„To już pewne, nie będzie zjednoczonej opozycji” - donosi „Super Express”. Powołuje się na Marka Sawickiego z PSL, który przekonuje, że oddzielny komitet ludowców i Polski 2050 jest niemal pewny.
Stworzymy jeden komitet z Polską 2050 na jesienne wybory. Dobra kampania da nam nawet 20 proc. poparcia
— przekonuje w rozmowie z „SE” Marek Sawicki (PSL).
Ludowcy się wyłamują
Tłumaczy też, dlaczego jedna lista opozycji nie jest dla ludowców dobrym pomysłem.
Nie będziemy iść na wybory na jednej wielkiej liście. Z Tuskiem przegramy. Nie można przedstawić racjonalnej oferty ludziom od skrajnej lewicy do centroprawicy
— tłumaczy Sawicki.
Według socjologa, prof. Kazimierza Kika, postępujący konflikt i polaryzacja PO-PiS może być szansą właśnie dla takiej listy.
Platforma zaskoczona?
W prowadzonym przez „Rzeczpospolitą” programie #RZECZoPOLITYCE, szef klubu KO Borys Budka był pytany, czy kształtujący się obecnie układ sił na opozycji - składający się z trzech bloków: Koalicji Obywatelskiej, PSL-u i Polski 2050 Szymona Hołowni oraz Lewicy - jest ostateczny, czy być może jeszcze coś może ulec zmianie.
Moim zdaniem będzie jeszcze taki moment, kiedy nasi partnerzy z PSL-u i z Szymona Hołowni będą proponować (nam) wspólny start
— ocenił.
Myślę, że zobaczą, że to jest coś co sprzyja całej opozycji. Natomiast nie chciałbym, żeby to było za późno, bo wyborcy muszą mieć pewność i wiarę w to, że taki blok jest w stanie wygrać
— dodał.
Zapewnił też, że Koalicja Obywatelska robi wszystko, aby „nie patrzeć na partnerów, nie czekać, tylko iść do przodu”.
Ale zawsze zostawiamy otwarte drzwi i jeżeli zmienią zdanie, my jesteśmy na to otwarci
— zadeklarował.
Zastrzegł, że decyzja w tej sprawie musi zapaść przed wakacjami.
To jest kwestia tego, że na listach - jeżeli idzie się tak szeroko - trzeba pilnować każdego miejsca, nie może być umownego (Wojciecha) Kałuży, który dzień po wyborach zmieni swoje barwy. O ile my mamy to doświadczenie bardzo duże i jednak są sprawdzone osoby, o tyle nowe ugrupowania mają ten problem, że przy konstruowaniu dużych list (…) takie ryzyka są dużo większe
— mówił.
Szef klubu KO powiedział też, że „zdaje się” iż Szymon Hołownia i PSL podjęli decyzję, co do formatu startu.
Chociaż widzę takie sygnały, że to, iż Władek z Szymonem jeżdżą razem, wcale nie znaczy, że razem startują. Nie nam to oceniać
— powiedział.
Dodał jednak, że z punktu widzenia opozycji dobrze byłoby, gdyby te dwie formacje się ze sobą dogadały i nie startowały osobno.
Sojusz z Lewicą wykluczony
Dopytywany o możliwość wspólnego startu Platformy z Lewicą, Budka podkreślił, że „to nie jest możliwe”. Wyjaśnił, że Platforma jest ugrupowaniem centrowym. Natomiast - jak zaznaczył - Lewica ma bardzo ważną rolę do odegrania na scenie politycznej i zapewnił, że trzyma kciuki, aby poszerzała blok, który buduje.
Najlepsze dzisiaj byłyby dwa bloki: duży centrowy z KO, z PO i naszymi mniejszymi partnerami oraz Lewica
— powiedział.
Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i lider Polski 2050 Szymon Hołownia przedstawili na początku marca listę spraw do załatwienia w następnej kadencji parlamentarnej, na okoliczność udziału obu ugrupowań w przyszłym rządzie. Wśród spraw na pierwsze sto dni znalazło się m.in. przywrócenie stanu prawnego w kwestii możliwości przerywania ciąży do stanu sprzed wyroku TK z października 2020 r. oraz rozpisanie referendum w tej sprawie.
Szymon Hołownia zapowiedział, że w najbliższym czasie powstaną „zespoły polityczne” Polski 2050 i PSL. Do końca marca mają one „doprowadzić” kierownictwa obu partii do decyzji, czy Polska 2050 i PSL wystartują jako koalicja wyborcza w najbliższych wyborach do Sejmu.
CZYTAJ TEŻ:
— Polacy nie wierzą, że totalnie pokłócona opozycja wygra wybory? Tak wynika z sondaży
pn/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/638510-koniec-marzen-o-wspolnej-liscie-opozycji-reakcja-platformy