„Zawsze byłem kibicem jednej listy opozycji i nie zmieniam zdania w tej sprawie. Natomiast nie patrzymy za bardzo na to, co robi opozycja, musimy skupić się na tym, co my mamy zrobić. Podkreślam, że największym wrogiem dla PiS-u może być sam PiS. Musimy nie potknąć się o własne nogi. Natomiast wszystkie działania medialne ostatnich dni to ewidentna próba pomocy Tuskowi w wykonaniu tego, co obiecał po powrocie do Polski, czyli w powstaniu jednej listy opozycji. Tusk do tego nie doprowadził i to jest jego porażka. Poza tym obiecywał też, że na koniec roku KO w sondażach przekroczy znacznie 30 proc. Tusk wrócił, a poparcia na poziomie ponad 30 proc. dla KO nie ma, obecnie KO ma niższe poparcie niż w momencie, gdy z funkcji przewodniczącego PO ustępował Grzegorz Schetyna” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Krzysztof Sobolewski, poseł, sekretarz generalny PiS.
wPolityce.pl: Czy to prawda, że to PiS razem z abp. Markiem Jędraszewskim odpowiadają za atak na św. Jana Pawła II po to, by potem bronić Papieża Polaka? Mec. Roman Giertych zaprezentował taką teorię w programie Tomasza Lisa.
Krzysztof Sobolewski: Jakby głupota umiała fruwać, to pan mecenas „koń” Giertych w tym momencie opuszczałby Układ Słoneczny. Trudno jest komentować tezy, które padają w wydaniu takiej telewizji na oddziale.
Jednak ze strony chociażby polityków KO też pojawiają się wobec PiS-u zarzuty, że wykorzystują Państwo postać św. Jana Pawła II do celów politycznych. Może PiS ma jakichś swoich ludzi w stacji TVN?
Tak, przejęliśmy nadzór na TVN-em i decydujemy o materiałach, jakie ta stacja wypuszcza. Bardziej absurdalnych tez już nie można postawić, ale jak widać po naszych oponentach, tam kwestia racjonalności jest problematyczna. Podobne tezy mogą stawiać tylko ludzie, którzy – tak jak już mówiłem wcześniej – opuszczają nasz Układ Słoneczny i kierują się ku innemu.
Patrząc na ostatnie sondaże wyborcze szeregu pracowni badawczych widać, że poparcie dla PiS-u w ostatnim czasie wzrosło. Widać to nawet w badaniu pracowni Kantar dla „Faktów” TVN. Z czego pana zdaniem wynikają te wzrosty?
Wynikają z tego, że daliśmy radę w trudnym czasie i robimy teraz wszystko, by to kontynuować. To, że mamy kryzys związany z agresją Rosji na Ukrainę, to wszyscy wiedzą, natomiast my robimy wszystko, by zminimalizować negatywne skutki tej sytuacji. Daliśmy radę zimą, gdy m.in. Donald Tusk przewidywał, że nie będzie światła, ciepłej wody, ogrzewania, a chleb będzie kosztował 30 złotych. Nic z tego się nie spełniło, do tej pory trwają poszukiwania tego chleba za 30 zł. W tej chwili kontynuujemy to, co zawsze było naszą wizytówką – spotkania z Polakami o programie. Dla nas Polacy są ekspertami od programu i to od Polaków chcemy usłyszeć, jak widzieliby przyszłość, czego się obawiają, ale też czego oczekują. Na tym polega cykl spotkań pod hasłem „Przyszłość to polska”. Dzisiaj z panem premierem Błaszczakiem jesteśmy w Olecku, jutro premier Sasin będzie w Wysokiem Mazowieckiem. W międzyczasie odbywają się też spotkania innych polityków PiS-u w całej Polsce. Rozmawiamy o naszym programie i o tym, co chcemy zaproponować, a jednocześnie mówimy o tym, co już zrobiliśmy. To punktuje u Polaków.
Mówi pan, że obecnie w Polsce ma miejsce sytuacja kryzysowa związana m.in. z wojną na Ukrainie, inflacja wciąż jest bardzo wysoka. Donald Tusk może nie pokazał wspomnianego chleba po 30 zł, za to znalazł „schaboszczaka” z Biedronki po prawie 21 zł za kilogram. PO próbuje wykorzystywać w prekampanii kwestię wysokich cen w sklepach. Pana zdaniem to może być skuteczne?
Wzrost cen w sklepach widzimy wszyscy, ale to jest wywołane tym, co widzimy za naszą wschodnią granicą. To determinuje sytuację nie tylko w Polsce, ale i w ogóle na świecie. Podejmujemy działania, by niwelować skutki tych wzrostów. Natomiast co do słynnego poszukiwania „schaboszczaka” w sklepach po dwóch stronach Wisły w Warszawie i udowodnienia, że jest bardzo drogo – jak widać, wraz ze wzrostem cen spadają notowania PO. Zatem na miejscu Platformy raczej nie starałbym się eksponować tego tematu, bo im bardziej będą to robić, tym ich notowania będą wprost proporcjonalnie leciały w dół.
