W niedzielę 2 kwietnia w całej Polsce organizowane są marsze w obronie św. Jana Pawła II. Już pojawiają się akcje, mające uderzać w te oddolne wydarzenia. W Poznaniu ktoś zarejestrowa aż trzy zgromadzenia publiczne, by uniemożliwić Marsz Papieski, z kolei w „Gazecie Wyborczej” pojawił się tekst uderzający w organizatorów marszu we Wrocławiu. „Można było się spodziewać, że środowiska tzw. michnikowszczyzny zaprotestują przeciwko tym marszom” - zaznacza w rozmowie z portalem wPolityce.pl Zbigniew Lazar, ekspert ds. wizerunku politycznego.
Zbigniew Lazar zauważa, że środowiska przeciwne marszom w obronie św. Jana Pawła II są zbieżne z tymi, które m.in dewastowały kościoły.
To te same środowiska, które organizowały marsze z czerwonymi piorunami i demolowały kościoły, bazgrały na ich ścianach niszcząc zabytki. To jest ciągle działanie na szkodę Kościoła i Polski. Gdyby dla środowisk lewackich to, co teraz się dzieje oddolnie, nie było tak złowróżbne, to oczywiście nie podejmowałyby takich działań
— mówi.
„Popełniają znów ten sam błąd”
Dziwiłbym się, gdyby takich metod typowych dla siebie teraz nie próbowali i tym razem – zakrzyczeć, przeszkodzić. Należało tego się spodziewać ze strony tych neomarksistowskich środowisk. Natomiast każda reakcja rodzi kontrreakcję. Popełniają znów ten sam błąd, który popełnili rozpoczynając atak na św. Jana Pawła II. Zaatakowali kogoś ważnego dla Polaków, co wywołało reakcję. Proszę zwrócić uwagę, że już dawno nie było oddolnych marszów. Jest Marsz Niepodległości, wiele lat temu była np. demonstracja w obronie Telewizji Trwam, ale od tamtego czasu nie było takich oddolnych, silnych reakcji ze strony środowisk konserwatywnych jak ta obecna. Dotychczas środowiska neomarksistowskie stosowały metodę białych rękawiczek – niby protestują, ale nie przeciwko Kościołowi. Natomiast teraz odebrało im rozum i instynkt samozachowawczy. Zaatakowali bezpardonowo, brutalnie i kłamliwie kogoś, kto jest ważny dla Polaków
— podkreśla.
Ekspert ds. wizerunku jest zdania, że „Gazeta Wyborcza” swoim działaniem tylko nakręca frekwencję marszów w obronie św. Jana Pawła II.
„Gazeta Wyborcza” w sposób niezamierzony nakręca frekwencję tych marszów, wzmaga oddolny protest. Jestem przekonany, że wiele osób, które do tej pory myślały, że w niedzielę sobie pojadą na działkę, posiedzą przed telewizorem itd., po tych atakach zmobilizuje się i pójdzie na jeden z tych marszów
— zaznacza.
„Opozycja wkroczyła w bagno pomimo znaków ostrzegawczych”
Zbigniew Lazar przyznaje, że sprawa ataku na św. Jana Pawła II szkodzi opozycji.
Różnego rodzaju sondaże i badania pokazują, że ten temat jak najbardziej szkodzi opozycji. Wśród wyborców PO są także katolicy. Wiele par oczu się na pewno otworzyło po tym zupełnie nieprzemyślanym incydencie z całkowicie frontalnym atakiem na św. Jana Pawła II i kardynała Adama Sapiehę. Opozycja wkroczyła w bagno pomimo znaków ostrzegawczych, a teraz w to jeszcze brną dalej, zamiast wycofać się na suchy teren. Nie wyciągają wniosków, nie uczą się, idą w zaparte. Gdybym był politykiem PiS-u, to bym w tej chwili bił brawo i cieszył się z takiej postawy opozycji
— stwierdza.
Ekspert zwraca też uwagę na dodatkowy kontekst marszy organizowanych 2 kwietnia, a zatem faktu, że w ten dzień przypada Niedziela Palmowa.
Obecna niedziela to jest też Niedziela Palmowa, rozpoczyna się Wielki Tydzień, zatem tu dochodzi kolejne nieuszanowanie tradycji. Pewnych rzeczy się nie robi. U nas istnieje też coś takiego jak szacunek dla ludzi zmarłych i wielu ludzi uważa, że podłe jest atakowanie osób, które już nie są w stanie się bronić. Natomiast opozycja jest tak zaślepiona nienawiścią, że robi rzeczy głupie. Każdy nawet średniej jakości piarowiec, gdyby go o to zapytano, to powiedziałby im, żeby tego nie robić
— mówi.
not. as
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/640705-tylko-u-nas-lazar-gw-nakreca-frekwencje-marszow-ws-jpii