„Polska ma szansę wykorzystać swój moment na arenie międzynarodowej i stać się głosem tych państw, które wcale nie marzą o tym, by o przyszłości Unii decydowali najsilniejsi” - pisze na łamach „Rzeczpospolitej” Michał Szułdrzyński.
Morawiecki odpowiedział Macronowi i Scholzowi?
Zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” zwraca uwagę, że niemieckie media odczytują wykład premiera Mateusza Morawieckiego na uniwersytecie w Heidelbergu jako „odpowiedź na zarys wizji przyszłości Europy, jaki przedstawili przywódcy Francji i Niemiec”:
Przypomnijmy, że prezydent Francji Emmanuel Macron w swoim wystąpieniu na Sorbonie postulował zacieśnienie integracji europejskiej wokół strefy euro. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz natomiast, podczas wykładu na uniwersytecie w Pradze przedstawił pomysł dużego rozszerzenia Wspólnoty, m.in. o Ukrainę. Warunkiem miałaby być głęboka reforma UE, w tym m.in. odejście od zasady jednomyślności w sprawach zagranicznych i bezpieczeństwa.
„To bez wątpienia niezły pomysł, by Polska zabrała głos w dyskusji o przyszłości Europy”
Planom dalszej federalizacji Wspólnoty oraz likwidacji prawa weta sprzeciwiają się polskie władze, co premier Mateusz Morawiecki wprost wyraził w Heidelbergu.
Morawiecki zresztą wprost odpowiedział Scholzowi, odrzucając dalszą federalizację i likwidację weta, twierdząc, że Unia może się powiększyć do 35 państw i dalej sprawnie działać, jeśli tylko przestanie rozszerzać ciągle swe kompetencje. Tu Morawiecki wyłożył credo Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR)(…): powrót do zasady pomocniczości w Europie, Unii opartej mocno na państwach narodowych i do korzeni Wspólnoty, czyli chrześcijaństwa, cywilizacji greckiej i rzymskiej, dużej roli wolności, solidarności i rodziny. Ostrzegał, że scentralizowana Unia może popełnić błędy z przeszłości, gdy Gerhard Schroeder uzależnił Niemcy, a przez to Unię, od Rosji
— wskazuje Michał Szułdrzyński.
To bez wątpienia był niezły pomysł, by Polska zabrała głos w dyskusji o przyszłości Europy
— podkreśla publicysta, zwracając uwagę, że także niemieckie media, choć krytyczne wobec rządu PiS, zauważyły, że głos Polski jest dziś bardziej słuchany w kontekście pomocy udzielanej Ukrainie.
„Morawiecki powiedział na głos to, o czym mówi się w wielu stolicach”
Michał Szułdrzyński wskazuje, że przemawiając na Uniwersytecie w Heidelbergu polski premier umiał odwołać się zarówno do wartości, które trafią do słuchaczy z Europy Środkowej czy Wschodniej, jak i tych, które dobrze odbiorą zachodni Europejczycy.
Istotne wydaje się też to, że wyrażając sprzeciw wobec lansowanego przez Berlin odejścia od zasady jednomyślności, Morawiecki powiedział na głos to, o czym mówi się w wielu stolicach, nie tylko tych rządzonych przez politycznych sojuszników PiS, jak Praga czy Rzym
— pisze wicenaczelny „Rz”.
Jeśli nie idzie tu wyłącznie o politykę wewnętrzną i odegranie antyniemieckich idiosynkrazji Jarosława Kaczyńskiego, Polska ma szanse wykorzystać swój moment na arenie międzynarodowej i stać się głosem tych państw, które wcale nie marzą o tym, by o przyszłości Unii decydowali najsilniejsi
— dodaje.
Szułdrzyński podsumowuje, że warto będzie zwracać uwagę na to, czy w innych stolicach pojawią się reakcje na wystąpienie szefa polskiego rządu.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/Rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/639376-szuldrzynski-polska-ma-szanse-wykorzystac-swoj-moment
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.