„Pani rzeczniczka, zanim się poinformowała, zganiła Polskę a wszystkie media, niestety nawet poważne, BBC, Reuters jej wtórują” – powiedział Jacek Saryusz-Wolski na antenie telewizji wPolsce.pl.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej, Miriam Garcia Ferrer tego samego dnia, kiedy prezes Jarosław Kaczyński poinformował o decyzji rządu ws. zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych przypomniała, za pośrednictwem radia RMF FM, że „polityka handlowa należy do wyłącznych kompetencji Unii Europejskiej”.
Zdaniem Jacka Saryusza-Wolskiego jest to „przeciek” Komisji, żeby „straszyć polską publikę” i dziwi się on, że politycy i media biorą to jako prawdę objawioną. Opozycja, krytykując te nadzwyczajne środki wykazuje się „daleko idącą ignorancją w dziedzinie europejskiego prawa”:
Prawo UE mówi o tym, że polityka handlowa zewnętrzna jest kompetencją wyłączną na szczeblu Unii, natomiast są od tego wyjątki. To jest regulacja nr 478/2015, która opiera się o art. 207.2 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Jest to rozporządzenie na temat wspólnych reguł importu i w art., 24 mówi się że mogą stosować państwa członkowskie nadzwyczajne środki, w tym prohibitions, czyli zakazy, ograniczenia ilościowe i środki nadzoru i jest cala lista przyczyn, ale to, co tutaj ma zastosowanie to public policy, czyli polityka publiczna i po części jeśli chodzi o ochronę zdrowia, bo są różne informacje na temat zboża technicznego i jego jakości.
Europoseł PiS zaproponował, by bardzo ostrożnie słuchać rzeczników, bo jego zdaniem w biurze rzecznika KE jest sporo osób niekompetentnych, które czasami wręcz intencjonalnie dezinformują i to, jego zdaniem, są znamiona wojny informacyjnej, którą przeciwko Polsce prowadzi KE
Pani rzeczniczka, zanim się poinformowała, zganiła Polskę a wszystkie media, niestety nawet poważne, BBC, Reuters jej wtórują . W ostatnim paragrafie tego art. 24 pisze się o tym, że sytuacjach nadzwyczajnych te środki krajowe mogą być komunikowane Komisji Europejskiej natychmiast po ich przyjęciu. Jest możliwość przed, ale i po ich przyjęciu. Krótko mówiąc działania Polski perfekcyjnie się mieszczą w oparciu o art., 207.2 i rozporządzenie 478?2015 , czyli w tym, co stanowi prawo europejskie. A reszta to jest humbug, który wykorzystuje opozycja. O środkach podjętych może nie wiedziała pani rzecznik, ale z urzędu i odruchowo wali obuchem w Polskę, bo taki jest zwyczaj, ale na pewno wiedział o tym komisarz ds. rolnictwa, czyli pan Janusz Wojciechowski. To jest wszystko atak wizerunkowy i przeinaczanie informacji.
List premierów do szefowej KE
Odnosząc się do listu 5 premierów, wysłanego 31 marca do Ursuli von der Leyen, w którym szefowie rządów Polski, Słowacji, Rumunii, Bułgarii i Węgier domagają się pilnej interwencji szefowej KE, bo napływ żywności z Ukrainy negatywnie wpływa na krajowe rynki rolne, Jacek Saryusz-Wolski stwierdza, że KE stosuje politykę strusia, który nie wie co, zrobić i nie chce nic zrobić :
Konsekwencją tego braku odpowiedzi są działania podjęte przez Polskę (…)W tej chwili wiemy już, że szereg innych krajów, Bułgaria, Rumunia, Węgry i Słowacja, cała flanka wschodnia, kraje frontowe, rozważa wprowadzenie tych samych środków.
Cała rozmowa poniżej:
aj/mly/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/642945-tylko-u-nas-saryusz-wolski-rzeczniczka-ke-wali-obuchem