W znakomitym artykule na portalu stefczyk.info redaktor Artur Ceyrowski śledzi aktywność dziennikarską Ekke Overbeeka, autora książki z insynuacjami na temat Karola Wojtyły, jednego z bohaterów reportażu Marcina Gutowskiego na temat Jana Pawła II. Ceyrowski analizuje kolejne kroki w karierze holenderskiego dziennikarza, nie bardzo różne od politruckiej ścieżki z konkretnym życiowym przekazem: katolicka Polska zła, Donald Tusk dobry, bo proniemiecki.
CZYTAJ WIĘCEJ NA PORTALU STEFCZYK.INFO
Holendrem w świętego. Kim jest Ekke Overbeek, który zaatakował Jana Pawła II?
Autor tekstu wylicza zatem, że Overbeek już wcześniej z pasją próbował dobrać się do Papieża Polaka, że ze szczególną niechęcią podchodzi do katolicyzmu uznając go za jakiś prymitywny nurt myślowy, wreszcie opowiadający totalne bzdury na temat prezydenta Andrzeja Dudy, który miał - zdaniem Holendra - powiedzieć, że homoseksualiści nie są ludźmi. Ceyrowski wychwytuje też absurdalną publikację dziennikarza, który napisał panegiryk na cześć Donalda Tuska, umieszczając go na okładce z Angelą Merkel i pisząc jak to szef PO europeizuje zacofaną, katolicką Polskę. Dodatkowo w tekście na portalu Stefczyk Info czytamy o podejrzanych typkach, które kręciły się wokół dziennikarza, takich jak Marek Lisiński, którego posłanka Scheuring Wielgus przedstawiła papieżowi Franciszkowi jako ofiarę pedofila. Spirala patologii nakręcona jest tam do granic wytrzymałości.
Nowy autorytet
Kolega Artur streścił więc dorobek Overbeeka, który wygląda dość biednie, jednostronnie i płytko. Dodajmy jednak do tego portretu właściwe ramy. Otóż pan Ekke Overbeek, będący więc rzemieślnikiem słowa o mocno wstrzemieźliwych talentach, przyjeżdża sobie na Czerską by wydać książkę i na Wiertniczą, by poopluwać Wojtyłę i oto wstrząsa Polską, dzieli ją i ustawia narrację polityczną na całe wybory parlamentarne. Spróbujmy ramy tego portretu skrócić jeszcze bardziej: przychodzi pan nikt i dom nam mebluje kilkoma donosami eSBeckich szpicli.
OVERBEEK WSZYSTKO POMIESZAŁ! SPRAWDŹ DOKŁADNIE:
Eksperci miażdżą oskarżenia wobec Jana Pawła II
Niezależnie od tego kto tam za panem Overbeekiem stoi - że „Wyborcza”, że TVN, że może jakieś inne jeszcze specjalne sprawy, to zobaczcie jak niewiele trzeba salonowi, by Polskę przeczołgać. Bo że nie potrzebują argumentów, to już wiemy od dawna, że korzystają z kłamstw i przeinaczeń to żadna nowość, ale do tej pory nasyłali na nas nazwiska uznane i głośne, a nie panów znikąd.
Gdyby nam wysłali Normana Daviesa, gdyby do archiwów miał zajrzeć Timothy Garton Ash, Timothy Snyder, lub chociaż ten admirator Bieruta Brian Porter-Szűcs, jakieś nazwisko wagi półciężkiej, no ktoś z dorobkiem, piśmienny, czytany, którego zdania złożone brzmiałyby jak język inteligenta a nie tabloidowe udawane zdziwienia z reportażu „Franciszkańska 3”, ale nie, do uderzenia w Papieża wystarcza losowy facet z losowego kraju Zachodu z legitymacją prasową losowej gazety.
Kompleksy części Polaków
Zobaczcie jakich to czytelników i widzów wytresowały sobie liberalne media. Kiedyś do chłostania nas trzeba było sięgać po tęższe ramiona - Gross chociaż ma tytuł profesorski i właściwy życiorys, Applebaum chociaż Pulitzera ale pan Overbeek? Już dosłownie każdy o obcobrzmiącym nazwisku będzie u tefałeniarzy wywoływał spazm podziwu? Wystarczy im dowolny cudzoziemiec, by pogrozić fajnopolakom paluszkiem, zobaczcie „zagraniczny o nas źle mówi”? Już bez tytułów profesorskich, nagród, rozpoznawalności, umiejętności, bez jakichkolwiek argumentów, wkrótce dziennikarzom „wolnych mediów” wystarczy już cuchnący wódą menel, byleby był z Paryża czy Amsterdamu, patrzta, „na Zachodzie się z nas śmieją”?
Rzecz jasna problem salonów polegał i na tym, że żaden poważny autor nie podpisałby się pod takimi oskarżeniami, które stawia się na donosach komunistycznych kapusiów, że sobie Davies czy Ash nie zbrukaliby reputacji tanią propagandą pod polityczną tezę, ale już sam fakt że ileśtam milionów Polaków zmieni swój pogląd na Jana Pawła II, bo im pomachano gościem z obcym akcentem to już najlepsza diagnoza stanu ich tożsamości. Umysłowa bieda, kompleksy jak stąd do Pekinu i jakaś autoagresja, potrzeba bicia w swoją własność tożsamość. Bardzo nieszczęśliwy jest świat tych, co w Polsce uwierzyli liberalnym mediom.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/637973-wystarczy-jeden-holender-i-polska-lemingow-sie-sklada