Program MEiN nie faworyzował żadnej kategorii podmiotów, a kryteria miały charakter obiektywny – przekonywał wiceminister Tomasz Rzymkowski, mówiąc o konkursie MEiN przyznającym dotacje organizacjom pozarządowym. Według posłanki Krystyny Szumilas (KO) „pieniądze z programów idą do organizacji związanych z PiS”.
Klub KO złożył wniosek o informację w sprawie „dotowania bez obiektywnych kryteriów z pieniędzy publicznych fundacji, stowarzyszeń i spółek powiązanych z politykami PiS” w kilku resortach: Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej (Narodowe Centrum Badań i Rozwoju), Ministerstwie Edukacji i Nauki, Ministerstwie Sportu i Turystyki, Ministerstwie Sprawiedliwości, Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego i w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.
Zarzuty opozycji
Przedstawiciel wnioskodawców Zbigniew Konwiński (KO) wskazywał podczas wystąpienia, że „ta debata jest o tym, jak zepsuta jest władza, która wie, że za kilka miesięcy przegra wybory, (…) o zwykłym złodziejstwie, z którego uczyniono metodę”.
Sprawdzaliśmy, czy jest chociaż jeden resort, jedno ministerstwo, które w tym procederze uwłaszczania się na majątku by nie uczestniczyło. Nie ma. To jest powszechne, to jest systemowe, stworzyliście swoisty system
— powiedział polityk.
Nasi posłowie będą mówić o tym, jak drenowaliście pieniądze, wykorzystując poszczególne fundusze, fundacje. (…) Stworzyliście swoisty system, w którym NCBiR (Narodowe Centrum Badań i Rozwoju – PAP) i inne podobne podmioty są po to, by wypłacać swoistą dywidendę dla działaczy PiS i waszych sympatyków z pieniędzy publicznych. Doicie państwo z każdej strony
— oświadczył Konwiński.
Rząd zaprzecza
Stronę rządową reprezentował wiceminister Tomasz Rzymkowski. Wiceszef MEiN przekazał informacje o organizowanym przez resort programie „Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania przechodziły ocenę formalną i merytoryczną”. Z programu tego resort przyznaje dotacje organizacjom pozarządowym. Rzymkowski przekonywał, że kryteria w konkursie „miały charakter obiektywny i w żaden sposób nie faworyzowały żadnej kategorii podmiotów, były one spójne z przedmiotem i celami programu”.
Należy z całą stanowczością wskazać, że kryteria oceny były powszechnie znane i nie ulegały one zmianie, począwszy do dnia publikacji komunikatu do dnia rozstrzygnięcia programu
— podkreślał.
Tłumaczył m.in., że „w wielu przypadkach wnioski zostały ocenione pozytywnie w zakresie merytorycznym, a negatywna ocena dotyczyła wyłącznie kwestii kosztorysowych”.
W niektórych przypadkach, w związku z tego typu wątpliwościami, minister podejmował decyzje o obniżeniu kwoty wnioskowanej dotacji. Dlatego właśnie w kilku przypadkach minister edukacji i nauki przyznał dotacje celową podmiotom, których wnioski zostały negatywnie ocenione przez zespół ekspertów
— powiedział Rzymkowski.
Pogróżki Platformy
Podczas dyskusji głos zabrała m.in. posłanka KO Krystyna Szumilas, która wskazywała, że „w Polsce jest 95 tys. organizacji pozarządowych, (…) tak się składa, że pieniądze z tych wszystkich programów idą do organizacji związanych z PiS”.
Nie będzie programu willa plus, będzie program cela plus, a wy będziecie jego beneficjentami
— zwróciła się do rządzących.
Inny poseł KO Krzysztof Piątkowski wskazywał, że ministrów tego rządu „łączy ambicja posiadania własnego programu willa plus”.
Żaden minister nie chce być gorszy od drugiego, każdy chce mieć swój willa plus, bo każdy z nich zna kogoś, kto chciałby kupić lub wyremontować jakiś dom, pałacyk, willę czy hotelik na koszt państwa
— powiedział.
Posłanka PiS Joanna Borowiak oświadczyła, że z ust opozycji „usłyszeliśmy kłamstwa”.
Żadne pieniądze nie idą, jak powiedzieliście, na działaczy PiS, lecz dla organizacji pozarządowych. Wściekacie się, że nie dla lewackich, jak robią to samorządowcy z Platformy, a na wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami, ze spektrum autyzmu, na potrzeby funkcjonowania ochotniczych straży pożarnej czy wreszcie na organizacje zajęć rozwijających uzdolnienia dzieci i młodzieży
— podkreśliła Borowiak.
Inna posłanka PiS Anna Kwiecień oceniła, że „dorobek naszej szanownej opozycji to: afera Amber Gold, afera VAT, afera reprywatyzacyjna – 40 tys. warszawiaków pozbawionych miejsca zamieszkania, afera stoczniowa, afera wyciągowa, (…) i tak można by przez godzinę mówić o aferach”.
Posłanka KO Katarzyna Lubnauer pytała z kolei, dlaczego na debacie nie pojawili się przedstawiciele innych ministerstw, o co wnioskowała opozycja.
Gdzie odpowiedzi na pytania o NCBiR? Gdzie odpowiedzi na pytania dotyczące Ministerstwa Klimatu i Lasów Państwowych?. (…) Gdzie są ministrowie?
— pytała.
Kradniecie i się tego wstydzicie, bo – jak widać – nie ma nikogo z pozostałych ministerstw
— powiedziała.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/637576-rzymkowski-odpowiada-mein-nie-faworyzowal-zadnych-podmiotow