Ryszard Petru od ponad roku odgraża się, że wróci do życia publicznego. Ostatnio znów to zapowiedział. Tym razem zrobił to w Radiu Zet, u Bogdana Rymanowskiego. Były lider Nowoczesnej czuje się potrzebny, bo wkurza go poziom debaty publicznej. Tęsknimy.
Jeśli po stronie opozycji mamy wyłącznie hasła pt. „kto da więcej”, to zostawiamy osierocony elektorat liberalny, który może spowodować, że PiS przegrywa wybory, ale z Konfederacją tworzą rząd. Sam jestem liberałem i czuję się trochę zakłopotany, bo nie ma tej oferty. Jestem wkurzony na tę debatę publiczną i nie mam zamiaru stać z boku. Chcę się bardziej zaangażować w debatę publiczną podczas kampanii wyborczej. (…) Nie ma sensu recenzowanie, ważne są oferty programowe
— zapowiedział w Radiu ZET Ryszard Petru.
Po raz pierwszy swój powrót Ryszard Petru zwiastował w styczniu 2022 roku. Wówczas nie był jeszcze tak wkurzony, a na swoim profilu na Facebooku poinformował, że ma zamiar
wspierać Nowoczesną głosem doradczym i eksperckim. Prowadzę biznes i nie mam obecnie planów angażować się w stu procentach w politykę. Zamierzam wyłącznie skupić się na kwestiach gospodarczych. Nie chcę jednak stać z boku – będę wpierał opozycję merytorycznie, po to aby przyczynić się do jej wygranej w najbliższych wyborach
— ogłosił Petru.
O podjęciu współpracy z byłym liderem Nowoczesnej poinformował wówczas także Adam Szłapka.
Jako ekspert będzie doradzał w sprawach gospodarczych. Witamy na pokładzie!
— zapowiedział na Twitterze.
Ale przez ponad rok Ryszard Petru jednak pozostał na uboczu, bo jakoś niewiele było słychać o nim w przestrzeni publicznej. Być może stało się tak dlatego, że podczas marcowej konwencji (2022), na której wybierano nowe władze partii, Petru nie załapał się Rady Krajowej ugrupowania. Do Rady mogło wejść 50 osób, a kandydatów było 51. Do Rady nie dostał się tylko Ryszard Petru. To mogło mu na chwilę podciąć skrzydła, ale jak mawiają: co cię nie zabije, to cię wzmocni i Petru wrócił najwyraźniej wzmocniony i wkurzony.
Przypomnijmy tylko, że z polityki Ryszard Petru wycofał się w 2019 roku. Nim to się jednak stało najpierw opuścił Nowoczesną, którą sam stworzył, a którą odebrały mu partyjne koleżanki. Po odejściu z własnej partii powołał do życia koło poselskie Liberalno-Społeczni, a następnie partię Teraz! Po roku ogłosił, że się całkiem wycofuje i nie startował w wyborach parlamentarnych. Tych wyborach, które według jego wcześniejszych zapowiedzi miały go uczynić premierem, a Nowoczesną partią rządzącą.
Teraz jednak Ryszard Petru wraca i już się tak łatwo nie podda.
Nie trzeba zaczynać od powstawania partii politycznej, ale będę w najbliższych tygodniach proponował rozwiązania dla Polski, które pokażą jak poszczególne problemy rozwiązać
-obiecał gość Bogdana Rymanowskiego.
Dlaczego wraca?
Polacy oczekują również oferty liberalnej po stronie opozycji, a nie tylko po stronie szeroko rozumianej prawicy
— uważa szef Instytutu Myśli Liberalnej.
I tu sądzę, że blady strach padł nad liberałów spod znaku Donalda Tuska, że Ryszard Petru może niechcący zdradzić program PO. A co proponuje były szef Nowoczesnej? Cięcie wydatków, prywatyzację państwowych spółek, podniesienie wieku emerytalnego.
Mamy całą masę wydatków socjalnych, które nie powinny być kontynuowane – 13. i 14. emerytura powinny być skasowane
— uważa Petru.
500 plus wyłącznie dla niezamożnych
— dodał były polityk.
Entuzjazmu Ryszarda Petru nie podzielają na razie inni politycy. Posłanka Nowej Lewicy, Anna Maria Żukowska podsumowała:
Tylko nie widać nikogo, kto by się chciał zaangażować razem z Tobą, Ryszardzie.
Petru nie pozostał dłużny:
Lubię to Wasze lewicowe oderwanie od rzeczywistości
— napisał na TT były polityk, który stracił kontakt z rzeczywistością do tego stopnia, że podczas tzw. okupacji Sejmu i próby puczu (ktoś to jeszcze pamięta?) wybrał się na romantyczny wypad do Portugalii. A jak to się skończyło, to wszyscy wiemy.
Zapowiedź powrotu Ryszarda Petru do polityki oznacza jedno: będzie trochę weselej. A to nam się akurat przyda.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/638363-wielki-powrot-ryszarda-petru-komu-tym-razem-zaszkodzi