„Tak się składa, że ja byłem pierwszym w Polsce, który Norwegom zaproponował prace nad Baltic Pipe” – oświadczył na jednym ze swoich spotkań Donald Tusk. Kłamstwo Tuska wypunktował wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński: „Niewiarygodna bezczelność, niewiarygodne zakłamanie”.
Tusk i Baltic Pipe
Podczas swojego tournée po Śląsku, Donald Tusk zatrzymał się w Sosnowcu, gdzie oświadczył między innymi, że… to on, jako pierwszy w Polsce, proponował Norwegom prace nad gazociągiem Baltic Pipe, ale nie było z ich strony zainteresowania ówcześnie małym polskim zapotrzebowaniem.
Tak się składa, że ja byłem pierwszym w Polsce, który Norwegom zaproponował prace nad Baltic Pipe
– oświadczył szef PO.
„Niewiarygodne zakłamanie”
Na wywody Tuska odpowiedział wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
Są granice bezczelności w polityce. Chyba nie dla wszystkich. Donald Tusk mówił dzisiaj, że to on wymyślił Baltic Pipe, kiedy tak naprawdę on Baltic Pipe próbował zablokować, bo chciał, żebyśmy sprowadzali gaz z Rosji
– wskazał w nagraniu zamieszczonym na Twitterze wiceszef MSZ.
Polityk przypomniał słowa Tuska z 2014 roku, kiedy wówczas, jako premier, mówił: Mamy ważne kontrakty rosyjskie, wiadomo, że my tego gazu norweskiego za dużo nie potrzebujemy i w związku z tym polski rynek jest za mały dla Norwegii”.
Niewiarygodna bezczelność, niewiarygodne zakłamanie
– podsumował Paweł Jabłoński.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/639951-to-wymyslil-tusk-to-ja-proponowalem-prace-nad-baltic-pipe