Polskich lasów nie należy chronić przed Komisją Europejską, która próbuje wzmocnić ich ochronę; polskie lasy trzeba chronić przed takimi szkodnikami jak Solidarna Polska - mówiły na piątkowej konferencji posłanki KO Klaudia Jachira, Urszula Zielińska i Agnieszka Pomaska.
Opozycja gra bezpieczeństwem polskich lasów
Posłowie Koalicji Obywatelskiej zorganizowali w piątek konferencję prasową w sprawie rozpatrywanej tego dnia w Sejmie uchwały „w sprawie obrony polskich lasów”.
Jak mówiła Klaudia Jachira, tytuł uchwały jest mylący.
Powinniśmy debatować nad uchwałą dotyczącą obrony polskich lasów przed rządami Zjednoczonej Prawicy, a przede wszystkim przed ekipą Solidarnej Polski” - powiedziała.
Zdaniem posłanki KO i Zielonych „od lat widzimy rabunkową politykę leśną prowadzoną przez działaczy związanych z Solidarną Polską”.
Jachira dodała, że jako posłowie otrzymują ogromną ilość sygnałów „o wycince lasów na niespotykaną skalę”.
Owszem, jesteśmy za tym, aby Sejm RP przyjął uchwałę w obronie polskich lasów, ale przed politykami i posłami Zjednoczonej Prawicy
— powiedziała Jachira.
Przypomniała, że uchwała w zamyśle twórców ma bronić polskie lasy przed Unią Europejską.
Czy to europejscy urzędnicy wycinają polskie lasy i niszczą polskie dziedzictwo?
— pytała Jachira.
Nie szanowni państwo, za to odpowiedzialne są upolitycznione Lasy Państwowe, które są państwem w państwie i prowadzą rabunkową politykę leśną
— przekonywała.
KO, jak podkreślała, apeluje o zwiększenie obszarów leśnych chronionych prawnie i utworzenie nowych parków narodowych, by lasy nie były jedynie „fabryką desek”.
Musimy zrobić wszystko, aby polskie lasy należały do obywatelek i obywateli, a nie do Solidarnej Polski
— powiedziała Jachira.
Społeczna kontrola nad lasami
Współprzewodnicząca Zielonych Urszula Zielińska również podkreślała, że „polskich lasów nie należy chronić przed Komisją Europejską, która widząc, co się dzieje w polskich lasach, próbuje wzmocnić ich ochronę”.
Polskie lasy trzeba chronić przed takimi szkodnikami jak Solidarna Polska
— dodała.
Powiększenie znacznie obszarów chronionych to jest jeden z priorytetów, którym demokratyczne partie zajmą się zaraz po wyborach
— zapowiedziała Zielińska.
Jej zdaniem „najważniejsze (jest) przywrócenie społecznej kontroli nad lasami państwowymi”.
Także Agnieszka Pomaska z PO przekonywała, że „PiS nie broni polskich lasów, tylko stołków w Lasach Państwowych”.
To klasyczny przykład, kiedy złodziej krzyczy: łapać złodzieja
— mówiła.
My w czasie sejmowej debaty nadamy właściwy kształt tej uchwale
— zapowiedziała Pomaska.
Tak działał Tusk
Czyżby opozycja zapomniała, jak w sprawie polskich lasów działał Donald Tusk? Przypomnijmy, że wiceminister sprawiedliwości Michał Woś przedstawił tajną depeszę ambasadora USA, w której informował, że Donald Tusk z Bronisławem Komorowskim próbowali sprzedać polskie lasy i włączyć je w plan odszkodowań dla środowisk żydowskich.
Przeciwko polskim lasom w Parlamencie Europejskim głosowali też europosłowie opozycji. Między innymi Ewa Kopacz i Bartosz Arłukowicz poparli zmianę traktatów, aby polskie lasy były zarządzane przez unijnych polityków.
CZYTAJ WIĘCEJ:
W piątek Sejm zajmuje się projektem uchwały w sprawie obrony polskich lasów, pod którym podpisała się grupa posłów PiS. W projekcie napisano m.in., że Sejm „uznaje, że leśnictwo i gospodarka leśna powinny pozostać w wyłącznej gestii poszczególnych krajów członkowskich UE”.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/642577-ko-chce-bronic-lasow-przed-sp-zapomnieli-co-robil-tusk