Gdyby wybory odbyłyby się w tę niedzielę, to PiS utrzymałoby władzę?
Tak, jestem o tym przekonany, że PiS zdobędzie samodzielną większość. Jednocześnie naprawimy błąd, którym było stracenie Senatu – odzyskamy Izbę wyższą.
To jak rozumiem mówi pan ogólnie o wyniku wyborów na jesieni. A dopytam – jaki pana zdaniem byłby wynik, gdyby wybory odbyły się już teraz?
Jeśli wybory miałyby odbyć się już w tę niedzielę, to też byłbym optymista co do ich wyniku.
Czy konkretnie sprawa obrony przez PiS św. Jana Pawła II miała w pana ocenie istotne znaczenie dla obecnych wzrostów sondażowych PiS-u?
Trudno mi to ocenić, natomiast jedno jest pewne – uderzono w podstawy polskości, w autorytet, jakim dla Polaków jest Jan Paweł II. Starano się podważyć to, na czym Polska jest zbudowana, a jest zbudowana na wartościach chrześcijańskich. Św. Jan Paweł II jest też symbolem upadku komunizmu. Gdyby nie św. Jan Paweł II, to prawdopodobnie komunizm w jakiejś innej formie byłby nadal w Polsce. Uderzenie w Jana Pawła II jak widać skończyło się bardzo gorzko dla tych, którzy za tym stoją, ale to niczego ich nie nauczyło, bo próby ataków na Jana Pawła II wciąż trwają, czemu my zdecydowanie będziemy się przeciwstawiać, stając w obronie czci i godności św. Jana Pawła II.
Podczas spotkania z wyborcami w Bytomiu Donald Tusk odpowiedział m.in. na pytanie dotyczące reparacji dla Polski. W odpowiedzi szef PO wyśmiewał działania wiceministra Mularczyka i mówił, że woli „wyciągnąć pieniądze, które Niemiec daje”, nawiązał tu do środków unijnych i KPO. Jak by pan to skomentował?
Trudno jest wygrać wybory w Polsce, kiedy co prawda mówi się po polsku, ale myśli się po niemiecku.
W poniedziałek „Gazeta Wyborcza” ma przedstawić sondaż, który ma być „ostatnim dzwonkiem alarmowym dla demokratów”. Z komentarza wicenaczelnego „Gazety Wyborczej” Jarosława Kurskiego można odczytać, że z wniosek z sondażu będzie taki, że dla opozycji lepiej, by startowała z jednej listy. Pana zdaniem który wariant jest najlepszy z punktu widzenia PiS-u – opozycja startująca z jednej listy, dwóch, trzech, a może w ogóle to nie ma znaczenia?
Zawsze byłem kibicem jednej listy opozycji i nie zmieniam zdania w tej sprawie. Natomiast nie patrzymy za bardzo na to, co robi opozycja, musimy skupić się na tym, co my mamy zrobić. Podkreślam, że największym wrogiem dla PiS-u może być sam PiS. Musimy nie potknąć się o własne nogi. Natomiast wszystkie działania medialne ostatnich dni to ewidentna próba pomocy Tuskowi w wykonaniu tego, co obiecał po powrocie do Polski, czyli w powstaniu jednej listy opozycji. Tusk do tego nie doprowadził i to jest jego porażka. Poza tym obiecywał też, że na koniec roku KO w sondażach przekroczy znacznie 30 proc. Tusk wrócił, a poparcia na poziomie ponad 30 proc. dla KO nie ma, obecnie KO ma niższe poparcie niż w momencie, gdy z funkcji przewodniczącego PO ustępował Grzegorz Schetyna. Jak widać, gwiazda Donalda Tuska świeci jakimś odbitym światłem, bo własnego na pewno nie ma.
Grzegorz Schetyna był – z punktu widzenia tej partii - lepszym przewodniczącym PO niż Donald Tusk?
Patrząc tylko i wyłącznie na wyniki sondażowe, to Grzegorz Schetyna zostawiał partię w lepszym stanie niż jest obecnie za rządów Donalda Tuska.
Gdyby opozycja startowała z jednej listy, to PiS mogłoby postawić znak równości między opozycją a Donaldem Tuskiem. To z tego powodu jest pan zwolennikiem tej formuły startu opozycji?
Cała opozycja wie, że Donald Tusk jest dla niej obciążeniem – może poza PO. Jeśli jednak któreś partie opozycyjne mają syndrom sztokholmski, to już jest ich wybór i ich problem, nie będę się nad tym rozwodził. My mamy swoje zadania do zrealizowania i na nich musimy się skupić.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/638799-wywiad-sobolewski-ironicznie-przejelismy-nadzor-nad-tvn
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.