Zaborcy i okupanci nieraz próbowali skierować Polaków i Ukraińców przeciwko sobie, dziś także próbują; dlatego wysyłamy jasny przekaz do Moskwy: nie uda wam się nas skłócić i podzielić - oświadczył w środę prezydent Andrzej Duda. Zapewniał o dalszym wsparciu Polski dla Ukrainy i wierze w jej zwycięstwo. Zapraszamy Państwa do przeczytania całego wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy, które miało miejsce na dziedzińcu Zamku Królewskiego.
Pełna treść przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy
23 lutego, kilka godzin przed rosyjską agresją – rok temu – byłem w pięknym i dumnym Kijowie, by wspierać Ukrainę. Długo rozmawiałem wtedy z moim przyjacielem Prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Sytuacja była wówczas – jak wiecie – niezwykle dramatyczna. Wiedzieliśmy już wtedy, że w ciągu kilku godzin Rosjanie zaatakują, że rozpocznie się pełnoskalowa wojna.
Wołodymyrze!
Podczas naszego pożegnania powiedziałeś mi wtedy słowa, które głęboko wryły się w moją pamięć: Andrzeju! Możemy się już nigdy nie zobaczyć. Ale jeśli Rosjanie myślą, że przyjdą i łatwo zajmą Kijów, że zdobędą, opanują Ukrainę, to są w wielkim błędzie. Będziemy walczyć do samego końca. Nikt tu się nie podda.
Odpowiedziałem wówczas: Wołodymyrze! Zobaczymy się jeszcze wiele razy. Na Polskę zawsze możecie liczyć. Zostańcie z Bogiem!
Kochani!
I tak się stało. Ukraina bohatersko broni się już ponad czterysta dni, a my, Polacy dotrzymaliśmy słowa. Na Polskę zawsze możecie liczyć!
Widzieliśmy się, Wołodymyrze, od tamtej pory już wiele razy – podczas moich wizyt w Kijowie, we Lwowie, podczas Twoich w Rzeszowie, a dziś jestem niezwykle dumny, że mogę Cię ponownie powitać tym razem w stolicy Polski, w Warszawie!
Drogi Wołodymyrze!
Dziś wita Cię cała Polska. Witają Cię Polacy. Witają Cię Ukraińcy, Twoi rodacy, którzy są naszymi gośćmi! Cieszymy się, że jesteś z nami!
Cieszymy się ogromnie, że z nami jest też Ołena Zełeńska – Pierwsza Dama Ukrainy. Droga Ołeno! Chylę przed Tobą czoła, przed Tobą i wszystkimi odważnymi, bohaterskimi ukraińskimi kobietami: przed matkami, siostrami, żonami, a także i wdowami, które w trakcie tej wojny wykazują się tak wielkim bohaterstwem, tak wielką, niezwykłą odpornością, siłą dbania o swoje rodziny, o swoich mężczyzn! Dziękuję Wam z całego serca!
Wielce Szanowny Panie Prezydencie! Droga Pierwsza Damo Ukrainy! Szanowny Panie Premierze! Pani Marszałek! Panie Marszałku! Szanowni Panowie Wicepremierzy Polski i Ukrainy! Szanowne Panie i Panowie Ministrowie! Szanowne Panie i Panowie Generałowie, Oficerowie! Szanowni przedstawiciele polskich samorządów lokalnych, samorządów miast, samorządów regionalnych, organizacji pozarządowych! Wszyscy Drodzy Ukraińscy Przyjaciele! Drodzy Rodacy! Wszyscy Szanowni Państwo!
W 2008 r. Prezydent Lech Kaczyński w swoim historycznym przemówieniu w Tbilisi podczas rosyjskiej agresji na Gruzję ostrzegał świat przed rosyjskim imperializmem. Mówił: „Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a może potem i czas na mój kraj, na Polskę”. Ale mówił wówczas również, że „Europa Środkowa ma odważnych przywódców”. Miał w tym rację!
