Tego można było się spodziewać. Posłanka Iwona Hartwich pobiegła do TVN24 i skrytykowała porozumienie wypracowane przez minister Marlenę Maląg i wiceministra Paweła Wdówika z przedstawicielami osób z niepełnosprawnością. Wśród tych osób nie było posłanki Koalicji Obywatelskiej, więc zapewne stąd ta krytyka.
Hartwich krytykuje porozumienie
Posłanka KO zapowiedziała, że za tydzień Koalicja Obywatelska złoży „bardzo dobry projekt ustawy, który mówi o tym, że rodzice na świadczeniu pielęgnacyjnym będą mogli dorabiać bezwarunkowo i bez kryterium”.
Ta propozycja, o której tylko słyszałam z mediów, wyczytałam w internecie, dla mnie nie jest żadną propozycją
— komentowała w „Faktach po Faktach” w TVN24.
Zdaniem Hartwich - po zmianach w orzekaniu - „zrobi się dramat”.
Ci rodzice nie będą chcieli stawać na komisje orzekające z tego względu, że na tych komisjach najczęściej jest zabierany stopień, czyli ze stopnia znacznego robi się umiarkowany, z umiarkowanego lekki
— mówiła.
Rodzice nie będą z tego korzystali
— dodała.
„My będziemy mówić sprawdzam”
W innym tonie wypowiedziała się Katarzyna Kosecka, mama Konrada, Nikodema i Karoliny, która uczestniczyła w spotkaniu w resorcie. Dopytywana, czy dzisiejsze porozumienie to przełom, stwierdziła, że ma nadzieję, że „tak będzie”.
To się dopiero rozpoczyna, to jest pewien proces (…) my będziemy mówić sprawdzam. To jest początek
— komentowała Kosecka.
Nie chodzi o samo świadczenie wspierające, chodzi o cały pakiet, rozwiązania, których jeszcze nie znamy, bo dopiero w poniedziałek dowiemy się jak wygląda ustawa o asystencji osobistej. To jest kluczowa sprawa dla wszystkich
— podkreśliła.
„Nikt nie jest poszkodowany, nikt nie jest wykluczony”
Katarzyna Kosecka z ruchu OzN wystąpiła również na konferencji prasowej wraz z minister Maląg i wiceministrem Wdówikiem. Oceniła, że rozmowy z MRiPS „poszły w bardzo dobrym kierunku”.
Wszystkie możliwości są otwarte, jesteśmy w dialogu, nikt nie jest poszkodowany, nikt nie jest wykluczony. Wszystkie grupy społeczne, opiekunowie, są zabezpieczeni finansowo. Jeśli chodzi o asystencję, która bardzo leży nam na sercu, będziemy już w poniedziałek rozmawiać tutaj, w tym budynku, na te tematy i mamy nadzieję, że osoby niepełnosprawne będą mogły godnie żyć. O to nam wszystkim chodzi
— stwierdziła.
Jesteśmy zgodni, że nie możemy się dzielić; że osoby z niepełnosprawnością i opiekunowie - my wszyscy mamy jeden cel: poprawę życia osób z niepełnoprawnością. I wydaje się, że jesteśmy na bardzo dobrej drodze, żeby to osiągnąć
— powiedziała Kosecka.
„Wychodzę do domu z nadzieją”
Bogumiła Siedlecka-Goślicka zauważyła, że - jako osoba z niepełnosprawnością znaczną - jest każdego dnia zależna od opiekuna.
Po dzisiejszych trzech godzinach rozmów wychodzę do domu z nadzieją, ale chcę też zaznaczyć, że będziemy czekać, by te godziny przełożyły się na realne zmiany dla osób z niepełnosprawnością, jak i samych opiekunów i opiekunki tych osób. To, co jest dla nas kluczowe to, by osoby z niepełnosprawnościami miały wybór - nie tylko opcję, że w momencie, kiedy opiekun, opiekunka, osoba bliska odejdzie z tego świata, to czeka ją tylko DPS. My chcemy godnego życia, bez względu na to, czy mamy bliskich, rodziny, czy jesteśmy na tym świecie sami. Potrzebujemy asystencji, zabezpieczenia finansowego, potrzebujemy zmian także w kwestii zawodowej, społecznej
— powiedziała.
Teraz jest pierwszy krok. Pytanie: czy będą kolejna kroki, czy też nie? Będziemy mówić: sprawdzam, będziemy tego pilnować
— zapowiedziała.
kk/PAP/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/638593-hartwich-krytykuje-porozumienie-ws-niepelnosprawnych