W programie „Woronicza 17” jednym z tematów rozmowy była kwestia powołania komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce. Zdaniem przedstawicieli opozycji jedynym celem tej komisji będzie uderzenie w Donalda Tuska przed wyborami. Rzecznik rządu Piotr Muller wskazał, że po zeszłym roku chyba nikt nie powinien mieć wątpliwości co do tego, jak działa Rosja. Z kolej Małgorzata Wassermann z PiS zwróciła uwagę, że jeśli opozycja chce, aby zakres prac komisji został rozszerzony także o lata 2005-2007, to może złożyć taką poprawkę w Senacie.
Sejm uchwalił w piątek ustawę o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Za powołaniem komisji opowiedziało 233 posłów (w tym 225 przedstawicieli PiS), 208 było przeciw (w tym posłowie KO, Lewicy, KP-PSL i Polski 2050), 9 się wstrzymało (Konfederacja), a 10 posłów nie głosowało.
Z inicjatywą powołania Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 wyszli w grudniu ub.r. posłowie PiS. Organ ma funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.
CZYTAJ TEŻ:
Opozycja nie chce komisji
Zdaniem Anny Marii Żukowskiej z Lewicy, „nie dopełniono wielu procedur” i „mamy do czynienia z powołaniem para-trybunału, kiedy mamy inne organy.”
Do wydawania takich decyzji, jak zakaz pełnienia funkcji publicznych – od tego są sądy. (…) To komisja tak naprawdę do ścigania Tuska. Ona nie jest potrzebna. Przecież sądy i prokuratury tak fantastycznie działają pod rządami PiS
– oświadczyła Żukowska.
Nie widzę sensu powoływania kolejnego bytu, są konstytucyjne ograny, jestem za wyjaśnieniem wielu spraw. Uważam, że kardynalny błąd popełniono uznając lot do Smoleńska za lot cywilny, co jest aberracją. Tu jest grzech pierwotny, a to, co się później działo, to efekt oddania śledztwa stronie rosyjskiej. (…) Moim zdaniem są inne organy, które mają kompetencje. PiS rządzi 8 lat, mogło to zrobić, nie widzę powodu powoływania kolejnego bytu
– stwierdziła przedstawicielka Lewicy.
Podobnego zdania był też Mirosław Suchoń z Polski 2050. Co więcej, poseł przekonywał, że także przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że komisja nie ma nic wyjaśnić, tylko uderzyć przed wyborami w Donalda Tuska. Dopytywany o konkretne nazwiska, polityk unikał odpowiedzi.
Komisja będzie działała w interesie Rosji, bo nie wyjaśni spraw naprawdę ważnych, ale w interesie rosyjskim jest dzielenie narodu. Intencją tej komisji jest polityczna dominacja PiS opierająca się na dzieleniu narodu, do tego nie podpuścimy
– oświadczył przedstawiciel partii Hołowni.
Opozycja chce ukryć, co się działo
Rzecznik rządu Piotr Muller wskazał, że zakres komisji obejmuje także rząd Prawa i Sprawiedliwości. Jak dodał, po zeszłym roku chyba wszyscy widzą, jak zachowuje się Rosja i oczywistym jest, że zakres rosyjskich wpływów trzeba przeanalizować na wielu poziomach.
Polacy są doświadczeni przez Rosję bardzo negatywnie, pomimo tego, wiele ugrupowań politycznych uważało, że należy odmrażać stosunki z Rosją, niektórzy chcieli się dogadywać z Rosją. Komisja jest po to, by osoby, które wtedy popełniały te błędy były wprost nazwane osobami, które te błędy popełniały, a Polacy wyciągną wnioski, jeśli chodzi o ocenę polityczną
– mówił rzecznik rządu.
Dopytywany o argument opozycji, że komisja jest niekonstytucyjna Muller przypomniał, że to najczęściej wysuwany przez opozycję argument, kiedy nie ma żadnego innego.
