Wpis Tomasza Lisa o tym, że na PiS głosują w dużej mierze Polacy niewykształceni, nieczytający książek oraz niepracujący, wywołał falę komentarzy. „Głosicie zasadę niedyskryminacji na prawo i lewo - czas się zacząć stosować - skoro jesteście lepiej wykształceni i z dużych miast” - odpowiedziała np. była szefowa KPRM, europoseł PiS Beata Kempa.

Lis z pogardą o Polakach

4,5 miliona Polaków ma wykształcenie podstawowe lub niepełne podstawowe, 60 procent z nich nie pracuje, dwie trzecie nie czyta absolutnie nic. To oni w większości popierają PiS i to oni zdecydują o przyszłości państwa, narodu i młodzieży, w tym tej najlepszej, elity. 🤷‍♂️

— napisał na Twitterze Tomasz Lis.

„W wyborach każdy głos jest równy”

Dziennikarz doczekał się licznych odpowiedzi.

W wyborach każdy głos jest równy! Głosicie zasadę niedyskryminacji na prawo i lewo - czas się zacząć stosować - skoro jesteście lepiej wykształceni i z dużych miast. Zawsze wolałam „zwykłych ludzi” od szkolonych chamów!

Jak? Powiedzcie mi jak można twierdzić, że Tomasz Lis cokolwiek wie o polityce? W każdych wyborach udział osób z wykształceniem podstawowym to jest około 5%, tak tylko 5% wszystkich głosujących to są osoby z wykształceniem podstawowym (jest tam zawsze najniższa frekwencja)

Już pomijając obrzydliwy klasizm i poczucie wyższości wypływające z tego tweeta, okazuje się, że elitarny i wielce inteligentny redaktor Lis nie potrafi czytać danych statystycznych. Bo 77% z tych osób to osoby w wieku 15-19 lat.

Przed 2015 r. wygrywała PO. Struktura społeczeństwa była podobna… Poza tym powinien już Pan wiedzieć, że pisanie w poniższy sposób nie pomaga partii, którą Pan (jako bezstronny komentator ;) ) usilnie wspiera.

Lis nie przestaje pracować na rzecz trzeciej kadencji PIS. Skłócanie i zohydzanie opozycji w dywersji #silnirazem, a teraz (coś a’la moherowe berety) obrażanie elektoratu niezbędnego do zwycięstwa wyborczego opozycji. Na pewno to rozumie, ale arogancja i pogarda jest silniejsza

Ta elita to chłopaczek z Zielonej Góry, który nie dostał się na studia we Wrocławiu i poszedł pracować w komunistycznym „Sztandarze Młodych”

Czemu pani doktor nauk humanistycznych, która przedstawiła wniosek o odwołanie Czarnka, popełniła aż 38 błędów merytorycznych na 7 stronach?

Nawet jeśli byłaby to prawda (a nie jest) to nic nie usprawiedliwia takiego deprecjonowania i w konsekwencji dzielenia wyborców na tych lepszych i gorszych. Nic.

CZYTAJ TAKŻE: Co za pogarda! Lis pisze o niepracujących i nieczytających „absolutnie nic” wyborcach PiS. Dostał mocną odpowiedź

W takich sytuacjach nasuwa się pytanie, czy to aby na pewno zwolennicy PiS w głosowaniu do Senatu postawili krzyżyk nie w odpowiedniej kratce, ale w logo preferowanej partii. Widać również, że Tomasz Lis nie bardzo rozumie, na czym polega demokracja.

aja/Twitter