W najbliższym czasie będziemy na Radzie Ministrów dyskutować o rozszerzeniu pomocy dla rolników, jeśli chodzi o dopłaty do zbóż; szczegóły w tej chwili są ustalane - zapowiedział w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller.
Weryfikacja zboża z Ukrainy
Rzecznik rządu Piotr Müller przekazał w poniedziałek na briefingu prasowym, że w ramach działań kontrolnych na granicy polsko-ukraińskiej podjęto wszystkie możliwe działania dotyczące weryfikacji m.in. jakości zbóż wwożonych z Ukrainy.
Przypomniał, że miesiąc temu Rada Ministrów przyjęła pakiet dotyczący dopłat dla rolników w związku z zawirowaniami cen zbóż na rynku międzynarodowym. Jak wskazał, średnie ceny zbóż na rynku międzynarodowym nie wynikają tylko z importu z Ukrainy - „to jest dużo szerszy problem, wynikający z rynków międzynarodowych”.
I jesteśmy gotowi, aby tę pomoc rozszerzyć. I w najbliższym czasie będziemy na Radzie Ministrów o tym dyskutować, czyli o rozszerzeniu tej pomocy, jeśli chodzi o dopłaty do zbóż. Szczegóły w tej chwili są ustalane. Gdy będą już zaakceptowane, będzie o nich mówił wicepremier Henryk Kowalczyk
— powiedział Müller.
Przyznał, że rozumie emocje rolników; one w wielu miejscach mogą być uzasadnione, ze względu na trudną sytuację, w której jest cała Europa w tej chwili, w tym Polska.
Ale mogę powiedzieć tyle, że my nie zostawimy polskich rolników samych
— zapewnił.
Cła na towary z Ukrainy
Rzecznik rządu pytany był, czy planowany jest ewentualny powrót ceł na towary z Ukrainy. Wskazał, że rząd chce stworzyć system dopłat, który wyrówna „różnice wynikające nie tylko z importu z Ukrainy”.
Ceny zboża na całym rynku światowym zmieniły swoją wielkość. Nawet ograniczenie importu ze strony Ukrainy by tego problemu wprost nie rozwiązało
— stwierdził. Jak tłumaczył, unijne przepisy regulują wprowadzanie towarów na teren UE.
Aktualne decyzje co do polityki handlowej są podejmowane na poziomie całej UE - tu jest to kompetencją unijną, a nie krajową
— powiedział.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
VAT na żywność
Rząd w kwietniu powinien zdecydować o ewentualnym przedłużeniu „zerowej” stawki VAT na żywność - poinformował podczas konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Müller.
W zakresie tarcz antyinflacyjnych podejmujemy decyzje praktycznie z 2-3 miesięcznym wyprzedzeniem, jeżeli chodzi o kwestie związane z obowiązywaniem stawki, więc te decyzje, o których pan mówi, zapewne będą podjęte w kwietniu, tak aby była jasność, jeżeli chodzi o stawki podatkowe na kolejne półrocze
— powiedział rzecznik zapytany o perspektywy przedłużenia „zerowej” stawki VAT na żywność na drugą połowę roku.
Świadczenia dla osób z niepełnosprawnościami
Rzecznik rządu na konferencji prasowej był pytany m.in. o nową propozycję wsparcia dla osób z niepełnosprawnościami, a także o środki z Funduszu Solidarnościowego, które zdaniem posłanki KO Iwony Hartwich, są źle wydatkowane.
Müller podkreślił, że środki na osoby z niepełnosprawnościami na przestrzeni ostatnich lat zwiększały się w dużym zakresie.
Nie chodzi tylko o Fundusz Solidarnościowy, bo zostały też zwiększone wydatki z budżetu państwa. (…) W 2015 r. na wsparcie osób z niepełnosprawnościami przeznaczone było 15,5 mld zł. W 2022 r. jest to 37 mld zł
— wskazał rzecznik rządu.
Jak dodał, obecnie trwają prace nad nowymi rozwiązaniami w sprawie stworzenia „świadczenia wspierającego”.