Jest dzisiaj z nami odważny przywódca, który nie opuścił swojego kraju, swojej stolicy nawet wówczas, gdy wojska najeźdźców znajdowały się na jej przedmieściach. Przywódca, który swoją odwagą zainspirował swój naród do bohaterskiej obrony, który zainspirował cały świat do wsparcia dla walczącej Ukrainy, który sprzeciwił się rosyjskiemu kłamstwu i dezinformacji i który pokazał światu prawdę o rosyjskiej agresji.
Wołodymyrze!
Jesteś bohaterem wolnego świata, ale dla nas jesteś przede wszystkim wielkim przyjacielem Polski. Dlatego w imieniu Rzeczypospolitej, w imieniu Polek i Polaków wręczyłem Ci dzisiaj nasze polskie najwyższe polskie odznaczenie – Order Orła Białego.
To uhonorowanie odważnego przywódcy, ale to też wyraz wielkiego szacunku dla całego ukraińskiego narodu, który reprezentujesz, a który toczy teraz bohaterską walkę w obronie swojej niepodległości.
Dziś, dokładnie w tym momencie żołnierze ukraińscy toczą zacięte walki, broniąc swojej ojczyzny. Bronią Bahmutu, Awdijiwki, Zaporoża, dziesiątków innych miejsc. Nadludzkim wysiłkiem powstrzymują rosyjskiego agresora, płacąc za to często najwyższą cenę, cenę własnego życia.
Ale podziw budzi również postawa całego społeczeństwa ukraińskiego, które jest zjednoczone, zdeterminowane, żeby bronić swojego państwa. Każdego dnia wspiera walczących. Nie dało się zastraszyć pomimo tego, że celem rosyjskich ataków są również obiekty cywilne. Że bombardowane są domy mieszkalne, infrastruktura energetyczna, komunikacyjna, szpitale, przedszkola, szkoły.
To są zbrodnie wojenne, które muszą zostać osądzone i rozliczone! A zbrodniarze muszą zostać ukarani!
Ukraina pokazała całemu światu, że jest w stanie stawić czoło sąsiedniemu mocarstwu, państwu dużo większemu, teoretycznie dużo potężniejszemu niż ona. Putin nie osiągnął żadnego ze swoich strategicznych celów. Rosja poniosła i ponosi olbrzymie straty. To wielki sukces ukraińskiego państwa, ukraińskiego społeczeństwa i ukraińskich sił zbrojnych.
Ale do rozstrzygnięcia i zakończenia tej wojny droga jest jeszcze daleka. Ukraina potrzebuje wsparcia, potrzebuje dalszych dostaw nowoczesnego uzbrojenia.
Polska była i jest jednym z liderów tego wsparcia. Doskonale wiemy, że kto broni swojego domu, kto broni swojej ojczyzny, kto broni swoich miast i wsi, kto broni swoich obywateli – ten pomocy potrzebuje natychmiast. I nie ma czasu na czekanie. Dlatego staramy się jak najszybciej dostarczać walczącej Ukrainie wszystko to, czego potrzebuje: czołgi, transportery opancerzone, armatohaubice, wreszcie w ostatnich dniach także i samoloty. Dajemy przykład innym państwom, nieraz też przełamujemy ich upór i opór w sprawie dostaw broni.
Wiemy, że dzisiaj to Wy toczycie walkę nie tylko o swoją niepodległość, ale także o bezpieczeństwo całej Europy. My Polacy doskonale pamiętamy, co to znaczy walczyć za „wolność naszą i waszą”.
Wielokrotnie w historii przelewaliśmy krew w obronie innych krajów. Dlatego tak bardzo doceniamy Waszą odwagę i męstwo.
I na każdym kroku apelujemy do świata o jeszcze większe i jeszcze szybsze wsparcie militarne dla wolnej i demokratycznej Ukrainy! Dla obrońców jej granic!
