Donald Tusk podczas swojego tournee po Śląsku dał kolejny pokaz pogardy wobec osób, kore mają odwagę zadać pytanie, które wyraźnie nie jest na rękę szefowi Platformy Obywatelskiej, bo przypomina o dokonaniach jego rządu. Kiedy jeden z mężczyzn zwrócił uwagę na ochronę Tuska, sprawę stoczni i wątpliwych bohaterów, Tusk miał do powiedzenia tyle, że współczuje zadającemu pytanie, że ten „wierzy Glapińskiemu, Kaczyńskiemu i Czarnkowi”.
Niewygodne pytanie do Tuska
Nie należę do kibiców, ale z tego, co pamiętam, to nawet pana prywatny mecz w piłkę nożna ochraniała policja i pan robił wtedy wojnę z kibolstwem
– zwrócił uwagę mężczyzna.
Następnie dodał, że zacznie od cytatu.
Zacytuję pana: ja zjeździłem pół świata i w końcu ze skutkiem pozytywnym. Uruchomimy produkcję statków – stocznie zaraz po wyborach zostały zamknięte. Żeby nie było, oglądam i TVN, i „TVPiS”, i Polsat, tylko ja się pytam: to pan mówi tutaj o Buzku. Buzek, który normalnie zamknął najwięcej kopalń na Śląsku jest bohaterem, tak? Pan mówi tutaj o Henryce Krzywonos, gdzie nieżyjąca już Anna Walentynowicz mówiła, że to jest łamistrajk. I są kolejne dokumenty. Więc czy nie tworzymy fałszywych bohaterów i czy po wyborach – jeżeli pan je wygra – dotrzyma pan swoich słów? Bo pana minister, kiedy byliście podsłuchiwani, powiedział: Obiecać dwa razy, to już dotrzymać. Więc chciałem się zapytać, ile warte są pana słowa teraz - tak samo aluzja do Stoczni Gdańskiej – a ile potem?
— powiedział mężczyzna podczas spotkania w Sosnowcu.
Pogarda szefa PO
Co miał do powiedzenia Donald Tusk? Jak zwykle całą winę próbował zrzucić na rząd Prawa i Sprawiedliwości, a mężczyznę zadającego pytanie usiłował przekonywać, że ten nie ma racji, bo to, że za jego rządów przemysł stoczniowy był dewastowany jest - jak stwierdził Tusk - „mitem”.
Kilka sprostowań. Oczywiście, kwestia zaufania – jeśli pan nie ma do mnie zaufania, to ja mogę dwadzieścia razy tutaj powtórzyć, że zrobię to i tamto, a pan i tak nie będzie miał do mnie zaufania. Zaufanie się zdobywa, zaufanie się traci i jest to kwestia indywidualnego odbioru. Ja nie mam złudzeń, że wszystkich przekonam do siebie. Wiadomo, demokracja też polega na tym, że ludzie dokonują swoich wyborów i jednym wierzą bardziej, drugim mniej. Jeśli pan bardziej wierzy Glapińskiemu, Kaczyńskiemu, Czarneckiemu, Mejzie, Czarnkowi, to mogę powiedzieć tylko – nie chcę powiedzieć, że współczuję – ale podziwiam pana odporność i taką determinację. Jeśli chodzi o stocznie, to nie bardzo zrozumiałem. Ten mit o tym, że przemysł stoczniowy za mich rządów upadł, a wcześniej, albo teraz za PiS kwitnie, jest absurdalny. To nie chodzi nawet o tą symboliczną stępkę Morawieckiego. Nie sprawdził się, nie przybył katarski inwestor. Ale co tam jest w tej chwili? Przyjedzie pan do Gdańska, to zobaczy pan
— odparł Donald Tusk.
Tusk udaje, że nie boi się niewygodnych pytań, ale kiedy te padają, zamiast zmierzyć się z wyzwaniem, drwi z osób, które je zadają…
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/639919-pokaz-pogardy-tuska-szef-po-uslyszal-niewygodne-pytanie