Chcemy zaproponować opozycyjnym partiom: PO, PSL i Polsce 2050 podpisanie porozumienia o współrządzeniu. Niech to będzie nowe rozdanie na opozycji, zacznijmy o tym rozmawiać - mówił w piątek współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń. Żeby pokonać PiS, trzeba czworga, trzeba nas wszystkich – dodał. Pomysłem tym „zachwycony” jest już Szymon Hołownia.
Politycy Nowej Lewicy w piątek odwiedzili woj. łódzkie, w którym podczas spotkań z mieszkańcami promują program „Bezpieczna Rodzina”.
Podczas konferencji prasowej w Łodzi europoseł Robert Biedroń zaapelował do opozycyjnych partii o podpisanie przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi minimum programowego dotyczącego przyszłego rządu.
My nie możemy się na siebie mazać, nie możemy się na siebie obrażać. Powiedzmy sobie jasno, że do tego tanga chcemy iść w czwórkę i chcemy współpracować jako opozycja. Podpiszmy minimum programowe dotyczące przyszłego rządu. Na stole są konkretne propozycje. Przedstawia je i Szymon Hołownia (Polska 2050), i Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), i Donald Tusk (PO) i my jako Lewica. Więc usiądźmy, niech to będzie nowe rozdanie na opozycji i zacznijmy o tym rozmawiać. Tutaj, w Łodzi, chcielibyśmy to zaproponować
— powiedział.
To – jak wskazał Biedroń – powinna być odpowiedź opozycji na rosnące poparcie Zjednoczonej Prawicy w sondażach. Chodzi m.in. o badanie Kantar dla „Faktów” TVN i TVN 24, w którym Zjednoczona Prawica może liczyć na 31 procent poparcia, czyli o 3 pkt proc. więcej niż przed miesiącem. Według sondażu Koalicja Obywatelska może liczyć na 26 procent głosów, co oznacza spadek o trzy pkt proc. i jednocześnie spadek z pierwszego miejsca na drugie. W Sejmie znalazłyby się też: Konfederacja i Polska 2050 (po 9 procent głosów) oraz Nowa Lewica (6 proc.)
To apel do całej opozycji, żebyśmy znów się spotkali. Do tego, żeby pokonać PiS trzeba czworga, trzeba nas wszystkich. Trzeba grać w rytm całej opozycji. Jako Lewica apelowaliśmy i zawsze będziemy apelowali o współpracę na opozycji. Jesteśmy gotowi do rozmów
— zapewnił współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Drugi z liderów ugrupowania Włodzimierz Czarzasty, odnosząc się do sondażu Kantar przyznał, że nie ma w nim dla opozycji dobrych informacji.
Nasi przyjaciele z Platformy Opozycyjnej spadli w notowaniach. Pan Hołownia spadł w notowaniach, PSL nie dostaje się do Sejmu, a PiS rośnie. Jeśli chodzi o Lewicę, mamy jeden punkt wzrostu. (…) Na pewno opozycja musi się wziąć bardziej do roboty. Jest moment, że PiS ma okres teflonowy i wydaje się, że im więcej świństw narobią, tym bardziej te świństwa są niewidoczne
— tłumaczył.
Objazd po powiatach
Jak mówił Czarzasty, dlatego należy kontynuować objazd po powiatach i spotkania z ludźmi.
Współprzewodniczący partii Razem Adrian Zandberg podkreślił natomiast, że w wyborach nie zagłosują sondaże, lecz wyborcy.
I do tych ludzi trzeba iść. Dlatego Lewica jest dzisiaj od rana na bazarkach oraz ulicach i rozmawiamy z ludźmi. Bo tylko część ludzi ogląda telewizję, tylko część ogląda inną telewizję niż TVP. A to od ich głosów będzie zależało, jaki będzie wynik wyborów. Musimy do nich dotrzeć w mniejszych i większych miejscowościach. Dlatego Robert (Biedroń) dziś jedzie do Piotrkowa, ja jadę do Kutna. Rozjeżdżamy się do dziesiątek miejscowości, bo trzeba walczyć o każdy głos
— przekonywał.
Jak mówił, do wyborców należy jechać z konkretnymi propozycjami. Wskazał, że w programie Lewicy jest m.in. zapewnienie bezpieczeństwa osobom starszym w postaci tzw. renty wdowiej oraz leków za 5 zł, program mieszkaniowy dla młodego pokolenia oraz pomysł na rozwój i inwestycje pobudzające gospodarkę.
I o tych konkretach rozmawiamy z ludźmi. Przekonujemy ich nie tylko dlatego, że ładnie się do nich uśmiechamy i że nie lubimy PiS-u. Przekonujemy ich do tego, że mamy pomysł na Polskę po tych wyborach i że warto oddać głos na Lewicę
— zaznaczył.
Poseł Nowej Lewicy z Łodzi Tomasz Trela przyznał, że głównym tematem rozmów parlamentarzystów na targowiskach i bazarkach jest wysoka inflacja i ceny produktów.
Przyjechaliśmy tutaj w grupie ponad 30 osób, ale naszą ambicją, naszym marzeniem i celem jest, żeby po wyborach ta grupa była 60 osobowa. Żeby to była silna reprezentacja Lewicy, która walczy o godność, ludzkie życie, godną pracę, płacę
— podkreślił.
Hołownia: Jestem zachwycony tym pomysłem
Lider Polski 2050 Szymon Hołownia pytany wieczorem w TVN24 o tę propozycję powiedział, że jest zachwycony tym pomysłem.
Tym bardziej, że zgłaszam go już chyba od ponad roku. Proponowaliśmy konwencję o przyszłości Polski, która dokładnie temu miała służyć - rozmowom programowym, nie taktycznym, nie technicznym, tylko programowym. Tak żebyśmy pokazali Polakom, że będzie z tego wspólny rząd
— stwierdził.
Mam wrażenie, że to dzisiaj dużo ważniejsze, niż skupianie się tylko i wyłącznie na naszych politycznych układankach. Trzeba przenieść te nadzieje, ten punkt odniesienia w wyobraźni i powiedzieć ludziom, że my zrobimy dobry rząd; że to będzie dobry koalicyjny rząd, i on też będzie miał podstawy programowe
— powiedział Hołownia.
Powinniśmy dziś urzec Polaków i przekonać tym, że mamy wspólną wizję, idziemy do wspólnego celu
— dodał.
Lidewr Polski 2050 został też zapytany o wspólną listę opozycji. Jak ocenił, jest to bardzo mało prawdopodobny scenariusz.
Natomiast ja powtarzam to, co powtarzam też bardzo konsekwentnie od bardzo długiego czasu: czas na decyzje ostateczną nastąpi przed samym startem kampanii. Zobaczymy jak będą wtedy wyglądały badania, gdzie będziemy z emocjami, jaki będzie najskuteczniejszy sposób na pokonanie PiS
— zaznaczył.
CZYTAJ TAKŻE:
mly,olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/638712-lewica-ma-propozycje-dla-opozycji-holownia-zachwycony