Wsparcie dla wolnej i niepodległej Ukrainy było, jest i będzie w naszym kraju poza politycznym sporem. Jestem tego pewien, niezależnie od tego, czy nad Wisłą rządzi lewica czy prawica.
Tak było podczas pomarańczowej rewolucji, kiedy ówczesny Prezydent Aleksander Kwaśniewski należał do liderów wsparcia dla Ukrainy. Tak było też za prezydentury Prezydenta Kaczyńskiego.
Tak było wreszcie podczas rewolucji godności, kiedy w Kijowie, na Majdanie Niepodległości zgodnie wspierali Waszą walkę zarówno przedstawiciele ugrupowań wówczas rządzących, jak i opozycji.
Tak jest też i dzisiaj w każdym momencie, kiedy zdajecie najtrudniejszy egzamin broniąc z bronią w ręku niepodległości swojej ojczyzny. Tak też będzie w przyszłości!
Szanowni Państwo! Drodzy Przyjaciele!
Na pomniku Tarasa Szewczenki, który znajduje się w samym centrum Warszawy, tutaj, nieopodal Belwederu, wyryte są przepiękne słowa, którymi ten wielki ukraiński wieszcz zwracał się do nas, do Polaków:
„Podaj, że rękę bracie Lasze/ Miejsce mi w swym sercu daj/ A odzyskamy szczęście nasze/ W imię Chrystusa cichy raj!”.
Właśnie teraz na naszych oczach spełnia się to proroctwo wielkiego ukraińskiego poety.
W godzinie próby my, Polacy podaliśmy rękę naszym braciom w potrzebie. Otworzyliśmy swoje serca i natychmiast pospieszyliśmy z pomocą, przyjmując uciekających przed wojną sąsiadów do swoich domów, pomagając w transporcie, organizując zbiórki i akcje charytatywne, przekazując dary i przewożąc je na Ukrainę. Do najbardziej potrzebujących. Robimy to cały czas, po dziś dzień.
Zaangażowane w pomoc jest polskie państwo, samorządy, organizacje pozarządowe, kościoły, ale przede wszystkim zaangażowane są miliony Polek i Polaków. Także tutaj wśród nas są Ci, którzy od pierwszych godzin rosyjskiej inwazji na wszelkie sposoby nieśli pomoc. Przyjechali tu z całej Polski. Jeszcze raz dziękuję z całego serca za ten wielki, powszechny, obywatelski zryw solidarności! Dziękuję z całego serca!
Szanowni Państwo! Kochani!
Polska jest krajem Solidarności. Na całym świecie jest znana z wielkiego ruchu Solidarność, który zrzeszał miliony ludzi, który odważnie przeciwstawił się złu, który zmienił najnowszą historię świata, przyczyniając się do upadku komunizmu. Jesteśmy z tamtej Solidarności niezwykle dumni.
Ale po wybuchu tej wojny, wywołanej przez Rosję, pokazaliśmy, że Solidarność to nie tylko wspaniała historia, ale że Solidarność wciąż żyje w Nas. Dziś jesteśmy równie dumni z drugiej wielkiej fali solidarności – solidarności z Ukrainą, z narodem ukraińskim! Dziękuję Wam za to z całego serca!
Szanowni Państwo! Drodzy Przyjaciele!
Nie byłoby Solidarności, nie byłoby upadku komunizmu, nie byłoby odzyskania wolności bez Ojca Świętego Jana Pawła II. Trzy dni temu obchodziliśmy rocznicę jego odejścia do domu Ojca.
Był nie tylko wielkim papieżem, był nie tylko największym Polakiem w historii, był także wielkim orędownikiem pokoju i pojednania polsko–ukraińskiego. Mówił o tym we Lwowie podczas swojej historycznej pielgrzymki na Ukrainę. Jeszcze raz przypomnę jego słowa: Czas już oderwać się od tej bolesnej przeszłości! (…) Niech przebaczenie – udzielone i uzyskane – rozleje się niczym dobroczynny balsam w każdym sercu. Niech dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy będą gotowi stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli, ażeby razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, na braterskiej wspólnocie, braterskiej współpracy i autentycznej solidarności.
