„Wy chcecie zapisać Jana Pawła II do PiS” - grzmiał z sejmowej trybuny poseł KO Paweł Kowal, który postanowił iść śladem Tomasza Terlikowskiego i udawać, że widzi deszcz, a nie ludzi, którzy plują na papieża-Polaka. Polityka wiele tłumaczy, ale jednak się dziwię.
CZYTAJ: Poruszające wystąpienie Elżbiety Witek w obronie Papieża Polaka. Pani Marszałek, dziękujemy!
Kowal nie ma racji: to nie Jarosław Kaczyński zapisuje Jana Pawła II do Prawa i Sprawiedliwości. To sojusznicy Kowala zmuszają PiS do podjęcia rękawicy. Dlatego PiS broni dobrego imienia największego z rodu Słowian. Broni, bo nikt inny bronić nie chce. Nawet oświadczenie Episkopatu więcej niż ogólnikowe. Gdyby nie piękny głos abpa Marka Jędraszewskiego i ważne stanowisko kardynała Stanisława Dziwisza, wyglądałoby to bardzo źle.
Nie miejcie więc pretensji do Prawa i Sprawiedliwości, że staje w pierwszym szeregu obrońców naszego papieża. Że stawia tamę obrzydliwej i haniebnej operacji przeprowadzanej przez największą stację opozycji, przy wsparciu innych mediów III RP, i przy aprobującym milczeniu Platformy Obywatelskiej. Ktoś musi bronić, tego co ważne w życiu narodu. Nikt wam nie zabrania podjęcia sztandaru, ale ze zwykłego konformizmu tego nie robicie. Jedyne co robicie to puszczacie zasłonę dymną z napuszonych, pustych słów, godnych faryzeuszy. To sztuczka, która ma przesłonić winę opluwaczy, ale która nie niesie ze sobą żadnej treści.
PiS odpowiedziało na atak tak, jak przystało na partię polską. Odpowiedziało wzorowo. Najpierw bardzo celne oświadczenie premiera (w formie filmiku), później jednoznaczna uchwała Sejmu, a wieczorem poruszające, doskonałe w formie i treści orędzie marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Tak właśnie trzeba się bić o sprawy, które Polskę konstytuują. Tak trzeba stawiać tamę tej szambiarni, która chce zalać naszą Ojczyznę urbanowym panświnizmem.
Brutalne uderzenie w świętego Jana Pawła II jest bardzo złą wiadomością. Oznacza ono, że potężne ośrodki - nie tylko krajowe - uznały, iż sytuacja dojrzała do likwidacji Polski, którą znamy. W jej miejsce ma powstać coś nowego, jakaś łatwa w zarządzaniu magma, bez pamięci, bez tożsamości. Mają paść ostatnie przeszkody na drodze do pełnego panowania zmutowanego bolszewizmu w naszym państwie.
To są potężne wyzwania. Nie da się na nie odpowiedzieć wyłącznie politycznie. Ale odpowiedź polityczna - a konkretnie zwycięstwo obozu polskiego w jesiennych wyborach - musi być pierwszym krokiem w tej bitwie o wszystko.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/637749-pis-zachowalo-sie-wzorowo-jak-przystalo-na-partie-polska