„Za wszelkie wsparcie - Bóg zapłać i nie traćmy ducha!” – napisał Oskar Szafarowicz na Twitterze.
Młody działacz Prawa i Sprawiedliwości donosi o swoich najnowszych problemach na Uniwersytecie Warszawski.
Miało dojść do odwołania jego przesłuchania przed uniwersytecką komisją dyscyplinarną.
Uniwersytet Warszawski, XXI wiek. W ostatniej chwili odwołano moje przesłuchanie. Uwierzyłem, że wolność słowa i wymiany myśli się ostanie. Że stalinowskie metody dyskryminacji na uczelniach za poglądy nie wrócą w III RP
– czytamy.
Szafarowicz opublikował też wpis z profilu dr hab. Magdaleny Szafranek, która jest jednym z rzeczników dyscyplinarnych uczelni.
Tymczasem… Za moimi plecami wzywani są świadkowie (proces inkwizycyjny?) a w oficjalnym piśmie jest wprost stwierdzenie, że dopuściłem się przestępstwa (nie w formie przypuszczenia czy zarzutu, ale od razu jako wyrok). Cóż, może gdybym tak jak Pani Rzecznik miał na profilu 8 gwiazdek i gdybym zaczął „j**** PiS”, byłbym hołubiony
– pisze.
„Wiara, miłość i nadzieja”
Następnie zapewnia, że nie planuje poddać się w swojej walce.
Czasem człowiek ma dość, pojawiają się myśli, że ten hejt, groźby wobec rodziny, stalinowskie metody na uczelni… to za dużo, lepiej siedzieć cicho i pokornie iść za tłumem w lewicowo-liberalnym nurcie. Wtedy na szczęście pojawiają się wiara, miłość i nadzieja. Nie poddam się! Z dumą będę bronił swoich wartości i walczył o sukces obozu patriotycznego! Za wszelkie wsparcie - Bóg zapłać i nie traćmy ducha!
– czytamy w jego wpisie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/640758-problemy-szafarowicza-na-uw-bede-bronil-swoich-wartosci