„Przewrotność myślenia i mówienia Tuska jest Polakom bardzo dobrze znana, nikt się na to nie nabierze, dlatego m.in. media, takie jak „Gazeta Wyborcza” czy TVN chcą, aby go wymienić. Ale Tusk wymienić się nie da, bo za dużo jest dla niego różnych „pułapek”. Sam nie zrezygnuje, bo musiałby już przejść na polską emeryturę, a to nawet mu się nie śni” - mówi portalowi wPolityce.pl europoseł PiS Bogdan Rzońca.
wPolityce.pl: 4,6 tys. euro miesięcznie brutto, czyli w przeliczeniu ok. 21 tys. zł brutto - tyle, według ustaleń dziennika „Fakt”, wynosi europejska emerytura, którą od ponad roku pobiera lider PO Donald Tusk. Jak skomentowałby Pan tę informację?
Bogdan Rzońca: Cały czas mówi o biedzie, więc chyba mu to nie wystarcza. Od Donalda Tuska wciąż słyszymy, jak to niby w Polsce mamy, zawiniony wyłącznie przez polski rząd, kryzys. Bo przecież, mówiąc o tym, przewodniczący PO wydaje się w ogóle nie pamiętać o wojnie na Ukrainie, sprawia wrażenie, jakby nie słyszał nigdy o pandemii, nie wiedział o drożyźnie w Unii Europejskiej czy o tym, że w dokumentach budżetowych UE na ten rok oraz o tym, że mamy do czynienia z kryzysem, inflacją w całej Europie.
Tusk epatuje Polaków jakimiś fałszywymi informacjami, jakoby drożyzna panowała wyłącznie w Polsce. Tymczasem sam ma się bardzo dobrze, ma taką emeryturę, jaka nigdy nie śniła się wielu ludziom. To, co prezentuje w mediach Tusk jest bardzo nieuczciwe.
Być może liczy na to, że Polacy zapomną, jak było, że zapomną o podwyżkach emerytur o 2 zł, bezrobociu na poziomie 13,5 proc. czy o tym, jak ponad 2 mln Polaków wyjechało za chlebem w czasie rządów jego partii. To próba odwrócenia uwagi od tego, co robił. Dziś kreuje się na „zbawcę”, „Słońce Peru”, a tymczasem rzeczywistość skrzeczy. Polacy zapamiętali jego rządy zupełnie inaczej, a jego rola jako „króla Europy” i wiernego sojusznika Putina i Merkelowej nigdy nie będzie zapomniana - niech się nie łudzi.
Choć rząd Donalda Tuska podjął decyzję o podwyższeniu wieku emerytalnego, to wraz z osiągnięciem w kwietniu ubiegłego roku wieku 65 lat lider PO skorzystał z wyboru, którym Polakom umożliwił rząd Zjednoczonej Prawicy. Jak ocenić tego rodzaju postawę?
Wszyscy wiedzą, że on się w tej Brukseli nieszczególnie przemęczał, że w jego otoczeniu dominowało raczej jedno wielkie lenistwo. Mimo to, oczywiście, skorzystał ze wszystkich możliwych apanaży
Przewrotność myślenia i mówienia Tuska jest Polakom bardzo dobrze znana, nikt się na to nie nabierze, dlatego m.in. media, takie jak „Gazeta Wyborcza” czy TVN chcą, aby go wymienić. Ale Tusk wymienić się nie da, bo za dużo jest dla niego różnych „pułapek”. Sam nie zrezygnuje, bo musiałby już przejść na polską emeryturę, a to nawet mu się nie śni.
Bardzo interesujące jest to, że politycy Platformy Obywatelskiej, odkąd w 2015 r. utracili władzę, stali się niezmiernie wrażliwi na biedę. Widać to zwłaszcza w ostatnich miesiącach i latach, które nie były przecież łatwe dla nikogo w Europie ani na świecie. Nie ma dnia, aby Donald Tusk nie wygłosił łzawego wystąpienia o drożyźnie czy pogarszającej się sytuacji finansowej Polaków. Dlaczego nie dostrzegał tych problemów w czasie swoich rządów?
Donald Tusk mówił, że nie ma magicznego guzika z napisem „niskie ceny”, drwił, że nie wie, gdzie zakopane są pieniądze dla Polaków. W ogóle nie interesował się losem emerytów, młodych ludzi czy wysokim bezrobociem. Skupiony był na walce o taką Europę, jakiej chcieli Niemcy, o Europę dla nielicznych, Europę dla najbogatszych, i stąd też taka jego ocena dzisiaj w Polsce.
Zakłamanie Donalda Tuska jest ogromne. W takiej sytuacji każdy normalny polityk zapadłby się pod ziemię, po tym, co on i jego ekipa robili przez 8 lat rządów. Natomiast on myśli, że omami młodych ludzi, którzy nabiorą się na nową opowieść o jego rządach i jego możliwościach.
Tymczasem ani jego rządy nie były dobre, ani jego dzisiejsze możliwości nie są dobre. Są wręcz jeszcze słabsze, nie ma dla Polski żadnej propozycji gospodarczej.
A może pamięć części zwolenników PO, niezależnie od ich wieku i tego, jest w ogóle dość krótka czy raczej wybiórcza? Przykładem jest chociażby wspomniana już przez Pana polityka rządu Tuska wobec Rosji i obecne nerwowe reakcje na wszelkie formy przypominania, że była ona, delikatnie mówiąc, bardzo naiwna. Czy Donald Tusk liczy na to, że tak samo wybiórcza będzie ta pamięć również o innych aspektach jego rządów?
Oczywiście, polityka zagraniczna Tuska i jego kolesiów legła w gruzach. Przewodniczący PO na pewno ma duże zasługi w zakresie wpuszczania Putina na salony i dominacji niemieckiej w UE. To są jego największe „zasługi”.
Dla Polski nie zrobił natomiast nic. Miał i ma tylko jedno zadanie - osłabić pozycję Polski na arenie międzynarodowej i tu znajduje swoich słuchaczy w lewicowo-liberalnej Europie, która - jak powiedziała pani von der Leyen - czeka na niego na fotelu premiera w Polsce.
Ale to nigdy się już nie stanie. Polacy są zbyt mądrzy, a czas Donalda Tuska już minął.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozm. JJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/638686-sowita-emerytura-tuskarzonca-nieszczegolnie-sie-przemeczal