„System prawny w Polsce to nie koncert rockowy. Projekt przygotowany przez Pawła Kukiza i związane z nim środowisko w istocie może doprowadzić do destabilizacji polskiego samorządu” - powiedział podczas konferencji prasowej m.in. z wiceministrem środowiska Jackiem Ozdobą podsekretarz stanu w MS Piotr Cieplucha. „Ten projekt jest szkodliwy dla samorządów” - podkreślił Ozdoba.
Ozdoba: Projekt doprowadzi do destabilizacji sytuacji samorządów
Na początku konferencji prasowej sekretarz stanu w MKiŚ Jacek Ozdoba odtworzył jedno z wystąpień lidera Kukiz‘15 Pawła Kukiza.
Przysięgam, że was nie zdradzę. Przysięgam, że nikt, nigdy nie jest w stanie mnie kupić. Nie ma takiej opcji
— mówił polityk i muzyk.
Spotykamy się tutaj, ponieważ Senat odsyła do Sejmu projekt ustawy o referendach. Solidarna Polska nie będzie popierać tego projektu z powodów merytorycznych i tego, w jaki sposób wygląda w tej chwili podejście pana Pawła Kukiza
— wskazał Jacek Ozdoba.
4 miliony pan Paweł Kukiz musi oddać, za chwilę uzasadnimy też między innymi dlaczego musi je oddać, oraz dlaczego Solidarna Polska nie popiera tego projektu, który jest szkodliwy dla samorządów. Samorządowcy do nas dzwonią i informują, że ten projekt doprowadzi dO destabilizacji sytuacji samorządów
— dodał.
Idea jest może słuszna, ale wykonanie będzie polegało na tym, że ten, kto ma pieniądze, będzie w stanie rządzić, przewracać stoliki tylko dlatego, że jest jakimś gigantycznym deweloperem i będzie w stanie organizować za pieniądze referenda, które mają obalić władzę z powodu tego, że np. jego interes jest zagrożony
— podkreślił.
Obniżone mają być także progi obowiązujące w przypadku referendum o odwołanie wójta, burmistrza bądź prezydenta miasta. A ten zapis jest szczególnie niebezpieczny, jeśli chodzi o miasta i gminy. kilkanaście procent mieszkańców może zdecydować o odwołaniu włodarza, który w ostatnich wyborach został wybrany z poparciem np. 80 proc. mieszkańców
— powiedział wiceminister Ozdoba.
Cieplucha: Trzy akordy, darcie mordy
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Piotr Cieplucha powiedział z kolei:
Ustawa o referendum lokalnym, którą proponuje pan poseł Paweł Kukiz, roztacza przed nami przepiękną wizję. Demokracja, wpływ mieszkańców na samorząd lokalny czy społeczeństwo obywatelskie. Prawda jest jednak zupełnie inna. Pawłowi Kukizowi wydaje się, że przygotował wspaniały projekt, piękny niczym ballada rockowa. Prawda jest jednak taka, że ten projekt to zwykłe rzępolenie i trzy akordy, darcie mordy.
Jednak system prawny w Polsce to nie koncert rockowy. Projekt przygotowany przez Pawła Kukiza i związane z nim środowisko w istocie może doprowadzić do destabilizacji polskiego samorządu
— dodał.
Nasze największe obawy budzi w tym wypadku zapis, który stanowi o obniżeniu wymaganego progu frekwencyjnego z 30 do 15 proc., który jest niezbędny do przesądzenia o ważności referendum, np. w sprawie gospodarki odpadami
— wskazał wiceminister.
Kałużny: Panie Kukiz, jeśli pan nie odda 4 mln zł, nie ma o czym rozmawiać
Referenda to słuszna idea, ale nie może być tak, że grupa interesów może zwolnić wójta czy burmistrza, który zdobył absolutną większość podczas wyborów. My to absolutnie odrzucamy, ale jest jeszcze druga strona. Jako poseł, bardzo cenię sobie wiarygodność w polityce
— powiedział z kolei poseł SP Mariusz Kałużny.
Jestem w SP, bo nasz lider jest wiarygodny w tym, co mówi i robi. Jestem w Zjednoczonej Prawicy, bo jej lider Jarosław Kaczyński jest wiarygodny - robi to, co mówi
— dodał.
Paweł Kukiz wielokrotnie publicznie mówił, jak to brzydzi się publicznymi pieniędzmi. Nie ma nic złego w tym, że jakaś fundacja dostaje publiczne pieniądze i dobrze je wydatkuje. Ale nie Paweł Kukiz, przecież on się takimi mechanizmami brzydzi. Dlatego jest problem z wiarygodnością. Zwrot tych 4 mln zł to jest walka o honor Pawła Kukiza. Pytamy, czy on ma zdolność honorową, żebyśmy z nim rozmawiali o jego projektach. Ja bym nie ubolewał, że Kukiz staje się takim klaunem politycznym i ze swojej twarzy i imienia robi wycieraczkę, nie pierwszy i nie ostatni, ale jeśli ja mam jako poseł rozmawiać z nim o jego projektach, to muszę rozmawiać z osobą wiarygodną, poważną
— wskazał.
Panie Pawle, proszę odzyskać zdolność honorową do debaty, dyskusji. Jeśli pan nie odda tych 4 mln, to o czym z panem rozmawiać?
— pytał.
Z kolei zastępca burmistrza Brzezin, Jakub Piątkowski podzielił się doświadczeniami z rozmów z samorządowcami.
Reprezentuję małe miasto w woj. łódzkim. Rozmawiając z samorządowcami czy włodarzami miast na temat projektu ustawy, zauważyłem, że bardzo krytykowali tę propozycję. Z uwagi na to, że choćby nawet koszty w małych samorządach będą musiały być poniesione przez samorząd
— wskazał.
Myślę, że najlepszym głosem jest opinia Związku Miast Polskich, która mówi wprost o tym, że to zamach na demokrację, destabilizacja samorządu, doprowadzenie do takiej sytuacji, gdzie mniejszość może odwołać mniejszość
— podkreślił.
Ozdoba: Piosenka musi pasować do autora
Sekretarz stanu w MKiŚ zacytował z kolei słowa piosenki zespołu Yugopolis z Pawłem Kukizem „Bez Kagańca”.
Paweł Kukiz te 4 mln ma zwrócić. Ale nyć może nie rozumie języka świata polityki, dlatego zacytuję słowa jego piosenki: Moje imię nie jest ważne Jedno ważne jest Kogo nazwać mam człowiekiem Kogo tak A kogo nie Nikt nie będzie mnie prowadził Idę tam gdzie chcę Sam kontrolę mam nad sobą Nie pouczaj mnie
Żeby te słowa były aktualne, 4 mln muszą być zwrócone. A idea referendum słuszna, ale piosenka musi pasować też do autora, więc to przesłanie, że ktoś ma sam kontrolę nad sobą jest bardzo ważne i 4 mln nie są powodem do tego, żeby forsować ustawę, która w ocenie samorządów i Solidarnej Polski zasługuje na odrzucenie
— dodał.
4 mln Pawła Kukiza
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/642541-solidarna-polska-przeciwko-projektowi-ustawy-kukiza