MSZ zaprosiło ambasadora USA Marka Brzezinskiego „w związku z działaniami jednej ze stacji telewizyjnych”. Ambasadora przyjął wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk. Co słyszał Mark Brzezinski? Portal wPolityce.pl zna kulisy wspomnianej wizyty.
Reportaż, który przygotowała telewizja, której właścicielem jest firma amerykańska, doprowadził do takich konsekwencji, jakie mają działania o charakterze hybrydowym prowadzone przez Federację Rosyjską. To nie jest żadna cenzura, jak mówią niektórzy – o żadnej cenzurze nie było mowy, tylko chodzi tylko i aż o to, by publikując tego typu materiały ich autorzy zastanowili się, czy nie wpisują się w rosyjską wojnę hybrydową. Konsekwencją publikacji takich materiałów jest wzrost emocji społecznych, czyli to klasyczne skutki, jakie wywierają działania o charakterze hybrydowym. Podział, który wprowadził ten reportaż, doprowadził do osłabienia zdolność Polski do odpowiedzi na tego rodzaju działania, stąd w naszym przekonaniu to jest takie istotne
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Piotr Wawrzyk, prezentując przy tym, co w MSZ usłyszał ambasador Brzezinski.
Sojusz polsko-amerykański jest bardzo dobry, najlepszy w historii, ale też nie możemy przejść obojętnie wobec faktu, że polska firma, której właścicielem jest firma amerykańska, podejmuje działania, które mają takie same konsekwencje jak wojna hybrydowa prowadzona przez Federację Rosyjską
— dodaje.
„Nie chodzi o żadną formę cenzury”
Na pytanie, co ambasador Brzezinski miałby według MSZ zrobić ze wspomnianą informacją, skoro właścicielem TVN-u jest amerykańska firma prywatna.
To zostało w trakcie rozmowy powiedziane, ale to nie jest kwestia do upublicznienia. Proszę pamiętać o tym, że sojusz polsko-amerykański jest niewzruszony. Jeszcze raz powtórzę – nie chodzi o żadną formę cenzury, tylko żeby wszyscy, którzy pracują nad tego rodzaju materiałami zastanowili się nad tym, czy nie wpisują się w działania o charakterze hybrydowym. Tego dotyczyła ta rozmowa
— zaznacza.
Wiceminister Wawrzyk ponownie podkreśla, że reportaż TVN-u ws. Jana Pawła II przysłużył się Rosji.
To jest działanie de facto w interesie Rosji, a nie Polski czy USA
— mówi.
Na pytanie, jaka była reakcja ambasadora Brzezinskiego na przekazane informacje, odpowiada:
Powiem tylko tyle, że to była dobra rozmowa o charakterze takim przyjacielskim.
not. as
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/637828-tylko-u-nas-znamy-kulisy-wizyty-ambasadora-usa-w-msz