Uważam, że wobec Radia ZET i dziennikarzy, którzy instrumentalnie potraktowali marszałek Witek i jej męża, powinny być wyciągnięte wszystkie możliwe konsekwencje możliwe obowiązującym prawie. Przede wszystkim jednak zachęcałabym po prostu do bojkotu. Musimy wreszcie zacząć odważnie pokazywać, że nie godzimy się na hejt i dzielenie ludzi - ocenia w rozmowie z portalem wPolityce.pl postępowanie dziennikarzy radia ZET posłanka PiS Anna Kwiecień.
wPolityce.pl: Jak Pani Poseł – jako także członek Rady Programowej Polskiego Radia - ocenia postępowanie dziennikarzy Radia Zet którzy instrumentalnie wykorzystali męża marszałek Sejmu RP i jego chorobę, by wzbudzić sensację i przede wszystkim postawić ją w złym świetle?
Anna Kwiecień: Ta ocena nie może być inna, jak tylko jednoznacznie negatywna. Ten atak na męża Elżbiety Witek jest próbą uderzenia w nią jako drugą osobę w państwie – tylko dlatego, że reprezentuje prawicowy obóz, na którego czele jest Prawo i sprawiedliwość. To uderzenie tym podlejsze, że przeprowadzone wykorzystując chorego męża marszałek Witek, który jest osobą bardzo chorą i wymaga specjalistycznego leczenia na OIOM-ie.
„Zetka” opisała sprawę pacjentki, która zmarła, czekając 8 dni na przeniesienie na OIOM w Legnicy. Pan Witek niby miał być tą osobą, przez którą się nie doczekał.
To próba nieuczciwego do granic wyobraźni obarczenia Pani marszałek odpowiedzialnością za to, że ktoś - rzekomo przez nią i jej męża – nie uzyskał opieki, jakiej oczekiwał.
Trzeba przypomnieć, że w Polsce o ordynowaniu leków, planie leczenia i planie pielęgnacji decydują lekarze. I to oni decydują, jakiej który pacjent – bez względu na to, kim jest, wymaga opieki.
Trzeba także przypomnieć, że dziennikarze Radia ZET, o czym sami mówią, opisali subiektywnie sprawę nie czekając na opinię szpitala i Narodowego Funduszu Zdrowia, uderzając w najczulsze uczucia, jakie są w każdym z nas, dotyczące rodziny. W tym wypadku instrumentalnie wykorzystano rodziną Elżbiety Witek. Oceniam to jako skandal i podłość, działanie pozbawione humanitaryzmu zarówno w stosunku do pacjenta, do pana Witka, jak i całej jego rodziny, w tym Pani marszałek.
Gdyby nie nazywał się Witek, nie byłby w kręgu zainteresowania „Zetki”?
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że tak by było.
„Czas pobytu pacjenta na OAiIT jest uzależniony od decyzji lekarza. Są pacjenci hospitalizowani na oddziale intensywnej terapii dłużej niż rok. W ciągu ostatnich 5 lat takich pacjentów było 83” - wskazuje NFZ w odpowiedzi na tekst dziennikarzy Radia ZET, do której dotarł portal wPolityce.pl.
I czy słyszał Pan, by interesowali się innymi pacjentami w podobnej sytuacji? To jest daleko podszyte czyimś interesem politycznym, jest próby zdyskredytowania pani marszałek. Fala oburzenia, jaka pojawia się na portalach społecznościowych ze strony każdego przyzwoitego, dobrego człowieka, dobitnie pokazuje, jak absolutnie negatywnie Polacy oceniają to, co zrobili ci dziennikarze z Radia ZET. Chyba mocno się rozczarowali. Niestety widać, że nie mają żadnych hamulców i będą próby wykorzystania każdej sytuacji, żeby uderzyć w polityków Prawa i Sprawiedliwości.
To nie pierwszy taki przypadek. Pamiętamy np. atak na córkę prezydenta Andrzeja Dudy, próby uderzenia w dzieci premiera Mateusza Morawieckiego. Dzisiaj ta czerwona granica wszelkiej przyzwoitości została absolutnie przekroczona.
Dlaczego, Pani zdaniem dziennikarze to zrobili? Frustracja, że obóz polityczny, który preferują i któremu służą, nie może w sondażach przeskoczyć PiS-u?
Gdyby mieli dobre intencje, w opisywanej przez siebie sprawie poczekaliby na odpowiedź choćby NFZ-u. Myślę za takim działaniem kryje się ogromna frustracja. Tym większa, że takie działania poprawiają tylko sondaże partii rządzącej. Ludziom nie może się podobać, kiedy ktoś uruchamia wszystkie możliwe metody, by drugą osobę zdyskredytować.
Tymczasem Pani marszałek Witek, to jedna z kluczowych postaci Prawa i Sprawiedliwości, druga osoba w państwie, i jest bardzo pozytywnie oceniana przez wyborców PiS, o ogromnych pokładach empatii, wrażliwości, zwykłej ludzkiej dobroci. Ona się tym charakteryzuje i bardzo często daje tego dowód bezpośrednio w pracy parlamentarnej, niezależnie który poseł z której opcji politycznej się do niej zwraca. Naprawdę stara się pomóc i to wszyscy wiedzą.
Warto wspomnieć, że marszałek Witek nie musiała uciekać się do żadnej protekcji w szpitalu w Legnicy.
Elżbieta Witek nie wykorzystała nawet z prerogatyw, które daje jej ustawa ze względu na pełniona przez nią funkcję. Mam tu na myśli możliwość umieszczenia męża wysoko specjalistycznym szpitalu MSW czy szpitalu wojskowym w Warszawie. Razem z mężem postanowili, by korzystać z takiej opieki, jaką ma każdy ubezpieczony zdrowotnie Polak. Warto także wiedzieć, że Dziennikarze przeprowadzili wnikliwą rozmowę z marszałek Witek przed opublikowaniem swojego tekstu. Z wielką pokorą wyjaśniła im, jak wygląda sytuacja. Woleli skłamać, twierdząc, że nie dostali żadnej odpowiedzi na ich pytania.
O chorobie męża pani marszałek Witek wiedziało tylko wąskie grono osób.
Pani marszałek jest osobą, która jeśli współczuje, to innym, nie sobie. Nie nie oczekuje współczucia, nie użala się nad sobą. Jest kobietą, która stara sama sobie z chorobą męża radzić. Pomaga, a nie oczekuje pomocy od innych.
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wszczął postępowanie w związku z tą publikacją. Uważa Pani, że taka reakcja wystarczy?
Wszystko jest w rękach słuchaczy i odbiorców Radia ZET. Uważam, że przede wszystkim my, Polacy, powinniśmy dać odczuć, czy godzimy się z postępowaniem tych dziennikarzy. Czy godzimy się na tego rodzaju hejt. Szczucie w przestrzeni publicznej na innych.
Oczywiście uważam, że wobec tej stacji i tych dziennikarzy powinny być wyciągnięte wszystkie możliwe konsekwencje możliwe w obowiązującym prawie. Przede wszystkim jednak zachęcałabym po prostu do bojkotu tej stacji radiowej. Musimy wreszcie zacząć odważnie pokazywać, że nie godzimy się na takie postępowanie. Dotyczy to także tych, którzy chcą wspierać takie radiostacje swoimi reklamami. Niech pięć razy zastanowią się, czy chcą promować i finansować promowanie kłamstwa, nienawiści, podziałów.
Rozmawiał Radosław Molenda
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/641729-anna-kwiecien-czy-sluchacze-radia-zet-godza-sie-na-podlosc