Zdaniem TVN24 należąca do PKP spółka Linia Hutnicza Szerokotorowa (LHS) zwróciła Rosjanom wagony towarowe, które zostały w Polsce zatrzymane po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Na oskarżenia odpowiedziała sama spółka oraz wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel, który podkreślił, że unijne sankcje nie zostały złamane.
Nie ma tematu „oddania rosyjskich wagonów”
Wiceminister odniósł się do doniesień medialnych, jakoby należąca do PKP spółka Linia Hutnicza Szerokotorowa (LHS) zwróciła Rosjanom wagony towarowe, które zostały w Polsce zatrzymane po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Unijne sankcje oczywiście nie zostały złamane. Polscy kolejarze wspierają Ukrainę w ich walce z agresorem. Nie ma tematu „oddania rosyjskich wagonów”. Wystarczy najwyżej kilka minut, by się dowiedzieć, że spółka, o którą chodzi, jest zarejestrowana na Cyprze i nie podlega unijnym sankcjom
— wskazał Bittel.
Jak dodał wiceszef MI, cytowany przez niektóre media były prezes PKP Jakub Karnowski podał, że polskie i ukraińskie koleje w 2022 r. podpisały memorandum w sprawie utworzenia wspólnego przedsiębiorstwa kolejowego. Bittel przyznał, że z polskiej strony była „pełna wola takiego rozwiązania”, jednakże „to strona ukraińska wciąż przeciąga rozmowy”. Jak ocenił wiceminister, były prezes PKP musi o tym wiedzieć, ponieważ zasiada obecnie w radzie nadzorczej kolei ukraińskich - zaznaczył.
Wyzwania dla kolei
Andrzej Bittel przypomniał, że polskie koleje - zarówno spółki nadzorowane przez resort infrastruktury, jak i te będące w nadzorze innych ministerstw - w ostatnich miesiącach bardzo aktywnie włączyły się w działanie na rzecz rozwiązania wyzwań stworzonych przez inwazję Rosji na Ukrainę i wywołanego przez nią kryzysu.
Po pierwsze, było to zadanie polegające na sprawnym rozwiezieniu węgla po Polsce. Zaangażowane zostały w to wielkie środki i to działanie, zgodnie z poleceniami wydanymi na szczeblu rządowym, słusznie było uznawane za priorytet
— stwierdził wiceminister infrastruktury.
Po drugie, było to zadanie związane z dostarczeniem ukraińskich zbóż do polskich portów. Kolejarze opracowywali na bieżąco rozkład jazdy pociągów towarowych tak, aby mogło się to stać jak najszybciej, przy zachowaniu wszystkich procedur i zasad bezpieczeństwa, a także przy uwzględnieniu rządowych priorytetów
— dodał.
Jak zaznaczył, takie ułożenie priorytetów nie wpływało na płynność ruchu pociągów w Polsce, co, zdaniem Bittela, należy uznać za duży sukces naszych kolejarzy. Wiceminister wskazał też, że każda tona zboża, która wjeżdżała z Ukrainy do Polski, aby trafić do portów bałtyckich, miała zakontraktowanego odbiorcę.
Dlatego sugerowanie przez niektóre media, jakoby ukształtowanie rozkładu jazdy pociągów towarowych miało wpływać na jego ilość, jest absurdalne
— podkreślił.
PKP LHS nie złamała sankcji unijnych
Do sprawy odniósł się również prezes spółki PKP LHS. Zbigniew Tracichleb, odnosząc się do doniesień medialnych dot. zwrotu Rosjanom wagonów towarowych zatrzymanych po inwazji na Ukrainę podkreślił, że PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa nie złamała sankcji unijnych, a wszystkie nasze działania opierają się na przepisach.
Jak podkreślił prezes Tracichleb, tzw. kwestia „oddania wagonów rosyjskich” nie istnieje w przestrzeni prawnej czy biznesowej i godzi w wieloletnią dobrą współpracę PKP Linii Hutniczej Szerokotorowej i Kolei Ukraińskich (UZ).
Prowadzimy wiele wspólnych działań i projektów biznesowych, a spółka PKP LHS od początku wybuchu wojny wspierała i nadal wspiera kolejarzy ukraińskich
— zaznaczył.
Przypomniał, że w 2022 r., dzięki bardzo szybko wydanej decyzji przez Ministerstwo Infrastruktury w porozumieniu z Urzędami Wojewódzkimi i władzami lokalnymi, spółka zorganizowała pociągi humanitarne, którymi ewakuowano ponad 23 tys. osób z objętej wojną Ukrainy. Tracichleb dodał, że powstał również wolontariat pracowniczy, w którym czynny udział wzięli pracownicy spółki, a LHS z własnych zasobów przekazała UZ części do lokomotyw.
Zwracam się do opinii publicznej, ale też do naszych przyjaciół z Kolei Ukraińskich - zarówno do pracowników spółki, jak i do wszystkich osób zasiadających w organach nadzorczych - aby nie podważali dobrej współpracy polsko-ukraińskiej
— zaapelował prezes PKP LHS.
Przestrzeganie przepisów prawa
Spółka zwróciła uwagę, że jest zobowiązana do przestrzegania przepisów prawa polskiego i międzynarodowego, w tym zawartych umów międzynarodowych.
Zgodnie z tymi regulacjami właścicielem wagonów jest podmiot, który dysponuje prawem własności lub inną podstawą prawną i jako taki jest wpisany do rejestru pojazdów zgodnie z ustawodawstwem krajowym. Prawo własności wagonu znajduje również potwierdzenie na jego burtach i jest jego oznaczeniem zewnętrznym. PKP LHS nie ma prawnej możliwości traktowania wagonów należących do prywatnych firm, objętych sankcjami rządu Ukrainy, jako wagonów podlegających zwrotowi na terytorium Ukrainy
— podkreślono.
Spółka PKP LHS, podobnie jak inni polscy przewoźnicy kolejowi, poinformowała Kolej Ukraińską o sytuacji prawnej przedmiotowych wagonów w kontekście sankcji obowiązujących na terenie Polski i Unii Europejskiej
— dodano.
Pismo PKP LHS dotyczące zamknięcia obiegu kolejowego wagonu było wewnętrzną korespondencją PKP LHS i UZ, a zostało upublicznione w sposób bezprawny. Sankcje wprowadzone przez rząd Ukrainy nie są sankcjami tożsamymi z sankcjami obowiązującymi w Polsce i Unii Europejskiej, a polskie firmy nie mają dowolności stosowania tych regulacji
— wyjaśniła spółka.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
— Pociąg pod specjalnym nadzorem. Z Polski dla Ukrainy. RELACJA
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/640752-polska-oddala-rosji-aresztowane-wagony-jest-odpowiedz