„Gdyby były jakiekolwiek dyskusje nad programem, to mielibyśmy do czynienia z merytoryczną rozmową. Ale w tej sytuacji mamy rozmowę tylko o personaliach, takie gdybanie. A przecież, z całym szacunkiem, ale to nie jest konkurs piękności. Mówimy o tym, kto będzie rządził Polską przez najbliższe cztery lata i podejmował decyzje dotyczące tak fundamentalnych spraw, jak np. wzmacnianie polskiej armii” - mówi portalowi wPolityce.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Król.
wPolityce.pl: Rzecznik PiS Rafał Bochenek zasugerował, że Koalicja Obywatelska może brać pod uwagę wymianę Donalda Tuska na Rafała Trzaskowskiego w roli kandydata na premiera. W podobnym tonie wypowiada się np. Szymon Hołownia. Jak oceniłby Pan tego rodzaju spekulacje?
Piotr Król: Coś mi się wydaje, że taki manewr z Trzaskowskim już raz przećwiczyli, w wyborach prezydenckich. Kto wie, czy coś nie jest na rzeczy. Ewidentnie widać, że zrobiło się niezwykle nerwowo.
Z tego sondażu, który zleciło jedno ze środowisk opozycyjnych, dotyczącego bezpośrednio Tuska, wynika, że ta liczba respondentów, którzy byli niechętni sprawowaniu przez niego urzędu premiera w przypadku ewentualnej wygranej opozycji, sięgnęła ok. 65 proc. Myślę, że to było zarzewie tego ruchu, że uświadomiono sobie, iż przy takim poparciu możliwość wygrania wyborów z takim liderem i to w dodatku pod szyldem jednej listy, jest nikła. I wszystko, co dzieje się na naszych oczach, byłoby tego konsekwencją.
I nie wiadomo, jakie w ogóle są szanse na tę jedną listę, bo jak na razie panowie jakoś nie mogą się dogadać…
Wygląda na to, że - jeżeli ten sondaż został zlecony przez środowisko opozycyjne i został uznany za wiarygodny, to nie trzeba być specjalnym prorokiem, żeby powiedzieć, że z perspektywy tych innych formacji oni mają się zdecydować na jedną listę z facetem, który nie gwarantuje im zwycięstwa. Na tym chyba polega w istocie polega cały problem, którego chyba nikt jeszcze wprost publicznie nie sformułował, ale ja mam ten luksus, że mogę to zrobić.
Medialne ataki na te mniejsze podmioty mają na celu przymuszenie ich do tego, aby zgodziły się na przywództwo Tuska. Ale znów liderzy mniejszych partii podpierają się tym badaniem, mówiąc, że z takim przywództwem nie ma szans wygrać wyborów. I mamy błędne koło.
Czy w takim razie Rafał Trzaskowski miałby większe szanse od Tuska, aby w wyborach parlamentarnych poprowadzić opozycję do zwycięstwa?
Gdy przyjrzymy się temu, jak zarządza Warszawą, to miałby umiarkowane. Nic innego byśmy bowiem nie robili, tylko wskazywali - ulica po ulicy - błędy i zaniechania, które zostały tam popełnione. „Czajka” jest chyba najlepszym przykładem - wicepremier Błaszczak musiał zaangażować wojsko, żeby stolica państwa polskiego nie spływała fekaliami. To o czym tu dyskutować?
To są raczej takie konwulsyjne ruchy, tam nie ma pomysłu. Każda normalna formacja prowadzi debatę jednak według programu. A tutaj z góry zdecydowano, że żadnej rozmowy o programie nie będzie. I wygląda mi to na taki chocholi taniec. Gdyby były jakiekolwiek dyskusje nad programem, to mielibyśmy do czynienia z merytoryczną rozmową. Ale w tej sytuacji mamy rozmowę tylko o personaliach, takie gdybanie. A przecież, z całym szacunkiem, ale to nie jest konkurs piękności. Mówimy o tym, kto będzie rządził Polską przez najbliższe cztery lata i podejmował decyzje dotyczące tak fundamentalnych spraw, jak np. wzmacnianie polskiej armii.
Żyjemy więc w trochę różnych światach - z jednej strony my: Zjednoczona Prawica, z drugiej: wiecznie pokłócona opozycja.
A jeżeli już człowiek widzący się w roli lidera opozycji, tj. Donald Tusk, rzuci jakąś propozycję programową, to będzie to rzecz, która już działa - jak ostania propozycja szefa PO - tzw. „babciowe”.
To także pokazuje, jaki jest ich kontakt z rzeczywistością. Minister Maląg zresztą od razu rozprawiła się z tymi propozycjami, które myśmy już wdrożyli. To była chyba jakaś próba skopiowania czegoś, co już istnieje, plus ewentualnie jakiś nowy element, który można by tam dołożyć.
My się jednak tego typu dyskusji nie boimy, bo bronią nas fakty i różnego rodzaju decyzje, jakie wdrożyliśmy, które - mam nadzieję - wielu Polakom poprawiły standard życia, pomimo że dotknęły nas dwa nieszczęścia: covid, a następnie wojna na Ukrainie. Ja jestem spokojny o moją formację, przy jakiejkolwiek dyskusji na program. A im dłużej ten chocholi taniec na opozycji będzie trwał, tym w mojej ocenie nasze zwycięstwo będzie bardziej wyraźne.
Czy w tych trudnych czasach i w obliczu tych wyzwań, o których Pan wspomniał, jak covid czy rosyjska agresja na Ukrainę, Donald Tusk czy Rafał Trzaskowski byliby gotowi do wzięcia odpowiedzialności za państwo, za Polaków?
Punktem odniesienia, wyrazem odwagi wśród mężczyzn, jak się złożyło, w ostatnim czasie jest Kijów. Mam zaszczyt reprezentować formację, której prezes i premier krótko po wybuchu tej wojny byli w Kijowie, premier i prezydent byli tam kilkakrotnie. Reprezentuję partię twardych facetów i jakoś tak nie odnotowałem, żeby któryś z liderów opozycji był łaskaw wybrać się do Kijowa i używając swoich wielkich, europejskich wpływów, tam, na miejscu, zadeklarować pomoc.
Jestem więc reprezentantem partii mocnych liderów na trudne czasy i pozostawiam ocenie czytelników, jaką mocą dysponują liderzy opozycji, którzy tu, na miejscu, mają zawsze bardzo wiele do powiedzenia, ale kiedy trzeba pojechać do Kijowa, to jeszcze jakoś im się nie zebrało.
Ale chyba też gustują w „silnych facetach”, bo chętnie podpierają się „silnymi ludźmi”, którzy mieliby wyprowadzać z budynków instytucji ich prezesów.
Moim zdaniem nie jest to prawdziwą siłą. Prawdziwą siłą była dla mnie wizyta w Kijowie wtedy, gdy nikt jeszcze takich wizyt nie składał. Poza tym: budowa polskiej armii, budowa polskiej gospodarki. To jest dla mne objaw siły, dlatego mogę o moich liderów mówić z dumą, i prawdziwą męską satysfakcją. Po tamtej stronie natomiast, z całym szacunkiem, ale silnych, męskich autorytetów nie widzę.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
CZYTAJ TAKŻE:
Rozm. Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/640598-wywiad-krol-do-opozycji-wybory-to-nie-konkurs-pieknosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.