Chcemy zaproponować dodatkowe świadczenie w ramach nowej procedury orzeczniczej, która by kierowała tę pomoc do osób najbardziej potrzebujących. W pozostałym zakresie rozmawiamy dalej i będziemy decydować, czy będą podejmowane kolejne kroki
— powiedział.
To nowe świadczenie mogłoby wynosić nawet 200 proc. aktualnej renty socjalnej i nad tym rozwiązaniem pracujemy i to rozwiązanie będziemy przedstawiać w najbliższym czasie szczegółowo
— zapowiedział Müller.
Sytuacja na kolei
Rzecznik rządu Piotr Müller pytany był też o paraliż kolejowy do którego doszło w ubiegłym tygodniu i sytuacje, gdy pociągi wjechały na złe tory. Polityk zapewnił, że nie było żadnego zagrożenia w ruchu pasażerskim.
Tydzień temu wprowadzono nowy rozkład pociągów na Warszawskim Węźle Kolejowym. Doszło też do trzech potwierdzonych sytuacji, gdy pociągi na stacji Warszawa Zachodnia wjechały na złe tory. Spowodowało to gigantyczne opóźnienia przekraczające 100 minut. By zapobiec chaosowi, zarządca infrastruktury PKP PLK wprowadził korektę rozkładów, odwołując lub skracając trasy 37 pociągów przejeżdżających przez Warszawę Zachodnią.
Pytany o sytuację na kolei rzecznik rządu zaznaczył, że stosowny komunikat wydały PKP PLK.
Nie znam zbyt wiele szczegółów, żeby się odnieść do tego ad hoc. Natomiast mogę powiedzieć, że z tego co wiem była chęć ze strony PKP, aby jak najwięcej linii samorządowych, mimo trwających bardzo dużych prac modernizacyjnych w wielu miejscach, puścić na polskie tory. To jest wyzwanie, które w takich okresach budowy po prostu się pojawia
— powiedział.
Z tego co wiem, to te kwestie zostały już, albo są w tej chwili prostowane, tak aby do takich błędów nie dochodziło
— dodał.
Kalendarz spotkań wyborczych PiS
Müller pytany był także o to, kiedy Jarosław Kaczyński powróci na trasę kampanii wyborczej PiS, podczas której obecnie z wyborcami spotykają się ministrowie. Rzecznik rządu zauważył, że „o tych kwestiach komunikuje partia”.
Jak jednocześnie zaznaczył, „w tym czasie odbywa się cała masa innych spotkań, które są koordynowane z poziomu partyjnego”.
Kalendarz spotkań, który ogłaszał pan prezes Kaczyński na konferencji prasowej tydzień czy dwa tygodnie temu, jest realizowany zgodnie z planem
— zapewnił rzecznik rządu.
Pytany, czy nieobecność Kaczyńskiego jest zamierzonym działaniem, mającym na celu sprawdzenie jak w terenie z aparatem partyjnym czy sympatykami partii radzą sobie poszczególni ministrowie odparł: „Uwielbiam całą masę takich teorii”. Jak dodał, cieszy go, iż opozycyjne media „niepokoją się i czekają na obecność pana prezesa”.
Donald Tusk i PO uciekają od tematu reparacji
Rzecznik rządu pytany był też o ocenę wypowiedzi Donalda Tuska w sprawie reparacji. Przypomnijmy, że podczas piątkowego spotkania z mieszkańcami w Bytomiu Tusk był pytany m.in. o reparacje wojenne od Niemiec. Zadał je jeden z mężczyzn, którego przodkowie – jak opowiadał - zostali wysłani na roboty przymusowe; zarzucał politykom PO, że wyśmiewają starania o reparacje. Tusk odpowiadał, że nie wypowiadał się w sposób ironiczny o reparacjach i się z nich nie śmieje, śmieje się natomiast z działań obecnego rządu w tej sprawie, a jego ugrupowanie przed wieloma laty poparło pierwszą uchwałę w sprawie reparacji.
Tusk zapowiedział, że jeśli będzie w jakimś wymiarze odpowiadał za rząd, uzyskane zostaną od Niemiec świadczenia na rzecz wciąż żyjących Polaków, ofiar niemieckiej agresji z okresu II wojny światowej.