Konstytucja ma określone przepisy, ale deleguje tworzenie prawa do Sejmu i Senatu. W związku z tym ustawą można tworzyć nowe organy administracji publicznej
– mówił rzecznik dodając, że trzeba rozróżniać rozprawę administracyjną od rozprawy sądowej.
Przy komisji reprywatyzacyjnej chcieliście kryć to, co się działo w Warszawie, a teraz chcecie kryć to, co działo się z Rosjanami za rządów PO
– podkreślił polityk.
Jaką decyzje podejmie prezydent?
Prezydencka minister Małgorzata Paprocka zapytana została o decyzję prezydenta ws. komisji. Wskazała, że Andrzej Duda podejmie decyzję, kiedy ustawa trafi na jego biurko, ale prowadzony jest wnikliwy monitoring całego procesu.
Chcę zwrócić uwagę na inny aspekt. Prezydent Andrzej Duda, który był ministrem Kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego, odpowiadał za sprawy prawne. Wielokrotnie nazywa prezydenta swoim mistrzem, dziś w wielu miejscach kontynuuje jego politykę, także w aspekcie tego, jakie powinny być relacje Polski i Rosji, gdzie są polskie interesy nie tylko w kwestii energetyki, ale też sojuszy
– wskazała Małgorzata Paprocka.
Opozycja chowa głowy w piasek
Małgorzata Wassermann zapytała się przedstawicieli opozycji, czy w ich ocenie działanie UOKiK lub KNF jest niezgodne z konstytucją, skoro instytucje te rozstrzygają spory i nakładają kary, a zdaniem opozycji może to robić tylko sąd.
Skąd pomysł tej komisji? Przypominam sytuację z jesieni zeszłego roku. Idzie klasyczna ustawka. Portal przychylny opozycji puszcza informację, że kelner z restauracji Sowa i Przyjaciele sprzedaje Rosjanom nagrania. Tusk mówi, że to się w głowie nie mieści i chce powołania komisji. Strzela sobie mocno w stopę. Ci, co mu doradzali, zapomnieli, że na nagraniach są w większości politycy PO, więc to ministrów Tuska mieliby korumpować, szantażować nagraniami Rosjanie. Rząd PiS mówi: ok, zbadajmy to dokładnie i powstaje pomysł komisji. Gdzie jest Tusk, który wzywał do komisji? Za każdym razem był zszokowany wpływami Rosji. A kiedy możecie to wyjaśnić, chowacie głowę w piasek
– wskazała Małgorzata Wassermann. Dodała, że jeśli opozycja chce, by komisja objęła swoimi działaniami także lata pierwszego rządu PiS 2005-2007, to może złożyć stosowną poprawkę do ustawy w Senacie.
Paweł Bejda z PSL stwierdził, że komisja zacznie działać tuż przed wyborami i będą wzywane osoby niewygodne dla PiS, żeby „robić teatr”. Straszył, że podobna komisja może w przyszłości wezwać też prezydenta.
To będzie narzędzie polityczne PiS, pałka na opozycję przed wyborami
– oświadczył.
Śmieszy mnie to, jak polityk zasiadający w parlamencie mówi, że ciało, które zostało przez ten parlament powołane, będzie polityczne. No proszę pana, a czym my się zajmujemy? Czy to, że ktoś jest politykiem, jest czymś złego? Od 2015 roku szeroko mówicie, że jak coś nie jest pod waszym wpływem, to będzie to politycznie, niedemokratyczne. Mocno obraziliście się w 2015 roku, że PiS wygrało wybory i mówicie, że nie ma sprawiedliwości, demokracji. Minęło tyle lat i myślę, że demokracja w Polsce ma się lepiej inż we Francji czy w Niemczech. Ne bójcie się. Wykonujcie swój zawód jako polityków. Złóżcie poprawkę o rozszerzeniu okresu działań komisji
– odpowiedziała Małgorzata Wassermann.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/642792-komisja-dsrosyjskich-wplywowopozycja-o-grillowaniu-tuska