„Chcę wiedzieć czy w mojej Rzeczpospolitej jest tak, że Kościół jest porównywany do toalety, gdzie uczucia religijne nie podlegają szczególnej ochronie?” – mówił mecenas Marek Markiewicz na antenie telewizji wPolsce.pl.
Mecenas Markiewicz odniósł się do decyzji sądu, który uniewinnił osoby, które zakłócały Mszę świętą.
Młoda sędzia w obrębie swojej wiedzy i doświadczenia życiowego nie ma szacunku do Kościoła, tego czy innego. Pamiętajmy, że te przepisy dotyczą wszystkich kościołów, wszystkich miejsc kult. (…) Problem jest w tym, ja to zawsze powtarzam, że wyroki są wymierzane nie w imieniu sędziego, tylko w imieniu Rzeczpospolitej. Chcę wiedzieć czy w mojej Rzeczpospolitej jest tak, że Kościół jest porównywany do toalety, gdzie uczucia religijne nie podlegają szczególnej ochronie? Skąd się to bierze? To się może brać pokoleniowo z domu, to się może brać także z buntu „kasty” czy z rokoszu
– powiedział.
Problem jest rzeczywiście w tym, sędziowie często opowiadają są niezależni, nie mogą być tknięci, bo konstytucja opowiada, że są w sprawowaniu urzędu niezawiśli i podlegają tylko konstytucji. Tylko oni nie sięgają w tej konstytucji do wstępu, do preambuły, która ma znaczenie normatywne
– dodał.
Atak na mundur
Pytany o sprawę bezkarności Barbary Kurdej-Szatan po jej ataku na Straż Graniczą, Markiewicz przypomniał zachowanie Władysława Frasyniuka.
Władysław Frasyniuk już postać nieanonimowa zechciał mówić o strażnikach granicznych psy. I jeżeli po tym, o co walczyła „Solidarność”, po tej walce o wolne państwo, on funkcjonariuszy tego państwa , którym nie przypadkowo nabija się tego orzełka na czapkę, żeby nikt nie miał wątpliwości, że oni reprezentują nie siebie, nie swoja ciocie ale państwo. On o nich mówi psy, to znaczy my jesteśmy w innych państwach! I to jest dramat!
– mówił.
mly/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/638252-tylko-u-nas-dlaczego-kasta-broni-aktywistow