Uważam, że to jest do zagrania i do wygrania; tylko to trzeba umieć załatwić
— oświadczył.
Ja wolę wyciągnąć pieniądze, które Niemiec daje, i wyciągałem rekordowe ilości pieniędzy z kasy europejskiej, to znaczy też pieniędzy niemieckich, a PiS-owscy frajerzy z (Arkadiuszem) Mularczykiem na czele biegają z papierami na temat reparacji, a de facto finansują miliardami polskich złotych niemiecką gospodarkę, bo Niemcy wzięli te pieniądze z KPO
— mówił szef Platformy Obywatelskiej.
Według Müllera, PO „ucieka od tego tematu, Donald Tusk też”.
Nie jest to dziwne, bo przez wiele lat grał w tym duecie z Angelą Merkel, więc pewne decyzje, również dotyczące sojuszu energetycznego UE z Rosją były podejmowane albo przy milczeniu, albo za zgodą Donalda Tuska
— podkreślił.
Dla nas sytuacja jest klarowna i dzisiaj też pan premier, przecież na niełatwym gruncie niemieckiej uczelni, swoje wystąpienie zaczął od tego, że kwestia związana z reparacjami miedzy Polską a Niemcami nie jest uregulowana. W związku z tym tych reparacji się domagamy. I oczekiwałbym, żeby Donald Tusk wyrażał wprost takie samo stanowisko, jakie przyjmował Sejm kilka lat temu
— powiedział rzecznik rządu.
Jego zdaniem „nie jest to stanowisko nowe” i zostało przyjęte „ponad podziałami”.
Dziś nie wiem dlaczego budzi to u PO większe obawy niż kiedyś. Nie rozumiem tego. Uważam, że klasa polityczna powinna tutaj być w tej sprawie zdecydowanie jednomyślna, bo to jest bardzo ważne wspólne stanowisko i wspólny interes naszego kraju
— oświadczył Müller.
CZYTAJ TAKŻE:
Tusk chce rozjechać opozycję walcem
Müller w poniedziałek podczas briefingu prasowego pytany był, czy Prawo i Sprawiedliwość woli konkurować z opozycją, która jest rozproszona czy z opozycją zjednoczoną, biorąc pod uwagę, że lider PO Donald Tusk mówi, że tylko jedna lista opozycji jest w stanie pokonać PiS.
My będziemy konkurować bez różnicy na to, czy będzie jedna lista, czy wiele list. Aczkolwiek mam takie przekonanie, że cały aparat medialny, zaplecze Donalda Tuska, ruszyło po to, aby spróbować przejechać walcem pozostałe partie opozycyjne, aby przymusowo połączyć się w jedną listę. Zobaczymy czy ten walec będzie skuteczny
— powiedział.
Rzecznik rządu ocenił, że nie sposób inaczej odbierać poniedziałkowe działania medialne i interpretacje sondażowe.
Zresztą już nawet liberalno-lewicowi publicyści dzisiejsze, że tak powiem, wypociny „Gazety Wyborczej” skomentowali w odpowiedni sposób
— dodał.
ZOBACZ TAKŻE:
Niemcy aresztują Putina?
Minister sprawiedliwości Niemiec Marco Buschmann w rozmowie z mediami zapytany, czy Putin musi spodziewać się aresztowania podczas podróży zagranicznych i jak zachowałyby się władze RFN, odpowiedział, że gdyby rosyjski dyktator wjechał na teren Niemiec, byłby natychmiast aresztowany.
O tę wypowiedź został w poniedziałek zapytany rzecznik rządu Piotr Müller.
Życzyłbym sobie, żeby deklaracje ze strony Niemiec były nie tylko wygłaszane, ale również wypełniane. To jest główny problem w wielu przypadkach
— mówił.
Jego zdaniem, taką deklarację jest łatwo wygłosić.
Dlatego, że Władimir Putin nie wybiera się na teren Niemiec. Natomiast dużo trudniej jest wypełniać deklaracje o szybkim dostarczeniu sprzętu, o działaniach pomocowych, o wyłączeniu Rosji w zakresie dalszej współpracy energetycznej
— mówił. Jak dodał oczekiwałby od kanclerza Niemiec deklaracji, że gazociąg Nord Stream nie zostanie odbudowany.
