Dr Andrzej Sznajder, Dyrektor Oddziału IPN w Katowicach oraz Prokurator Michał Skwara z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach ujawnili dziś w telewizji wPolsce.pl, ciekawe fakty i nowe kulisy sprawy męczeńskiej śmierci księdza Franciszka Blachnickiego. Okazuje się, że SB płaciło Gontarczykom nawet w czasie, gdy premierem był Tadeusz Mazowiecki, a oni sami byli „jedynie wierzchołkiem góry lodowej jeśli chodzi o agenturę otaczającą niezłomnego duchownego. Rozmówcy telewizji wPolsce.pl mówili także o rosyjskim wątku dotyczącym mordu na twórcy ruchu „Światło–Życie”.
Prokurator Michał Skwara z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach przypomniał, że przed podjęciem nowego postępowania ws. śmierci księdza Blachnickiego pojawił się impuls zewnętrzny w postaci pisma posła Tomasza Rzymkowskiego, w którym poddawał on w wątpliwość przesłanki dla umorzenia śledztwa w 2005 roku.
Od początku było wiadomo, że w sytuacji, w której mamy do czynienia z podejrzeniem dokonania zabójstwa, to trudno uznać za prawidłową decyzję o umorzeniu śledztwa, bez przeprowadzenia sekcji zwłok. A w tym przypadku chodziło również o ekshumacje. Taka decyzja (o umorzeniu bez przeprowadzenia tych czynności - red.) zawsze będzie podważalna. Z fundamentalnych powodów trzeba było do tej sprawy wrócić, szczególnie, że zwłoki księdza Franciszka Blachnickiego trafiły do Polski w 2005 roku
– stwierdził prokurator Michał Skwara w telewizji wPolsce.pl.
Znacznie trudniej byłoby, gdyby zwłoki znajdowały się wtedy za granicą. Ta sekcja została wykonana, podobnie jak obdukcja (…). To dało nam pierwsze dwie opinie w tej sprawie. Później zasięgnęliśmy dwóch kolejnych, a całość zwieńczyła opinia kompleksowa. Chciałbym podkreślić, że to nie jest tak, że opinie były sprzeczne i trzeba było znaleść „super opinię”, by rozstrzygnąć sprzeczności. Wszystkie opinie były komplementarne. Opinie odnosiły się do całego spektrum, które należało przebadać, gdyż dotyczyły i tkanki miękkiej, kostnej i włosów. Nie ma między biegłymi żadnego sporu co do tego, że znajdują się w tkankach ślady substancji trujących
Prokurator Skwara, słusznie wskazując na dobro toczącego się wciąż śledztwa, nie mógł dziś ujawnić jaka konkretnie trucizna pozbawiła życia księdza Blachnickiego.
Na tym etapie postępowania możemy powiedzieć, że fakt dokonania zabójstwa jest bezsporny i został należycie udokumentowany poprzez pobranie i zabezpieczenie próbek ze zwłok i poprzez opiniowanie sądowo-lekarskie oraz sądowo-toksykologiczne. Nie mogę ujawnić tych badań, gdyż sprawa jest w toku. W tym momencie osiągnęliśmy cel minimum. Mamy do czynienia z zabójstwem
– podkreślił prokurator Skwara.
Rosyjski trop i Gontarczykowie
Dr Dr Andrzej Sznajder pytany był o zagraniczne wątki, szczególnie dotyczące wschodnioniemieckich i radzieckich służb specjalnych. Czy za zabójstwem stała niemiecka Stasi?
I tak i nie. Stasi wymieniała się informacjami z polskim, komunistycznym wywiadem na temat ośrodka księdza Franciszka Blachnickiego, ale nie brakuje tez tropów prowadzących na wschód, do Moskwy. Wiemy, że na przełomie 1982 i 1983 roku, ksiądz Blachnicki był obiektem nagonki medialnej, tak w Polsce, jak i w ZSRR. To właśnie tam ukazały się artykuły, w których był nazywany „pasterzem kontrrewolucji”. Jeden z artykułów był zatytułowany „Pod maską kaznodziei”. To nie był przypadek. Działalność księdza Blachnickiego była bardzo skrupulatnie obserwowana. Śmiem twierdzić, choć na tym etapie jest to tylko teza, że działalność była obserwowana nie tylko przez komunistyczny wywiad PRL, Stasi i KGB
– stwierdził dr Andrzej Sznajder, który przyznał, że nie ma obecnie możliwości sprawdzenia dokumentacji rosyjskiej ws. śmierci księdza Blachnickiego.
Prokurator Skwara był z koeli pytany o udział małżeństwa Gontarczyków w sprawie śmieci niezłomnego duchownego.
Przypomnę, że małżeństwo Gontarczyków było przesłuchiwane jeszcze w 2005 roku. Nie będę komentował tych zeznań i nie mogę odnieść się do kwestii dotyczących moich kolejnych działań. Mogę jedynie powiedzieć, że jeśli chodzi o kwestię rozpracowania operacyjnego księdza Blachnickiego, to małżeństwo Gontarczyków jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej
– mówił prokurator Michał Skwara.
Gruba kreska
W rozmowie poruszono też kwestię faktu, że małżeństwo Gontarczyków, jeszcze jesienią 1989 roku, pobierało pieniądze od służb specjalnych PRL. Działo się to już w czasie rządów Tadeusza Mazowieckiego.
Trudno się uwolnić od takiego wrażenia, że na przekór temu o co chodziło premierowi Mazowieckiemu, nie było grubej kreski, w tym znaczeniu, że nie odcięto powstających służb specjalnych od wpływów funkcjonariuszy służących w PRL. Ta ciągłość trwała już wtedy, czyli na przełomie 1989 i 190 roku i nie brakuje dowodów, że długie lata później, a może nawet do dzisiaj
– powiedział dr Andrzej Sznajder.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/638393-rosyjska-gra-wokol-ksiedza-blachnickiego-i-nowe-ustalenia