Goście programu „Salon Dziennikarski” (TVP Info) dyskutowali na temat wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie.
To był ogromnie ważny moment potwierdzający to, że wyrasta ogromnie silny sojusz. Sojusz dwóch państw, który ma szansę zmienić zupełnie układ w Europie Środkowo-Wschodniej. Wielu włodarzy innych państw powinno baczniej zwracać na to uwagę
— mówiła Marzena Nykiel, redaktor naczelna portalu wPolityce.pl.
Moją uwagę zwraca odwołanie się obu prezydentów do św. Jana Pawła II. To jest nie bez znaczenia, zwłaszcza dzisiaj. Ma to wymiar nie tylko słowny, symboliczny, to ma wymiar głęboko duchowy, który ma jak wiemy przełożenie na nasze dzieje. Powinniśmy na nowo podejść do kwestii tak trudnych jak ludobójstwo na Wołyniu, ale przestać o tym mówić z takim zacietrzewieniem (…), skazujący na to, że nie powinniśmy w ogóle rozmawiać z Ukraińcami, bo ta trudna historia nas dzieli. Tymczasem wiemy, że trwają rozmowy o ekshumacjach, że Polska cały czas uświadamia Ukrainie, jak to ważne jest dla nas sprawa i że musimy historię napisać w prawdzie na nowo
— zaznaczyła, przed swoją wypowiedzią zastrzegając, że aspekty współpracy gospodarczej z Ukrainą również są ważne.
Jak tylko zakończy się wojna, to nasze stosunki mogą zostać zawiązane na nowo. To my bierzemy odpowiedzialność za to, jak historia będzie pisana dalej. Czy wrócimy do prawdy, i myślę że tak, jeśli się nie zacietrzewimy i nie zamkniemy na to
— dodała.
Ja troszkę w obronie tych, którzy domagają się jednak tego akcentu dotyczącego Wołynia. Słowo „zacietrzewienie” jest moim zdaniem troszkę niesprawiedliwe wobec tych, którzy czuli się niezapokojeni, że to się nie dzieje, że to milczenie trwało tak długo. Wydaje mi się, że ta wizyta i ten ton był wreszcie krokiem we właściwym kierunku
— powiedział z kolei Maciej Pawlicki, producent filmowy, publicysta.
Marek Formela, redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej”, przyznawał, że wizyta prezydenta Zełenskiego w Polsce była bardzo ważna. Nie ukrywał jednak poczucia niedosytu z powodu braku odniesienia się prezydenta Zełenskiego m.in. do sprawy ludobójstwa na Wołyniu.
Niewątpliwie bardzo ważna wizyta, bardzo ważny moment w relacjach polsko-ukraińskich
— mówił Formela.
Mam poczucie pewnego niedosytu, jeśli chodzi o odniesienie się prezydenta Zełenskiego do naszej wspólnej historii i pewnego rodzaju wstrzemięźliwość, która cechowała jego wypowiedź
— podkreślił.
Dopytany przez prowadzącego program red. Michała Karnowskiego, czy czas wojny jest dobrym momentem na daleko idące deklaracje ze strony prezydenta kraju walczącego, odpowiedział:
Ze względu na ten moment historii mógł złożyć takie deklaracje. Mógł też w jakiś sposób odnieść się do tragicznej śmierci dwóch Polaków w Przewodowie. Tego mi zabrakło. Budujmy jednak te relacje w oparciu na to, co się między naszymi narodami dzieje. Wiemy z naszej historii, że to co próbujemy przemilczeć, zamaskować, to zawsze wróci. To pozostaje w duszy narodu i tego nie wolno zlekceważyć.
Piotr Semka, publicysta tygodnika „Do Rzeczy”, zwrócił uwagę na słowa prezydenta Andrzeja Dudy, w których kładł nacisk na to, iż nie można zgodzić się na pokój na warunkach Rosji.
W tej chwili to bardzo wyraźnie podkreślał Andrzej Duda, nie wolno i trzeba blokować te głosy na Zachodzie, które już teraz wzywają do pokoju kosztem Ukrainy
— mówił.
Tą walkę musi wykonać sama Ukraina, natomiast my musimy tworzyć coś, co nazwałem pre-NATO, czyli jakąś strukturę, która będzie, zanim Ukraina wejdzie do NATO
— zaznaczył.
Piotr Semka przyznał, że jemu również zabrakło odniesienia się przez prezydenta Zełenskiego do tematu ludobójstwa na Wołyniu.
Mi też zabrakło w wypowiedzi prezydenta Zełenskiego, tym bardziej, że prezydent Duda o tym mówił. Jeżeli ktoś po jednej stronie mówi, a po drugiej stronie tego wątku się nie zauważa, to jest zawsze zgrzyt. W lipcu będziemy mieli 80. rocznicę Wołynia. Tutaj już nie będzie możliwości pominięcia tego tematu. Myślę, że prezydent Zełenski mądrzej by zrobił, gdyby teraz już wypuścił jakieś sygnały, które będą potem punktem odniesienia w lipcu, kiedy Polska jednak będzie oczekiwała jakiegoś gestu
— mówił.
Słowa Zełenskiego o Smoleńsku
W programie odniesiono się też do słów prezydenta Zełenskiego, że „nasz wspólny wróg będzie ponosił odpowiedzialność za Bykownię, Buczę, za Katyń i Smoleńsk”. Przypomniano przy tej okazji też słynne wystąpienie prezyenta Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi.
Maciej Pawlicki stwierdził, że słowa Zełenskiego świadczą o tym, iż „myśli tak jak ogromna część Polaków”.
Z kolei Piotr Semka zwracał uwagę na wywiad ukraiński, który być może ma informacje nt. przebiegu katastrofy smoleńskiej.
Nie wiemy, jaką widzę na temat tego wypadku miał wywiad ukraiński, który obecnie jest jednym z najlepszych ośrodków wywiadowczych w naszej części Europy. Jeżeli prezydent Zełenski tak wyraźnie mówi o Smoleńsku jako o miejscu zbrodni, to na pewno to jest czynnik, który powinien być zauważany
— powiedział.
Marek Formela przypomniał, że ważne jest także wystąpienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Westerpaltte z 1 września 2009 roku.
Ważne, że przypomina się wystąpienie prezydenta Kaczyńskiego na Westerplatte. (…) Padły tam niezwykle ważne słowa w określonym kontekście
— mówił.
Marzena Nykiel przypomniała, jak atakowano prezydenta Kaczyńskiego.
Przede wszystkim nie możemy zapomnieć, że wojna z prezydentem Kaczyńskim trwała i to nie tylko wewnątrz Polski, bo był po prostu zwalczany. (…) Ta wojna z prezydentem rozgrywała się w Polsce, ale i za granicą. Był zaszczuwany dlatego, że miał odwagę mówić prawdę o Rosji
— podkreśliła.
tkwl/TVP Info.Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/641805-nykiel-to-wazne-ze-duda-i-zelenski-odwolali-sie-do-jpii