „aż zatyka mu dech w piersiach”, kiedy widzi lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobrę i jego „kamratów z Solidarnej Polski”, którzy „okupują” Polskie Lasy, mówiąc jednocześnie, że rozpoczynają akcję obrony lasów polskich przed Unią Europejską. Jak dodał, są to „goście, którzy doprowadzili do największej wycinki drzew w historii Polski”. Podkreślił, że w czasie ich zarządzania lasami „Polska stała się jednym z największych eksporterów drewna do Chin”.
Zauważył, że musimy w Polsce płacić „horrendalne ceny” za polskie drewno, „ponieważ Ziobro i jego szajka zdecydowali się na - w jakimś sensie gangsterski - ale i genialny numer, tzn., ubrać się w szaty obrońcy polskich lasów i zarabiać na tym niewiarygodne wprost pieniądze, narażając nas na stratę lasu, upadek firm krajowych”. „To jest numer stulecia” - podkreślił lider Platformy.
Politycy Solidarnej Polski, odnosząc się do słów lidera PO, przekonywali wówczas, że „Tusk kłamał w sprawie lasu i leśnictwa”.
„Nie ma naszej zgody, aby używać kłamstw do ataków politycznych”
— oświadczył na konferencji prasowej wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.
„Tusk mówił, że lasy są coraz gorszej jakości, tymczasem jest przyrost areałów, jest więcej lasów, lasy są lepszej jakości, o tym świadczą opracowania specjalistów”
— mówił. Dodał, że w ciągu ostatnich 10 lat przybyło np. drzew ponadstuletnich, a w leśnictwie „w każdej kategorii jest poprawa, bo Lasy Państwowe są dobrze zarządzane przez profesjonalistów, ludzi, którzy kochają przyrodę”.
„Wyrażamy głęboki sprzeciw wobec haniebnych ataków, które pan Tusk realizuje w kierunku Lasów Państwowych”
— podkreślił.
„Musimy bronić polskich lasów, bo taki głos jak dziś, głos Donalda Tuska, jest dowodem na to, że jest plan. Plan Brukseli, Berlina i Donalda Tuska, aby przejąć kontrolę nad jedną trzecią terytorium Polski”
— mówił Kowalski.
„Tę kontrolę miałaby sprawować Bruksela poprzez swoje agendy i Polacy straciliby możliwość wchodzenia do lasu i spędzania tam wolnego czasu”
— mówił z kolei wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski, również z Solidarnej Polski.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/643694-polskie-lasy-pis-i-sp-politycy-ko-atakuja-sa-szkodnikami