Jan Paweł II jest dla wielu Polek i Polaków punktem odniesienia; cyniczne granie tą postacią w kampanii powinno być piętnowane przez sam Kościół i wszystkich tych, którym zależy, aby Jan Paweł II dalej był uważany za ważną postać w naszej historii - ocenił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (PO).
Trzaskowski został we wtorek w Polsat News zapytany m.in., czy gdyby zasiadał w Sejmie, poparłby uchwałę w sprawie obrony dobrego imienia św. Jana Pawła II. Za jej przyjęciem głosowała jedna posłanka klubu KO - Joanna Fabisiak. 125 posłów KO nie wzięło udziału w głosowaniu.
Zacznijmy od tego, co najważniejsze. Dla mnie nie ma żadnej wątpliwości, że gdyby nie Jan Paweł II, to nie bylibyśmy wolnym państwem
— powiedział.
Natomiast uważam, że od kwestii wyjaśniania trudnych spraw w historii Kościoła, choćby pedofilii, są dziennikarze, są historycy, a nie politycy
— dodał prezydent stolicy.
Trzaskowski zaznaczył, że „można uważać Jana Pawła II za pewien wzór politycznych cnót” i jednocześnie „krytycznie wypowiadać się o niektórych działaniach Kościoła”. Jego zdaniem PiS dziś „próbuje przejąć hasło obrony papieża na swoje polityczne sztandary”, co może pogłębić podziały i doprowadzić do tego, że „ocena Jana Pawła II będzie zupełnie inna niż do tej pory”.
Najgorsze jest jedno. Rozmawiamy o Janie Pawle II, który dla wielu Polek i Polaków jest punktem odniesienia. Cyniczne granie tą postacią w kampanii wyborczej powinno być piętnowane przez sam Kościół i wszystkich tych, którym zależy na tym, żeby Jan Paweł II dalej był uważany za ważną postać naszej historii
— stwierdził Trzaskowski.
Dodał, że „cyniczna prawicowo-konserwatywna kampania” może wywołać „dokładnie odwrotny skutek”.
Trzaskowski podkreślił, że „jeżeli nie chcemy głębokich podziałów, nie powinniśmy ani z jednej, ani z drugiej strony dolewać oliwy do ognia”. Jak zaznaczył, nie wyobraża sobie zmieniania nazwy ulic czy szkół, których Jan Paweł II jest patronem. W jego ocenie takie zmiany i usuwanie pomników, postulowane m.in. przez działaczki Lewicy, doprowadziłyby do „tragedii” i wykopania „między nami podziału, którego by się nie dało zasypać”.
Zaproszenie ambasadora USA
Prezydent stolicy „absolutnym błędem” i „skandalem” nazwał ponadto zaproszenie do MSZ ambasadora USA po wyemitowaniu przez TVN24 reportażu dotyczącego Jana Pawła II.
PiS sobie sam strzela w stopę. Dzisiaj Polska dzięki działaniom naszego społeczeństwa, dzięki też polityce Andrzeja Dudy, opozycji, mówi jednym głosem w sprawie Ukrainy i uzyskała dosyć mocną pozycję w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi. PiS to niszczy
— ocenił.
Sejm uchwałę w sprawie obrony dobrego imienia św. Jana Pawła II, w której w której „zdecydowanie potępia medialną, haniebną nagonkę” przeciw niemu, przyjął w reakcji na wyemitowany 6 marca przez TVN24 reportaż „Franciszkańska 3”. Reportaż był poświęcony kwestii tego, co ówczesny metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła wiedział o przypadkach pedofilii wśród księży (lata 1964-1978). Opisane zostały w nim przypadki trzech księży: Bolesława Sadusia, Eugeniusza Surgenta i Józefa Loranca oraz reakcja na nie ówczesnego metropolity krakowskiego. W reportażu pojawiły się wypowiedzi holenderskiego dziennikarza Ekke Overbeeka, autora książki „Maxima Culpa. Co kościół ukrywa o Janie Pawle II”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/638125-strach-w-po-trzaskowski-granie-jpii-powinno-byc-pietnowane