W ostatnich kilku dniach niektórzy członkowie obozu totalnej opozycji postarali się przypomnieć nam, jaka atmosfera panowała w Polsce za rządów Platformy Obywatelskiej.
Zrobili to swoimi wypowiedziami, które emanowały arogancją i pogardą dla tych, którzy nie chcą na nich głosować.
Pierwsza to zrobiła Lena Kolarska-Bobińska, była minister nauki i szkolnictwa wyższego w rządzie Platformy Obywatelskiej.
W rozmowie z TVN elektorat PiS-u opisała jako „bardziej wiejski, małomiasteczkowy i mniej wykształcony”.
Cały czas oczekujemy, że te 30 proc. wiernego, modlącego się, przywiązanego do Jarosława elektoratu odsunie się od PiS-u
— twierdziła była pani minister.
Następnie podobne obelgi pod adresem wyborców PiS wypowiedział Włodzimierz Cimoszewicz, człowiek, którego kariera polityczna jest dowodem na to, że komunizm w Polsce nadal istnieje, tylko w innej postaci.
Zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości w największym stopniu wywodzą się z tej części społeczeństwa, która jest najmniej wyedukowana, najuboższa, w największym stopniu uzależniona od pomocy państwa, a PiS rozdaje, nie zastanawiając się nad przyszłością
— powiedział człowiek, który, jak opisał go kiedyś Marek Pyza w artykule dla tygodnika „Sieci”, jest „klasycznym komunistycznym karierowiczem pochodzącym z wyjątkowo nieciekawej rodziny”.
Można by pomyśleć, że politycy opozycji będą starali się kontrolować swoje słowa w momencie, gdy kampania wyborcza już się rozpoczęła (nie formalnie, ale de facto). Jednak nic z tego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Chodzi o to, że ta arogancja tkwi w samej istocie światopoglądu politycznego, do którego należą. Pogarda dla myślących inaczej, ale i dla tych, którzy w polskiej transformacji znaleźli się na marginesie społeczeństwa, czyli w profilu psychologicznym „elity” III RP. Na tej pogardzie zbudowany jest system, który faworyzuje i promuje interesy jednych ze szkodą dla innych. Swoiste przeciwieństwo idei „Solidarności”, która w latach 80. zapoczątkowała wszystkie kluczowe ruchy polityczne.
Gdyby spróbować w kilku słowach zdefiniować, co jest najważniejsze w „dobrej zmianie”, możemy dokładnie to opisać.
Obóz Zjednoczonej Prawicy obalił ten system i przywrócił do polskiej polityki ideę godności człowieka. Dlatego wygrali wszystkie wybory od 2014 roku i dlatego mają coraz większe szanse na wygranie trzeciej kadencji.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/639424-wlasnie-z-powodu-tej-arogancji-znowu-przegracie-wybory