Zeszłoroczną wizytę premierów Polski, Czech, Słowenii oraz b. premiera Jarosława Kaczyńskiego w ostrzeliwanym przez agresorów rosyjskich Kijowie - pierwszą składaną przez szefów innych państw od czasu wybuchu wojny na Ukrainie, w rozmowie z wPolityce.pl wspomina jeden z jej nielicznych ze względów bezpieczeństwa organizatorów minister Michał Dworczyk.
Przełamanie strachu paraliżującego Europę
Polityk PiS, wówczas szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, który brał udział w przygotowaniu wizyty, podkreśla, że miała ona „niezwykłe znaczenie w przełamaniu strachu paraliżującego wówczas całą Europę w obliczu rosyjskiej, pełnoskalowej agresji na Ukrainę”.
Z jednej strony był to bardzo wyraźny sygnał poparcia dla Ukraińców, a z drugiej - sygnał dla krajów Europy zachodniej, które wówczas były jeszcze na rozdrożu, nie były jeszcze przekonane do tego, by w sposób zdeterminowany pomagać Ukrainie. To był sygnał, że jest część krajów europejskich, które zrobią wszystko, by Ukraina mogła się obronić przed rosyjską agresją
— mówi Michał Dworczyk.
Odwaga premierów
Minister Dworczyk, który należał do wąskiego ze względów bezpieczeństwa grona tych, którzy tamtą wizytę organizowali, nie kryje, że była ona obarczona ryzykiem.
Osobista odwaga premierów Kaczyńskiego i Morawieckiego oraz tych, którzy im towarzyszyli była godna podziwu, ale najważniejsze było to, że Ukraińcy zostali podniesieni na duchu
— opowiada z podziwem.
Pamiętam rozmowę, w której brał udział prezes Kaczyński i premier Morawiecki. Tuż przed wyjazdem na pytanie o kwestie ich osobistego bezpieczeństwa obaj panowie odpowiedzieli zgodnie, że są w życiu takie sytuacje, gdy osobiste bezpieczeństwo jest mniej istotne, niż obowiązek wobec ojczyzny i imponderabilia
— wspomina.
Billboardy i citylighty z podziękowaniami
Nie dziwi go więc, że kilkanaście dni temu pojawiły się w centrum Kijowa billboardy i citylighty na których są słowa podziękowania i wizerunki premierów, którzy wtedy odwiedzili wówczas Kijów.
W dzisiejszych czasach mamy bardzo krótką pamięć i mam wrażenie, że nie pamiętamy tego, co było przed rokiem. Dzisiaj mnóstwo delegacji jeździ do Kijowa, na Ukrainę, a wówczas był to rzeczywiście akt odwagi, o którym mówił z podziwem cały świat
— przyznaje Michał Dworczyk.
Profesjonalizm służb
O szczegółach przygotowania i przeprowadzenia wizyty ówczesny szef KPRM zdradza tylko, że było ono niezwykle profesjonalne.
Mimo, że organizatorzy mieli mało czasu na wszystkie działania, zostały one wykonane wzorowo i należą się po raz kolejny podziękowania wszystkim operatorom jednostek specjalnych i funkcjonariuszom służb, którzy brali udział w jej przygotowaniu
— kończy minister.
CZYTAJ TAKŻE:
rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/638466-dworczyk-przed-rokiem-podnieslismy-ukraine-na-duchu