„Wycena dzisiaj jest i dla Tuska to są jakieś papiery, z którymi się nawet nie zapoznał” – mówił Arkadiusz Mularczyk na antenie telewizji wPolsce.pl, komentując słowa Donalda Tuska nt. walki o reparacje dla Polski.
Wiceminister spraw zagranicznych odniósł się do słów Donalda Tuska na swój temat.
Widzimy, jak Tusk jakimś zupełnie knajackim językiem, żargonem więziennym niemalże, wyzywa mnie, ekspertów oraz wszystkich innych, którzy ta sprawę reparacji na świecie promują, czy podejmujemy działania informacyjne. Chcę tylko przypomnieć, że te papiery, o których mówił Tusk, to jest trzytomowy raport o stratach wojennych. To pewien rachunek, który w sposób szczegółowy opisuje skale strat wojennych i dokonuje pewnej wyceny. Myśmy tej wyceny nigdy nie dokonali jako państwo polskie, ta wycena dzisiaj jest i dla Tuska to są jakieś papiery, z którymi się nawet nie zapoznał
– mówił Mularczyk.
Tusk jak lokaj
Polityk PiS przekonywał, że przewodniczący Platformy zachowuje się jak lokaj Berlina.
Rzeczywiście po świecie jeździmy, bo byliśmy, i w Kongresie USA, i w Departamencie Stanu, i w ONZ-cie w Nowym Jorku, i w Genewie, i w wielu stolicach. Myślę, że problem krok po kroku staje się coraz bardziej rozpoznawalny, znany na świecie i myślę, że to dzisiaj powoduje nerwowość Berlina. Berlin tu używa, przepraszam za język, ale swojego lokaja do tego, żeby ten temat atakował i go wyśmiewał
– powiedział.
Jestem przekonany, że to są działania nieskuteczne, bo większość Polaków jest po naszej stronie
– dodał.
Wojna na Ukrainie
Mularczyk twierdził też, że wojna za naszą wschodnią granicą może pomóc światu zrozumieć, jak Polska ucierpiała w czasie niemieckiej i sowieckiej okupacji.
Paradoksalnie ta sytuacja wojny na Ukrainie pomaga lepiej zrozumieć to, co się wydarzyło podczas okupacji wojennej Polski, ze strony Rosji i Niemiec, i w pewnym sensie ta sytuacja nam pomaga
– stwierdził.
Dzisiaj ludzie widzą, że wojna jest jak najbardziej realna. Widzą na czym polega deportacja dzieci, bombardowanie wiosek, widzą te wykopywane groby z ofiarami, więc to jest ludziom bliskie i łatwiej sobie wyobrazić, co się wydarzyło w Polsce
– dodał.
Wiceminister Mularczyk mówił też o znaczeniu raportu dot. strat wojennych i drodze do uzyskania reparacji.
Jeśli my prezentujemy nasz raport, wyceny, to znacznie łatwiej nam jest znaleźć sojuszników. I tak się dzieje. To oczywiście nie jest proces do zakończenia w ciągu miesiąca czy pół roku. To jest rozłożone na dłuższy czasu, to są spotkania, rozmowy, wyjazdy. To jest proces, który musi trwać zarówno w Polsce jak i za granicą. (…) Absolutnie jestem przekonany, że jesteśmy na dobrej ścieżce, na dobrym kursie i jeżeli będziemy konsekwentni, to jest kwestia czasu złamania oporu moralnego i politycznego w Niemczech, bo jesteśmy jeszcze cały czas przed dużą akcją informacyjna w samych Niemczech
– powiedział Arkadiusz Mularczyk.
mly/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/639190-tylko-u-nas-tusk-i-reparacje-mularczyk-jak-lokaj-berlina