Republikański senator i pisarz bestsellerów J. D. Vance zaatakował niemiecki rząd na Twitterze. „Zachowanie Niemiec w wojnie z Ukrainą to hańba. Wszystkie ich obietnice zamieniły się w gnój. Jest dla mnie zagadką dlaczego amerykańscy podatnicy finansują ‘idiotyczną’ politykę energetyczną Niemiec i jej ‘beznadziejną’ politykę obronną” - napisał.

Czołgi z Aldi

Odpowiedziała mu - jak donosi tygodnik „Der Spiegel” ambasador Niemiec w USA Emily Haber, która usiłowała bronić swojego kraju.

Jesteśmy największym dostawcą broni na Ukrainę w UE. Import rosyjskiej energii spadł u nas do zera. Jest to nieodwracalna strategiczna zmiana, niemal z dnia na dzień. Zobowiązaliśmy się wydać dodatkowe 100 mld euro na obronność i je wydamy. Ale nie można kupić czołgów w Costco (sieć amerykańskich marketów-red.).

— odpowiedziała Haber, również na Twitterze. Vance’a to nie przekonało.

Zobowiązaliśmy się. Wydamy. Gdyby wasza polityka nie polegała przez dwie dekady na uzależnianiu się energetycznie od Rosji i unikaniu jakiegokolwiek wkładu do NATO, nie kupowalibyście teraz czołgów w Aldi

— zaznaczył.

„Powinnaś przeprosić amerykańskich podatników”

Do sporu wtrącił się w końcu były ambasador USA w Niemczech Richard Grenell, który zasłynął swojego czasu ostrą krytyką polityki Angeli Merkel wobec Rosji. Zaatakował niemiecką ambasador osobiście.

Emily, namówiłaś wszystkich w Ameryce i Kongresie do zniesienia sankcji Trumpa wobec rurociągu Putina. Ta strategia zachęciła wręcz Putina do rozpoczęcia wojny w Europie. Powinnaś przeprosić amerykańskich podatników, a nie atakować amerykańskich senatorów

— podkreślił Grenell. Wygląda na to, że relacje niemiecko-amerykańskie wciąż są napięte. A niektórzy republikanie uważają, że takie kraje jak Niemcy powinny zwiększyć swój wkład w pomoc Ukrainie, zamiast obciążać tą pomocą głównie USA.

-JJW, spegel.de, Twitter