To wielkie zadanie, które postawił przed nami Ojciec Święty Jan Paweł II, to zadanie właśnie dziś realizujemy. Wielkie narody w najważniejszych momentach historii – a my bez wątpienia jesteśmy w takim momencie – potrafią przekroczyć największe dzielące ich różnice i razem spojrzeć w przyszłość. A My jesteśmy Wielkimi Narodami. My, Polacy i Ukraińcy. Mamy wielką historię, wielką kulturę, ale mamy też i wielką wspaniałą przyszłość!
Dlatego nie boimy się rozmów nawet o najtrudniejszych tematach w naszej historii. Pokazaliśmy to, Panie Prezydencie, naszą wspólną wizytą we Lwowie – na cmentarzu orląt lwowskich i strzelców siczowych. W oparciu o prawdę, o wzajemne zaufanie będziemy budować relacje pomiędzy naszymi narodami.
Polaków i Ukraińców łączy wiele wieków wspólnej historii. Wspaniałej, ale w wielu momentach także i ogromnie trudnej, bolesnej. Popełniliśmy wzajemnie wiele błędów, za które zapłaciliśmy dramatycznie wysoką cenę.
Zaborcy i okupanci nie raz próbowali nas skłócić, skierować przeciwko sobie w myśl zasady „dziel i rządź”.
Dziś także próbują – strasząc Polaków Ukraińcami, a Ukraińców Polakami. Ale ja głęboko wierzę i nie mam żadnych wątpliwości, że to się im nie uda. Dlatego z tego miejsca, wspólnie, wysyłamy dziś jasny przekaz do Moskwy, na Kreml: Nie uda Wam się nas skłócić! Nie uda Wam się nas podzielić nigdy więcej!
Szanowni Państwo! Drodzy Przyjaciele!
Niemal dwa lata temu spotkaliśmy się tutaj, dokładnie w tym samym miejscu z Panem Prezydentem Wołodymyrem Zełenskim w zupełnie innej wtedy atmosferze. Byli z nami również nasi przyjaciele: Prezydenci Litwy, Łotwy i Estonii. Razem świętowaliśmy tutaj 230. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja – pierwszej Konstytucji w Europie i drugiej na świecie.
Spotkanie zakończyło się wówczas podpisaniem wspólnej deklaracji, w której znalazły się jakże ważne słowa, które warto przypomnieć: „Z nadzieją patrzymy w przyszłość. Wyrażamy przekonanie, że pomyślność naszego wspólnego dziedzictwa i wspólnego domu, zakorzenionych w cywilizacji europejskiej, wymaga, aby właśnie tak jak dom, Europa była budowana na fundamencie podstawowych wartości i zasad. Są nimi bez wątpienia: suwerenność, integralność terytorialna, demokracja, rządy prawa, równość i solidarność”.
Mimo tragedii wojny, nadal z nadzieją patrzymy w przyszłość! Dlatego dziś te słowa są dla nas może jeszcze bardziej aktualne!
Wolność! Suwerenność! Integralność terytorialna! Demokracja! Solidarność! To wartości fundamentalne dla wolnego świata. Ale wolny świat musi udowadniać każdego dnia, że one coś znaczą, że to nie są tylko puste słowa.
Mówię o tym dzisiaj nieprzypadkowo. Bo w wielu krajach po ponad czterystu dniach wojny narasta zmęczenie, narasta znużenie i zniechęcenie. Pojawia się podsycana też przez rosyjską propagandę i dezinformację pokusa, żeby za wszelką cenę doprowadzić do najszybszego zawieszenia broni, a w konsekwencji do zawarcia niekorzystnego dla Ukrainy pokoju z Rosją, który w gruncie rzeczy będzie polegał na tym, że Rosja będzie nadal zajmowała ukraińskie ziemie, które teraz okupuje.