Tematy szczytu Rady UE
Rzecznik rządu był pytany na briefingu prasowym o szczyt UE z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, który zaplanowano w tym tygodniu, oraz o to, jakie tematy będą na nim poruszane.
Müller podkreślił, że jeśli chodzi o kwestie związane z Radą UE, szerszy komunikat zostanie przestawiony przez rząd w najbliższych dniach.
Tak jak zawsze, wiemy, że będą tematy związane z kolejnymi sankcjami, to jest jeden z ważnych elementów dyskusji, ale jest również dyskusja na temat pewnego takiego pakietu gospodarczego, który jest dyskutowany w UE w kontekście inflacji. Wiemy, że USA podjęły też decyzje gospodarcze w tym obszarze i teraz toczy się długa dyskusja w UE też co do takich działań antyinflacyjnych. Ale wiemy, że niestety ten obszar podejmowania decyzji gospodarczych w Unii jest bardzo długi, więc to jest jeden z aspektów, który jest dla nas istotny i który będziemy podnosić
— odpowiedział rzecznik rządu.
Rosną nakłady na zdrowie
Nakłady na ochronę zdrowia to jedna rzecz i wydatki rosną znacząco. Druga kwestia to organizacja systemu i w tym obszarze też są podejmowane działania – stwierdził w poniedziałek rzecznik prasowy rządu Piotr Müller.
Temat służby zdrowia jest jednym z istotnych, priorytetowych, jeżeli chodzi o działania rządu podejmowane w ostatnim czasie
— zapewnił na konferencji prasowej.
Wymienił w tym kontekście m.in. uchwalone niedawno ustawy: o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta oraz o Krajowej Sieci Onkologicznej, a także zwiększanie wydatków na ochronę zdrowia.
Müller przywołał dane, zgodnie z którymi nakłady wzrosły z ok. 77 mld zł w 2015 roku do ponad 159 w 2023 r.
Oczywiście, wiemy o tym, że nakłady na służbę zdrowia to jedna rzecz, a druga to kwestia organizacji służby zdrowia. Dlatego też, w międzyczasie były podejmowane działania dotyczące chociażby zniesienia limitów do specjalistów, czy leków dla osób starszych, które są bezpłatne od pewnego poziomu wiekowego
— wskazał.
Wśród działań wymienił także informatyzację ochrony zdrowia, w tym m.in. e-recepty.
Wszystko to przynosi stopniowe efekty w ochronie zdrowia. Ale wiemy doskonale o tym, że jest to obszar, w którym zawsze wymagane są dalsze działania
— mówił rzecznik.
Przygotowujemy kilka rozwiązań dodatkowych w tym obszarze
— dodał.
Odnosząc się do uwagi, że niektórym szpitalom brakuje środków na opłacenie składek ZUS, rzecznik wskazał, że większość placówek to szpitale samorządowe.
Czasami zależy to, od jakości funkcjonowania nadzoru nad szpitalami
— zaznaczył.
Faktycznie w tym obszarze być może pewne rozwiązania byłyby wymagane. Z drugiej strony przyjęliśmy pewnego rodzaju autonomię funkcjonowania organów prowadzących, tak, aby mogły podejmować swoje decyzje w ramach nadzoru
— dodał.
Zaznaczył, że „w całej puli finansowania jest znaczący wzrost nakładów, również na szpitalnictwo”.
Każdy przypadek (złej sytuacji finansowej - PAP) wymaga indywidualnej analizy, żeby dowiedzieć się, dlaczego niektóre z tych podmiotów nie są wypłacalne i oczywiście pewnego rodzaju pomoc może być wobec nich kierowana, jeżeli one tego wymagają
— powiedział rzecznik.
Wiem, że w kilku przypadkach prowadzone są w Ministerstwie Zdrowia prace, aby skupić się na kilku czy kilkunastu podmiotach, które wymagają dodatkowego wsparcia
— dodał.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/639037-niemcy-aresztuja-putina-muller-latwo-wyglaszac-deklaracje