„Beata Szydło była w dużym stopniu twarzą kampanii z 2015 roku, a później twarzą realizacji obietnic, zwłaszcza związanych z transferami socjalnymi. Teraz jest mocna debata i licytowanie się w tym zakresie, zatem sądzę, że jej zaangażowanie w obecną kampanię absolutnie podnosi wiarygodność przekazu pisowskiego, zresztą ona ma w pamięci wyborców dobry wizerunek” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba, historyk z KUL. Ekskluzywny wywiad z premier Beatą Szydło można przeczytać w nowym numerze tygodnika „Sieci”.
Pojawia się pytanie, czy Beata Szydło wystartuje do Sejmu, to jest chyba niewykluczone, co tym bardziej miałoby znaczenie
— zaznacza prof. Ryba.
Historyk zestawia wiarygodność b. premier i lidera PO Donalda Tuska, który również w przeszłości był szefem rządu.
Porównajmy wiarygodność wizerunkową Beaty Szydło i Donalda Tuska – to jest przepaść na korzyść byłej premier. Do tego dochodzi istotna kwestia w postaci ataków na św. Jana Pawła II, co jest sytuacją bardzo niewygodną wizerunkowo dla PO. Tusk zaostrza przekaz, mówi o eliminowaniu religii ze szkół, w jego retoryce pojawiają się tego typu sprawy, a wydaje się, że w tym względzie kompletnie mija się z nastrojami społecznymi. Oczywiście pewnie objazdy szefa PO po kraju są nakierowane nie na to, by pozyskać wyborców niezdecydowanych, ale by przejąć wyborców Lewicy i innych partii opozycyjnych, ale i tu nie widać jakichś sukcesów
— podkreśla.
Prof. Ryba: Wiarygodność Tuska jest niska
Ekspert zwraca uwagę na różnicę między tym, w jakich okolicznościach Beata Szydło przestała pełnić urząd premiera, a w jakiej sytuacji szefem rządu przestał być Donald Tusk.
Beata Szydło przestała być premierem nie na skutek upadku jej popularności, wręcz przeciwnie, ustąpiła w szczycie popularności i przez ostatnie kilka lat nie zużywała się w rządzeniu. Zawsze, gdy ktoś rządzi, to w jakiś sposób zużywa się na skutek podejmowania trudnych decyzji. Natomiast Donald Tusk odszedł ze stanowiska premiera w dziwnej konfiguracji, bo nie został z niego odwołany przez swoją partię, tylko sam z niego odszedł, uciekając do Brukseli. Co ciekawe, pełnienie przez niego funkcji europejskich nie spowodowało wzrostu jego popularności
— stwierdza historyk.
Tusk wracając do Polski jeszcze zaostrzył swój przekaz, stał się jeszcze bardziej totalną opozycją niż dotychczasowa totalna opozycja. Jego wiarygodność jest niska, to widać we wszystkich badaniach
— dodaje.
Prof. Ryba stwierdza, że w PO brakuje polityków, którzy nadawaliby się do uczestnictwa w spotkaniach z wyborcami.
Poza Rafałem Trzaskowskim PO nie ma zbyt wielu polityków, którzy byliby dobrze odbierani przez wyborców. Jak Platforma miałaby wysłać w teren np. Nitrasa, to byłby samobój. Kogo mają wysyłać do objazdu po kraju? A Tusk nie wysyła Trzaskowskiego, bo uważa go za głównego konkurenta w partii
— mówi.
not. as
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/638914-szydlo-w-kampanii-prof-ryba-to-podnosi-wiarygodnosc-pis