Wydaje mi się, że bicie kablem od żelazka wykraczałoby poza definicję lekkiej kary cielesnej. Ale to każdorazowo powinna być decyzja sądu. Ja jedynie chcę, by rodzice mogli dyscyplinować dzieci - oświadczył w wywiadzie dla Wirtualnej Polski Sławomir Mentzen, jeden z liderów Konfederacji, prezes Nowej Nadziei. Słowa te wywołały burzę w mediach społecznościowych.
Kary cielesne dla dzieci
Mentzen został zapytany między innymi o projekt sprzed czterech lat, czyli tzw. 100 ustaw Mentzena. Jedną z propozycji był projekt nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Chodzi o zapis dotyczący tego, by rodzice mogli stosować wobec dzieci lekkie kary cielesne, niepowodujące uszczerbku na zdrowiu i nadmiernego cierpienia. W wywiadzie Mentzen tłumaczył, że chodzi „na przykład o danie klapsa w tyłek”.
Chciałbym, by normalne było, że rodzic może dać dziecku klapsa
— powiedział polityk. Dopytywany o to, co by się stało, „gdyby ręka się omsknęła i klaps byłby w nerkę”, stwierdził, że „to sąd musiałby rozstrzygnąć”.
Co do zasady klaps ma dyscyplinować, więc musi być nieprzyjemny. Z badań wynika, że dzieci, które dostają klapsy, mają mniej problemów niż te, które w ogóle nie są karane
— mówił Mentzen.
Dopytywany, czy „kablem od żelazka bić się nie powinno?”, Mentzen odparł:
Wydaje mi się, że bicie kablem od żelazka wykraczałoby poza definicję lekkiej kary cielesnej. Ale to każdorazowo powinna być decyzja sądu. Ja jedynie chcę, by rodzice mogli dyscyplinować dzieci. A państwo nie powinno w to ingerować.
CZYTAJ TEŻ:
Tłumaczenia Mentzena
Słowa Mentzena o karach cielesnych wywołały burzę w mediach społecznościowych. Sam zainteresowany próbował się tłumaczyć.
A kto ma zająć się wydaniem wyroku? Komitet polityczny partii? Co to za głupi spin? Wyraźnie powiedziałem, że kabel nie jest lekką karą cielesną. Do głowy by mi nie przyszło karać tak dzieci
— napisał Mentzen.
W kolejnym wpisie oświadczył, że pozdrawia wszystkich „ludzi święcie przekonanych, że danie klapsa dziecku powinno być zakazane, a zabijanie dzieci powinno być legalne”.
Dyskusja w sieci
Jednak dyskusja na Twitterze nie cichnie. W sieci pojawia się wiele wpisów, użytkownicy nie kryją swojego oburzenia, często używając też niecenzuralnych słów. Podkreślają, że w kwestii bicia dzieci nie powinno być żadnego „ale”.
Amoralny, kretyński i szkodliwy bełkot.
Jakiekolwiek bicie dzieci - nieważne, czy ręką, czy kablem od żelazka - nawet traktowane jako „dyscyplinowanie” jest absolutnie nie do pomyślenia. To oznaka kompletnej porażki rodzica i definitywnie sprawa karna.
Jeżeli ktoś w odpowiedzi na pytanie: „Zamknijmy wątek kar cielesnych: kablem od żelazka bić się nie powinno?”. Używa choć raz słowa „ale”, to nie powinno takiej osoby być w jakiejkolwiek debacie publicznej.
Bicie dzieci jako „kwestia tradycyjnie zakorzeniona w polskiej kulturze”? To mogła wymyślić tylko Konfederussia. @SlawomirMentzen przydałoby się spotkanie z dziećmi, które w domu miały piekło. Chciałabym zobaczyć, jak im mówi, że to kwestia polskiej kultury.
Każda przemoc wobec dzieci powinna być zabroniona. A Pan @SlawomirMentzen @KONFEDERACJA_ zastanawia się czy bicie kablem powinno być już karalne czy jeszcze jest okej. Czyli wolność dla wszystkich, ale nie dla dzieci? Dla dzieci piekło?
wkt/TT/wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/640728-bicie-dziecka-kablem-od-zelazka-burza-po-slowach-mentzena