Jak to było - liberałowie-aferałowie? Taka właśnie łatka przylgnęła do Kongresu Liberalno-Demokratycznego, ugrupowania z lat 90., na czele którego przez większość czasu jej istnienia stał Donald Tusk. Zmieniały się partie, zmieniał się Tusk, szedł coraz wyżej i zawsze jakoś otrzepywał się z wszelakiego błotka, które przywierało do jego formacji. Teraz jednak musi się poważnie obawiać konsekwencji skandalu, bo na sprawę patrzy międzynarodowa opinia publiczna.
Tu nie da się urządzić hucpy i wrzeszczeć, że to przeciwnicy polityczni – naturalnie łamiąc zasady demokracji i praworządności – szukają okazji, by ściąć głowę Donalda. Że podstępnie szyją mu jakieś buty. Tu patrzy cała Europa i widzi suche fakty: belgijska policja wchodzi na dwa piętra brukselskiej siedziby głównej Europejskiej Partii Ludowej, by zabezpieczyć komputery i dokumenty. Rzecz dotyczy korupcji w czasie kampanii wyborczej do europarlamentu w 2019 r.
Jako główne postacie skandalu wymieniani są na razie Manfred Weber i Mario Voigt. Ten pierwszy to polityk niemieckiej CDU, obecny szef Europejskiej Partii Ludowej (do której należy Platforma Obywatelska). W tym roku zastąpił na tym stanowisku Donalda Tuska. Wcześniej (również w 2019 r.) był szefem frakcji EPL w Parlamencie Europejskim. Voigt dziś lideruje CDU w jednym z niemieckich landów – Turyngii i sprawuje mandat posła do PE. W 2019 r. był szefem internetowej kampanii Webera.
Służby prasowe EPL próbowały bagatelizować sprawę, komunikując, że policja… „złożyła wizytę” w siedzibie partii. Brzmi to humorystycznie, ale chadekom wcale nie jest do śmiechu. Bo choć śledztwo dotyczy przekrętów w Turyngii, to przeszukania w biurach EPL wskazują, że mamy do czynienia z dużo szerszą aferą.
W 2019 r. Donald Tusk był szefem Rady Europejskiej. W czasie kampanii wyborczej w Polsce patronował szerokiemu porozumieniu partii opozycyjnych, które poszły do eurowyborów pod szyldem Koalicji Europejskiej (i przegrały z PiS-em). Jako szef RE wywodzący się z EPL musiał być w bliskim kontakcie z Manfredem Weberem. Zaś w grudniu 2019 r. został szefem EPL.
Śledztwo prowadzone przez niemiecką i belgijską policję obejmuje okres ostatnich 15 lat, czyli również czas rządów Tuska w europejskiej chadecji.
Czy lider PO ma się czego obawiać? Teoretycznie nic na to nie wskazuje. Ale dlaczego w takim razie najpierw zapowiedział swoją nieobecność w przyszłotygodniowym „szczycie” EPL w Warszawie, a dziś zarządził, by spotkanie zostało w ogóle odwołane? Rozpoczynamy czas Wielkiej Nocy, więc zapewne nie będzie okazji, by Tuska o to zapytać, zyskał kilka dni spokoju. Ale nikt nie ma wątpliwości, że były polski premier obawia się, że korupcja wśród jego bliskich towarzyszy z europejskiej frakcji może położyć się cieniem i na nim. Tak zresztą interpretuje to serwis Euractiv, który jako pierwszy poinformował o sprawie. Cóż, Donald Tusk chyba jest po prostu politykiem niezwykle pechowym. Ciągle wybuchają wokół niego jakieś skandale, wieloma jego współpracownikami wyjątkowo mocno interesują się organy ścigania. Dość powiedzieć, że spośród ministrów rządów PO-PSL już 13 ma prokuratorskie zarzuty, a zwłaszcza sprawy Sławomira Nowaka (ongiś prawa ręka Tuska) czy Włodzimierza Karpińskiego (minister skarbu państwa!) wydają się oczywiste nawet dla sądów, które wydawały decyzje o aresztach.
Nikt nie twierdzi, że w którejkolwiek z tych afer przewodniczący Platformy Obywatelskiej odegrał jakąkolwiek rolę. Nie poznaliśmy na to żadnych dowodów. Można powiedzieć, że Donald Tusk jest czysty jak łza. Tyle że stoi w kałuży pełnej błota.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/641624-tusk-czysty-jak-lza-nawet-jesli-to-stoi-w-kaluzy-blota
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.