Nie ma na to naszej zgody!
Polityka ustępstw i uległości względem Rosji i Władimira Putina prowadzona przez lata przez wielu liderów Europy wydała zatrute owoce. Trzeba przypomnieć, że jej efektem w istocie jest dzisiejsza agresja i tysiące niewinnych ofiar.
Tylko Ukraina ma prawo decydować o swojej suwerenności. O tym, na jakich zasadach będzie prowadziła rozmowy pokojowe. A jedyne warunki, jakich światowi liderzy powinni domagać się od Rosji, to całkowite wycofanie wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy. Całkowite wycofanie poza międzynarodowo uznane granice Ukrainy! Nie ma mowy o żadnym negocjowaniu ponad głowami Ukraińców.
Jeżeli ktokolwiek na świecie rozpoczyna ze mną taką rozmowę, odpowiadam: A byłeś w Buczy? Byłeś w Borodziance? Byłeś w Irpieniu? Nie byłeś? To pojedź tam i powiedz ludziom, których bliscy zostali mordowani, byli torturowani, gwałceni, powiedz im to prosto w oczy, że ofiara ich bliskich, że ich cierpienie nie miało znaczenia. Że wszystko będzie tak samo, jak dawniej.
Otóż ja Wam mówię: nie może być tak, jak dawniej! I nie będzie! Ukraina będzie sama decydowała o sobie! Teraz i zawsze! I my będziemy stali na straży tego, jako jej sąsiad.
My, Polacy, jak mało który naród na świecie, rozumiemy tragedię Ukrainy. Wiemy, czym jest wojna, śmierć i cierpienie, zburzone miasta, zbrodnia ludobójstwa. Ale wiemy też, że to wszystko nie złamie prawdziwego ducha narodu, prawdziwego ducha wolności!
Świadectwem wiary w zwycięstwo wolności jest miejsce, gdzie dziś się spotkamy – Zamek Królewski w Warszawie. Zamek, który podzielił los tragicznie zburzonej Warszawy w trakcie II wojny światowej, został wtedy przez niemieckich okupantów zrównany z ziemią. Tu, za mną, nie było nic, była pusta przestrzeń, a na ziemi jedynie zgliszcza.
I ten Zamek został podniesiony ze zgliszcz i z ruin wysiłkiem całego naszego narodu, wysiłkiem Polaków. Podobnie jak Warszawa. Miasto nieujarzmione, miasto, które w istocie zwyciężyło, odrodziło się i dzisiaj jest piękne. Jest wielką stolicą dumnego państwa.
Dlatego właśnie stąd, z Warszawy, z Polski płynie dziś do świata apel: Musimy stać przy Ukrainie. Musimy dalej wspierać ją militarnie, gospodarczo i humanitarnie. Musimy być w tym konsekwentni. Nie możemy zwątpić. Jesteśmy to winni ofiarom tej barbarzyńskiej agresji! Ukraina bardzo dziś potrzebuje wiary całego wolnego świata w jej zwycięstwo.
My, Polacy wierzymy głęboko, że Ukraina obroni się przed rosyjską agresją, że miliony jej obywateli będą mogły wrócić do swoich domów, które jako Zachód pomożemy odbudować. Że Ukraina dołączy do Unii Europejskiej i do wspólnoty transatlantyckiej.
Wierzymy w Was! W Wasze zwycięstwo!
Jeszcze Polska nie zginęła kiedy my żyjemy.
Co nam obca przemoc wzięła szablą odbierzemy!
Szcze ne wmerła Ukrajiny i sława, i wola,
Szcze nam, brattia mołodiji, usmichneťsia dola.
Niech żyje niepodległa Ukraina!
Niech żyje wolna, suwerenna, niepodległa Polska!
Niech Pan Bóg ma w swojej opiece nasze państwa i narody!
kk/KPRP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/641464-pelne-przemowienie-prezydenta-dudy-na-zamku-krolewskim