Wygląda na to, że mieliśmy do czynienia z kolejnym prymitywnym atakiem typu DDoS. Rosyjskie służby próbują mścić się za skuteczne działanie polskiego kontrwywiadu - poinformował zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn odnosząc się do niedzielnego ataku na stronę SKW.
Atak typu DDoS
W niedzielę portal fakt.pl powołując się na zajmujący się analizą zagrożeń w sieci portal Falconfeeds.io poinformował o ataku hakerskim na stronę internetową Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Do ataku miała się przyznać prorosyjska grupa Phoenix. Wieczorem Falconfeeds.io poinformował o kolejnych atakach na polskie strony internetowe.
Celem ataków miała paść strona Krajowej Rady Sądownictwa, Krajowej Informacji Skarbowej, Rady Doskonałości Naukowej, a także strona produkujących amunicję Zakładów Metalowych Dezamet S.A. w Nowej Dębie, gdzie w poniedziałek ma się udać z wizytą premier Mateusz Morawiecki.
Media odnotowały chwilową niedostępność strony #SKW. Wygląda na to, że mieliśmy do czynienia z kolejnym prymitywnym atakiem typu DDoS. Rosyjskie służby próbują mścić się za skuteczne działanie polskiego kontrwywiadu. SKW robi swoje. Atak został zneutralizowany
— napisał w niedzielę wieczorem na Twitterze zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Służba Kontrwywiadu Wojskowego to służba specjalna, której zadaniem jest ochrona przed zagrożeniami wewnętrznymi dla obronności państwa, bezpieczeństwa i zdolności bojowej Sił Zbrojnych RP oraz innych jednostek organizacyjnych podległych lub nadzorowanych MON.
SKW została utworzona 1 października 2006 r., jest urzędem administracji rządowej, podległym Ministrowi Obrony Narodowej.
Niemal codziennie próby blokowania ważnych serwisów państwowych
Niemal codziennie mamy różnego rodzaju próby blokowania ważnych serwisów państwowych czy instytucji powiązanych z państwem polskim. Te działania prowadzone są głównie przez hakerów, którzy działają na rzecz Rosji, ale wykorzystują mało wyszukane i mało wyrafinowane narzędzia
— powiedział PAP Stanisław Żaryn.
Dodał, że chodzi głownie o ataki typu DDoS, czyli próby blokowania dostępności różnego rodzaju serwisów internetowych.
Takimi atakami zajmują się grupy działające na rzecz Rosjan, jak Killnet, czy NoName057. To zespoły hakerskie, które są kontrolowane przez rosyjskie służby specjalne i prowadzą działalność o charakterze cyberwojny przeciwko Zachodowi, w tym Polsce
— powiedział rozmówca PAP.
W jego ocenie takie działania mają z jednej strony siać chaos w Polsce, „ale również są typowym działaniem propagandowym pokazującym rzekomo wszechmocność rosyjskich struktur odpowiedzialnych za walkę w cyberprzestrzeni”.
Nie jest to obraz prawdziwy, mamy do czynienia po raz kolejny z działaniami, które są obliczone na wytworzenie kolejnych skutków o charakterze psychologicznym, czy informacyjnym
- powiedział.
W ostatnim czasie rzeczywiście zidentyfikowaliśmy krótkotrwały brak dostępności strony SKW, ale te działania zostały szybko zneutralizowane, a strona została przywrócona. Tu także mieliśmy do czynienia z atakiem DDoS
— powiedział.
Dodał, że działania te można analizować przez pryzmat próby odpowiedzi na skuteczne działania polskiego kontrwywiadu.
Przypomnę, że zarówno ABW jak i SKW bardzo skutecznie w ostatnich miesiącach neutralizują kolejne działania rosyjskiego wywiadu przeciwko Polsce
— powiedział.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rosyjscy hakerzy atakują polskich internautów. Żaryn: Ofiary nie są przypadkowe. „W skali roku to liczby idące w miliony”
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/639978-co-sie-stalo-ze-strona-skw-atak-typu-ddos