Przewodnictwo Rosji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w żadnym stopniu nie zmieni podejścia do Rosji tych państw, które przeciwstawiają się rosyjskiej agresji - powiedział w poniedziałek w TVP1 wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
Rosja przewodniczy RB ONZ
W sobotę 1 kwietnia Rosja, jako jeden obok USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Chin stałych członków, objęła przewodnictwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ - kluczowym organie organizacji. Zadaniem Rady Bezpieczeństwa, jest przede wszystkim utrzymywania bezpieczeństwa i pokoju na świecie - może ona np. nakładać sankcje na państwa czy decydować o misjach pokojowych ONZ. Jednakże tego typu działania wymagają zgody wszystkich stałych członków Rady, co uniemożliwia podejmowanie działań, którym sprzeciwia się np. Rosja.
W poniedziałek w TVP1 wiceszef MSZ Paweł Jabłoński był pytany, co można z tym faktem zrobić, ponieważ Rosja jest członkiem stałym Rady Bezpieczeństwa ONZ i jej wykluczenie wymagałoby zgody wszystkich stałych członków, na co Rosja się nie zgodzi.
Niestety, tak wygląda struktura ONZ, że wszystkie państwa są tam na równych prawach i w związku z tym czasami trudno jest doprowadzić do tego, że państwo agresor jest izolowane tak, jak być powinno
— mówił Jabłoński. Przypomniał, że Rosja była w Radzie Bezpieczeństwa także w roku 2014, kiedy rozpoczęła się rosyjska agresja na Ukrainę oraz w 2008, kiedy trwały ataki na Gruzję.
Jabłoński mówił, że mimo różnych apeli system ONZ-towski nie uległ zmianie.
Ten system ONZ-towski nie jest do końca tak efektywny, jak np. efektywne potrafi być NATO
— ocenił. Jak dodał, dobrze, że tego typu fora istnieją, jednak zaistniała sytuacja pokazuje, że powinny też istnieć również pewne rodzaju mechanizmy, które doprowadziłyby do izolowania „agresywnych” członków ONZ.
Rosja tę funkcję będzie formalnie pełniła, będzie sprawować przewodnictwo, natomiast to w żadnym stopniu nie zmienia podejścia państw, które się agresji rosyjskiej przeciwstawiają
— zapewnił Jabłoński.
ZOBACZ TAKŻE:
MKOI przywraca rosyjskich i białoruskich sportowców
W tym kontekście w rozmowie nawiązano również do decyzji MKOI ws. zawodników z Rosji i Białorusi. Zdaniem Jabłońskiego, jest to „fatalny błąd”, ponieważ Rosja zaczęła już wykorzystywać tę decyzje w swojej propagandzie przekonując, że „wraca na salony”.
I tak niestety de facto może być, jeżeli ta decyzja nie zostanie odwrócona i zatrzymana
— zaznaczył. Podkreślił przy tym, że z tego względu trzeba zrobić wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Wiceszef MSZ zapewnił też, że polski rząd i resort sportu szykuje się do podjęcia szeregu działań, aby wykluczyć z udziału w igrzyskach sportowców z państw agresorów i zapewniał, że jest szansa na to, że decyzję MKOI uda się odwrócić.
MKOI we wtorek wydał zalecenia dla międzynarodowych federacji sportowych dotyczące ponownego dopuszczenia zawodników z Rosji i Białorusi do międzynarodowej rywalizacji, jednocześnie wprowadzając szereg warunków do spełnienia przez tych sportowców. To m.in. występy pod neutralną flagą, ponadto chodzi wyłącznie o starty indywidualne i tylko tych zawodników, którzy w żaden sposób nie popierają wojny w Ukrainie oraz nie mają związków z armią czy klubami wojskowymi.
Postanowienia MKOl nie dotyczą igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku - odrębna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w późniejszym terminie.
CZYTAJ TEŻ:
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/641059-wiceszef-msz-decyzja-mkoi-to-fatalny-blad-rosja-tym-gra