„Pomagamy dziś wielkiemu, zagranicznemu kapitałowi, który ulokował się na Ukrainie i robi z tego wielkie pieniądze. A polski rząd mówi, że pomaga Ukraińcom” - mówi w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Radiu Zet lider AgroUnii Michał Kołodziejczak.
W sprawie spotkania nazwanego już „okrągłym stołem”, jakie zwołuje minister rolnictwa Henryk Kowalczyk w kontekście problemu zbożowego, lider AgroUnii zapowiada, że jest mocno sceptyczny wobec propozycji rządu.
Okrągły stół ws. zboża
Przedstawimy nasze propozycje, posłuchamy, co minister ma do powiedzenia, choć wiele się nie spodziewam
— mówi Kołodziejczak.
Domagamy się – i jutro powiem dokładnie na obradach okrągłego stołu – żeby żadne ukraińskie zboże nie trafiło na wolny rynek w Polsce. Wszystko, co będzie przejeżdżało przez Polskę musi być awizowane, np. w Afryce, krajach Bliskiego Wschodu
— dodaje.
Lider AgruUnii oskarża rząd PiS o niszczenia polskiego państwa i rolnictwa, zauważa też, że obóz rządzący przestał czuć polską wieś i jej problemy.
Najpierw wykopali przed rolnikami wielki dołek, w który ich wpędzili, a teraz chcą dopłatami spowodować, żebyśmy jakoś przeżyli
— twierdzi Kołodziejczak.
Koszty produkcji nie mają nic wspólnego z cenami już dziś, przy tak zorganizowanych i zepsutym handlu w Polsce. Kto go zepsuł? Został zostawiony sam sobie
— kontynuuje.
Michał Kołodziejczak uważa, że „PiS stworzył pokaz, jak niszczy się państwo. Pokazał pseudofilozofię polityki – najpierw zniszczyć daną branżę, a potem wszystkich, którzy ucierpieli przerzucić na zasiłek, dopłaty i uzależnić od państwa”.
Nieparlamentarne środki
Lider AgroUnii, mimo że sam nie zamierza wykorzystywać brutalnych metod protestu wobec ministra Kowalczyka, nie jest zdziwiony, że rolnicy obrzucili go jajkami. Wyraził zrozumienie dla takich działań wyjaśniając, że minister rolnictwa sam jest sobie winny.
Rozumiem wszystkie chwyty i robiłem często rzeczy dużo bardziej brutalne. To i tak jest łagodny wymiar kary. Dziś te jaja pokazują, jakie są nastroje na polskiej wsi. PiS rozwścieczył polską wieś, niszcząc produkcję naszej żywności, gospodarstwa, zamykając perspektywę rozwoju
— tłumaczy działacz rolniczy.
W sprawie ukraińskiego zboża, które według rolników ma zalewać polski rynek, Kołodziejczak zwraca uwagę na niedostateczną kontrolę na granicach i brak odpowiedniej awizacji zboża ze wschodu.
Wjeżdża do Polski pociąg 30 wagonów zboża z Ukrainy i 5-6 wagonów wjeżdża bez żadnych dokumentów. Nie mamy świadomości, ile tego zboża wjeżdża. Pomagamy dziś wielkiemu, zagranicznemu kapitałowi, który ulokował się na Ukrainie i robi z tego wielkie pieniądze. A polski rząd mówi, że pomaga Ukraińcom
— twierdzi Marcin Kołodziejczak.
Kowalczyk ministrem rolnictwa za karę?
Michał Kołodziejczak przekonywał, jakoby rozmowie z nim, minister miał narzekać na resort, który został mu przydzielony przez decydentów obozu rządzącego. Według jego relacji, Kowalczyk liczył na posadę w ministerstwie finansów, co miało spowodować, że rolnicy poczuli się dotknięci.
Pan Kowalczyk w rozmowie ze mną powiedział, że on wcale nie chciał być ministrem rolnictwa, że on tam jest, bo Jarosław Kaczyński i Morawiecki go o to poprosili, więc on tam jest jako namiestnik. Powiedział, że wolałby być w Ministerstwie Finansów albo w komisji finansów
— podaje lider AgroUnii.
Jego zdaniem Kowalczyk to „gość, który wchodzi i ma robić porządek, a zrobił wielki bałagan i syf, bo totalnie się na tym nie zna”.
To dla nas policzek. Pokazanie, że PiS nie czuje już polskiej wsi i produkcji żywności. Gdyby miał honor – dawno by zrezygnował
— twierdzi Kołodziejczak.
Kołodziejczak w ABW
Nie ustają też pytania i wątpliwości co do aktywności Kołodziejczaka w mediach rosyjskich. Lider AgroUnii odżegnuje się od tych podejrzeń, powołując się na to, że sam zgłosił się do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, aby uciąć wszelkie spekulacje na ten temat.
Jak robiliśmy protesty, przyjeżdżały różne media, wszystkie wchodziły, robiły zdjęcia, podchodziły, zadawały pytania. Proszę takich rzeczy nie powielać, że Kołodziejczak występował w jakiejś tam telewizji. Jeżeli te media przyjeżdżały do Polski, były wpuszczone, przychodziły na protest, to ok… Ale też skończmy właśnie z tym mówieniem o jakiejś tam rosyjskości
— tłumaczy.
Pojechałem na przesłuchanie, moi współpracownicy… Powiedziałem: przesłuchujcie wszystkich, kogo chcecie, sprawdzajcie wszystko.
— dodaje.
Przewodniczący AgroUnii podkreślił, że liczy na to, że rezultat postępowania w tej sprawie zostanie przekazany publicznie.
Mnie bardziej zależało, żeby dać publiczną informację w tym kierunku. Mam już tego dość, bo jak się w Polsce chce kogoś zniszczyć, to się właśnie go osądza o takie rzeczy
— podsumował Michał Kołodziejczak.
CZYTAJ TEŻ:
pn/radiozet.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/640181-kolodziejczak-ws-rosyjskiej-tv-sam-zglosilem-sie-do-abw